magda p, 17 stycznia 2018
To jeszcze nie mój czas i nie moje miejsce,
choć kołysze mną noc, mruczy do snu wierszem:
Miałaś odejść, a trwasz, przeciekasz przez palce,
przez dźwięk, ciepły oddech i bezpłodne serce,
przez wymarłe oczy, zwijające przestrzeń.
Tak, to nie jest twój czas i nie twoje miejsce.
Na mojej tęsknocie tańczą baletnice,
gną się jak topole na styczniowym wietrze,
Miałam odejść, a trwam, przeciekam przez palce.
Zaśnieżoną drogą wiodą dwa księżyce,
skaczą po kałużach, tną cienie jak ostrze,
ale to nie jest mój czas i nie moje miejsce.
Czołgam się do świtu przez białe ulice,
jestem i nie jestem, marszczy się twarz w lustrze.
Miałam odejść, a trwam, przeciekam przez palce.
Cieszyn, Bobrek, Małe i Wielkie Kończyce,
melodia tamtych nazw w pamięci się zatrze,
To jeszcze nie ten czas i nie moje miejsce.
Nie odchodzę, trwam, przeciekam przez palce.
magda p, 19 sierpnia 2015
kiedy pierwszy raz umierała
powietrze było rozedrgane
jej twarz w smutku w uśmiechach
rozpoznawalna
pustka jeszcze nie taka przeraźliwa
ból oswojony
łasił się do szczupłych nóg
Dostojewski Kafka zamiast poduszki
wszystko na swoim miejscu
czyste poukładane do polubienia
do oswojenia
teraz nie ma nawet rozpaczy
twarzy nikt już nie poznaje ja też
umykam wstydliwie przed jej spojrzeniem
znajomi odfrunęli
zrobiło się cicho
magda p, 19 lipca 2015
miasto upadło
na ulice sypią sie tynki
mury porastaja trawą
poza tym
choroby i tłum
już nie żyjemy
zdobywamy wszystko
nie ma niewinnych
i nie ma szans na wyjście
place wieczorem są puste
każdy przy swojej kości
magda p, 28 maja 2015
mijam gęstnieję
rodzę dzieci z biedą
myję coś kogoś wycieram
zacieram ręce do krwi
uskrzydlona jak chrząszcz gnilik
ze zmęczonych dłoni
sypią się pióra z nich wyrastają
niezgrabne ptaki i trzepią
koślawo skrzydłami
na niebiesko
pozwalam byś na mnie zawiesił
ubrał w znaki scalał i rozpalał
na chwilę na jutro
które otwierasz i zamykasz
jakby to było okno jakbym to ja była
cała w pierzu i atramencie
magda p, 28 maja 2015
wypełniłaś sobą światło
które falą podchodzi do oczu
oddycha mną
na koniec załamuje się w przestrzeni poranka
miałaś minąć a trwasz
o krok za blisko
magda p, 28 maja 2015
łatwo przywiązujemy się do miejsc
pamięć razem ze światłem
zanika w zieleni i czeka
na brzegu nocy
zapuszczamy korzenie
ciało spływa sokiem
poddaje się delikatnej torturze
pomiędzy palcami można wyczuć
miękką skórę
jeszcze kruchą i wilgotną
rośniemy wszędzie
kruszymy betonowe płyty
rozsiadamy się na liniach pęknięć
jak ptaki na przewodach
zwykłe chwasty
które dorastają wam
ledwo do pięt
magda p, 24 maja 2015
Ta kartka słabości twojej okrutnie i drwiąco pełna
Rafał Wojaczek
przemilczane wiersze są jak ziarenka soczewicy
zapisane niebieskimi liniami w strąku
biegną po wersach frazach po omszonych listkach
ranią ostrymi brzegami są płaskie i samotne
pozwoliłam im zapuścić korzenie
czułam jak porastają znaczeniami
pulsują w żyłach i drżą na powiekach
rozbuchały się niczym zielsko
teraz uginam się pod ciężarem zdania
jestem głodna jak Ezaw
oddam je za miskę
magda p, 24 maja 2015
moje miasteczko
rozrasta się na wszystkie strony
rozkłada na pagórkach
krzyczy neonami billboardami
falujące tłumy są jak przypływy i odpływy
wieczór wydzwania litanię
wymiata ulice ze śladów stóp
oddaje mi je czyste i mokre
ten widok zawsze chwyta
za serce
nocą czasami w oknach
można dojrzeć
daleki blask
magda p, 24 maja 2015
kolejny dzień biały jak śnieg
czysty jak śnieg zapada się
z ciszą w zaułkach prześcieradła
i osobną na dłoni
można mylić drogi i oddechy
odpoczywać na kupie gruzu
w załamaniach światła
wzrok podnosi przestrzeń
i próbuje zamknąć usta
patrzę w niebo
a tam tylko piasek
całe tumany
pył
magda p, 24 maja 2015
"Jesień już panie a ja nie mam domu"
Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki
Ech, panie, przetacza się listopad,
poranki dzwonią chłodem, ciągną ulicami mgły,
zamiast oczu tylko kulawe kieliszki,
a w mokrym korytarzu nawet psa z kulawą.
Ech, panie, boli mnie ta młoda jesień,
narywa w kościach, jak wiatr przesypuje się liśćmi
klei pajęczyną teraz już tylko czekać na koniec
biały jak śnieg lekki jak piach
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek
20 listopada 2024
3. Uogólniłbym pojęcieBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
Mówią o nich - anachronizmMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Bielszy odcień bieliMarek Gajowniczek