2 marca 2020
Na stole kilka złotych
znowu się spóźniłem, mogłem być
na czas, ale tylko zlizuję z warg uśmiechy.
jesteś jeszcze ciepła jak pierwsza
strużka światła na poduszce.
kroisz dzień i liczysz na cud,
herbata parzy usta, z pośpiechu i emocji.
wspomnienia pachną ziemią.
pies wciąż szczeka, zdążył już oblecieć
wszystkie place. na płycie leżą trzy martwe ptaki.
wiatr rozwiewa pióra,
2 sierpnia 2025
wiesiek
2 sierpnia 2025
Jaga
2 sierpnia 2025
dobrosław77
2 sierpnia 2025
sam53
1 sierpnia 2025
sam53
1 sierpnia 2025
Yaro
31 lipca 2025
Arsis
31 lipca 2025
absynt
31 lipca 2025
absynt
30 lipca 2025
sam53