18 lutego 2020
Jeszcze wiem
kim jestem, czasami tylko tracę równowagę,
wyłapuję obrazy drewnianych domów i odkrywam,
że czas się przygarbił, jakby był coraz cięższy.
Nocą śnią mi się dalekie miasta, białe ściany,
obce twarze. Dni zapadają się głębiej i świecą jak oczy kotów.
Słychać jeszcze szum skrzydeł po czarnych krukach, kawkach.
Szykuję się do drogi, zacieram słowa, godziny zwiewa wiatr,
zostają tylko kamyczki, białe jak sól. Jałowa ziemia
przyjmuje wszystko i zastyga w oku brunatnym marszem.
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta
20 grudnia 2024
Na świętavioletta
20 grudnia 2024
Zamiast ibupromudoremi
20 grudnia 2024
jeszcze jeszczesam53
20 grudnia 2024
2012wiesiek
20 grudnia 2024
Pastorałka trochę kulawajeśli tylko