21 kwietnia 2020
Poranek na łyżeczkę
Jesteś jak po nieprzespanej nocy kawa
Gorąca, choć i tak chcę Ciebie wypić całą na raz
Idzie fala, za nią idzie druga i trzecia
W kilka sekund drąży się droga w skale
Którą natura tworzy przez stulecia
Natura, czy to siła nadająca sens?
Jesteś kawałkiem czekolady, której biorę kęs
Po którym trzęsie się Ziemia
Światło rozświetla noc, co wszystko zmienia
Jednym ruchem rzęs, zdejmujesz ze mnie
Wszelkie cierpienia.
Jaki w tym sens, barykady budowałem długo…
Wspominałem, że lubię gryźć Twoje ucho?
Ściskać za udo, powalać jak w Judo
Myśleć o Tobie, że potrafisz być suką.
Ten tekst to chaos, ponoć tekst odzwierciedla myśli
Jest mi zdecydowanie mało, Twój polik jest pyszny.
7 czerwca 2025
wiesiek
7 czerwca 2025
violetta
7 czerwca 2025
dobrosław77
6 czerwca 2025
wiesiek
5 czerwca 2025
wiesiek
4 czerwca 2025
wiesiek
4 czerwca 2025
Mirek Dębogórski
3 czerwca 2025
Arsis
3 czerwca 2025
wiesiek
3 czerwca 2025
Belamonte/Senograsta