5 marca 2012
Krzesło
Krawędzie ostre jak
paznokcie twoich słów
wbiły się głęboko w pośladek - mówisz
Siedź
ja posprzątam te brudne epitety które leżą
skomlą odurzane wódką
minionej nocy.
Siedzę zamykam w
dłoniach złość widzę
twoje włosy wplątane w
obrączkę
na parapecie przyschnięta krew krzyczy
do mojego
sumienia Skurwysynu!
a ty jak gdyby nigdy nic
otwierasz karton
mleka Siedzę na połamanym
krześle egzystencji
w śmietniku domowego ogniska.
18 grudnia 2025
violetta
18 grudnia 2025
wiesiek
18 grudnia 2025
smokjerzy
18 grudnia 2025
sam53
17 grudnia 2025
sam53
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta