7 września 2012
07.09.1917
płynę ogrodem pomiędzy porzeczkami
agrestem różą piwonią trawą
schody dwa popękane po prawej klon
pod nim pies co potem zdechł
po lewej schody do piwnicy wilgoć
weranda oszklona porwane firany
stare łóżko gazety słoiki pajęczyny
dalej ciemność jej pokój jej świat
widzę ten szary dywan
pokryty wszystkim i niczym
stary stół z pożółkłą serwetą
gazetę szklankę pełną popielniczkę
a ona leży w szarej pościeli
tylko stopy brudne odkryte
martwy pies spod klonu po prawej
na ścianie obraz matki boskiej ostrobramskiej
cały w srebrze z pękniętą ramą kurz
miałam tylko pięć lat
nie rozumiałam czym jest depresja
smutek żal samotność
gdybym mogła cofnąć czas
przepraszam wybacz mi
tylko pogłaskała mnie po policzku
cicho zgasła jak mały płomyk
zapachniało konwaliami
po przebudzeniu czułam spokój
ona też
wiem
7 września 2025
jeśli tylko
7 września 2025
sakura1192
7 września 2025
Bernadetta
7 września 2025
wiesiek
7 września 2025
sam53
6 września 2025
Yaro
6 września 2025
ais
6 września 2025
wiesiek
6 września 2025
dobrosław77
5 września 2025
violetta