22 czerwca 2016
chora wyobraźnia
dziś umarłem na śmierć
uśmiechnęła się powlekła gdzieś
w otchłań gdzie nie ma dna
życie za rękę wlekło mnie
na szczyty na dna brzegi
szukało szczęścia
lecz tutaj go brak
gorąco kula ognia
jest źle
gorzej utkana myśl
będzie jeszcze zimniejszy dzień
nocą Księżyc przysłoni cień piersi
najgorętszy dzień
męczy sen życia
bo go nie ma
utopia chora wyobraźnia
ja szyba ty deszcz
tonę we łzach
czego chcesz
czego pragniesz
stajesz przede mną naga
okryta wstydem z brakiem moralności
lecz doświadczenia bagaż
przyszłaś za mną aż tutaj na dno
patrzysz mi prosto w oczy
widzę nas w lustrze
zimne spojrzenia
rosa spływa po czole nie mogę
12 lipca 2025
wiesiek
12 lipca 2025
wiesiek
12 lipca 2025
violetta
12 lipca 2025
dobrosław77
11 lipca 2025
Arsis
10 lipca 2025
wiesiek
10 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
9 lipca 2025
Toya
9 lipca 2025
wiesiek
9 lipca 2025
Yaro