9 września 2015
jutro
czas płynie
nie ma później
jakoś się zacznie
oświeci słońce blaskiem
pomysły krążą po moim niebie
w głowie jakby głębiej
dusza skulona ledwo wstała prostuje ramiona
stara wierzba garbi się nie od dziś
dotyka ziemi też ja kocham
krew wrze płynie życie
zawsze w poniedziałek planuję
kilka spraw mało ważne
odkładam książki na półki
wszystko na jutro
poniedziałek włóczy się ze mną po łąk bezkresie
po głębi ciemnozielonego lasu
zbieram szyszki zardzewiałe
jak myśli w zakutej pale
jutro niech nie nadchodzi
mam dość wyzysku panów
żyć nie dają wymagania wygórowane
opłaty dzieci niespodzianki
kłody układają się jak szpały kolejowe
nie mam siły nie dam rady a jednak cieszy mnie brak dnia
ułożę szkielet na łożu
by spać cały czas
nie budzić snów
jutro znów jak pszczółki
do przodu gnać
bez pokrycia marzenia
chore leczyć ambicje
ucieknijmy brzegiem mego nieba
pod stopami dni jak piasek grzęźnie czas
lęk poranek pełen niespodzianek
szukam człowieka który zrozumie przesłanie
ile warta praca ile nam potrzeba nie ogarniam myślami
29 czerwca 2025
wiesiek
28 czerwca 2025
sam53
28 czerwca 2025
Arsis
28 czerwca 2025
violetta
28 czerwca 2025
dobrosław77
28 czerwca 2025
Istar
27 czerwca 2025
Yaro
27 czerwca 2025
Jaga
26 czerwca 2025
Yaro
26 czerwca 2025
Yaro