18 lutego 2015
nadepnąłem żmiję
idąc życia lasem
na swej ścieżce otarłem się o śmierć
zwykły wąż kobieta jadowita zygzakowata
źle patrzyło jej ze ślep
obudziłem się to tylko sen
gniazda ptaków puste
śpiew aż serce pęka
z żalem dalej szedłem
kąsały mnie komary
świetliki oświetlały przestrzeń
kawał nieba w dłoniach kochana dla ciebie
gdyby nie te żmije nie złamałabyś serca
nie lubię bo kto lubi by tęsknić do siebie
13 września 2025
dobrosław77
12 września 2025
sam53
12 września 2025
Yaro
12 września 2025
wiesiek
12 września 2025
ais
12 września 2025
smokjerzy
12 września 2025
Sztelak Marcin
11 września 2025
absynt
11 września 2025
sam53
11 września 2025
wiesiek