Nevly, 4 march 2013
przed lustrem cichych spowiedzi
podglądamy bycie przez sztachety
wypiłem gar wina
tworząc historię umarłego motyla
odchodząc od wybaczeń
ewangelia według mnie a dalej
nie wiem o czym jest ten wiersz
o pożegnaniach jubileuszach
czy wielkanocy pełnej nieba
dla nielotów pozostaje ziemia
i odwilż w sercu
któremu nie było na imię
idę sobie nic tu po mnie
tylko
drugi wers trzyma przy życiu
Nevly, 4 march 2013
za dnia chowasz się w drzewo
wśród tak wielu to właśnie ciebie
szukam jest nam dobrze
a jednak
łączność dzielenia
kiedy dzień staje się nieznośny
a noc jest jak dzień
znikasz budząc pocałunkiem
przyodziana jedynie w żal
który gdzieś się przyplątał
mam braki w pamięci
nie będę już walczył
koniec drogi
początkiem
Nevly, 2 march 2013
pusty świat
to co mamy teraz
obrazy na zdjęciach
w ukryciu
egoizm zmotywowany
na przekór
ciszą samotnych nocy
miecz i grom
co miłość w nienawiść
zapłatą za krzywdy
mocą słów
niewypowiedzianych
w czasie kiedy jeszcze
nie płakało niebo
Nevly, 1 march 2013
po drodze do zmysłów wymarzony eden
biedronka na dłoni koralowe wyspy
ciepłych uśmiechów
do łez suche oczy na twojej twarzy
kodem na nieśmiertelność we dwoje
to wszystko miało być takie piękne
teraz marznę u twojego progu
świat wypadł mi z rąk
poplamiony
i bez pardonu turla się po chodniku
jak zwykła dziwka
konsekwencją oddaleń znaki zapytania
a ty odchodzisz z lekkością ptaków
rzeką ziarnem
śpiewem anioła dla przegranych
za dużo ciebie na ustach pozostaję w milczeniu
od nowa nastawiam zegar ucząc się światła
by czuć kochać i cierpieć jak w bajce
choćby się pomylić choćby się wygłupić
nikt mi nie kazał
sam tak postanowiłem
Nevly, 28 february 2013
nie jesteś taka całkiem szara
kolorowa też nie do końca
barwni ludzie imprezują
a ty cenisz sobie spokój
ciszą jak gwiazda w ciemności
rozmawiasz z lękami
chętnie i więcej
oczekując od polnych kwiatów
dziewczyno zza okna
nawet ja
nie potrafię nalewać z pustego
wyjrzyj choć raz
tam jest droga którą idę
Nevly, 28 february 2013
chcieć to móc
jak mawiał któryś tam z kolei
wielki co semafory
przestawiał na drodze do szczęścia
i pot z niego spływał
a ona
kolorowa taka
odjechała w siną dal
lokomotywa
Nevly, 28 february 2013
pomimo przelanej codzienności
podziwiam
zielone oczy
że też takie może być błogosławieństwo
i to co dla mnie najważniejsze
wciąż zapraszasz do czytania
tak samo jak wczoraj
na przekór zwątpieniu
taki długi staż
a wiosna wciąż trwa
Nevly, 28 february 2013
kiedy wokół pełno gapiów
grą w miłość wyciągasz asa
z rękawa tajemnicza bardziej niż myślę
otwierasz szuflady pełne marzeń
rozlane tęsknoty
wylewając cukierkowym rajem
aureolę zdejmujesz w domu
umiarkowany prysznic studzi noce
mija kolejna
odbity od ściany uciekam w echo
Nevly, 27 february 2013
jesteś zmęczona przecież rozumiem
usiądź na chwilę odpocznij
nawet teraz
jest w tobie coś takiego
co nie pozwala zasypiać
chaos zakazanych opowieści
serce z orgiami
sekretne miejsca magią amuletu
i eksperymenty w ogrodzie
pełne zaproszeń do złamanych serc
z tobą nawet w piekle
mogę sadzić niezapominajki
Nevly, 27 february 2013
strategiczny robię krok do przodu
rzutem bocznym niby od niechcenia
kręcąc myśli w lokach wiosennych prześwitów
rozkładam koc i ciebie na nim
to nasz czas
chwile w których odzyskujesz skrzydła
na krawędzi przejścia
oderwania uwalniając z zahamowań
kiedy po stronie dotyku świat przybiera kształt życia
trwamy w sobie
na trawie pełnej spotkań dzikość idzie od zachodu
z zamkniętymi oczami poza kręgiem rozsądku
szeptem sprowadzając księżyc do roli wieczności
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
26 november 2024
2611wiesiek
26 november 2024
0021absynt
26 november 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 november 2024
2511wiesiek
25 november 2024
0019absynt
25 november 2024
Pod skrzydłamiJaga
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0015absynt