Nevly

Nevly, 11 january 2013

załoniony

kiedy zakwitają maki
tracę kontrolę
nad czerwienią zachodzących
słońc za mało by wypowiedzieć
tych kila słów
które powinnaś usłyszeć
przypieczętowana w łanach zbóż
kłosem co wezbrał i pęka
pełen ziaren
z natury gotowych na żniwo

posiana


number of comments: 10 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 31 october 2012

dobrze że istnieją poeci

ja
banalny z przyjemnością
wyznaję że
zapatrzyłem się w miłosierdzie
i nie mogę oczu oderwać

dawniej bywało że niewidomy
co tam niewidomy po prostu kret
rodem z życia przedmiotów
patrzyłem na oślep ryjąc jak popadnie
w ziemi na której prawda kłamstwem
a kłamstwo prawdą
obcierało mordę w podmiejskim barze
echo wolności
smakując jako golonkę do wtóru trzy razy sto
zimnym bolsem
wypaczającym podstwy chrześcijaństwa

potem przyszły wiersze
najpierw z powodu biurowej nudy
ale gdy zaproszony do odrodzeń
poznałem smak suprocentów celulozy
zrozumiałem

teraz czytam
uczę się
podziwim
i nie mogę oczu oderwać

dobrze że istnieją poetki


number of comments: 5 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 1 february 2013

uwolnić się

na pograniczu dnia i nocy
zjawiskowo przyciągasz pożądanie
kiedy wskrzeszasz niby tak od niechcenia
ogień który pali zmysły aż po kobiecość

jesteś jak cymes
władcza ponad milczenie
nieprzeciętnie żywa na wskroś
do bólu który wcale nie chce

wyzdrowieć w takich chwilach
nie umiem od ciebie


number of comments: 20 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 19 december 2012

wigilia uzurpowana

w pustym domu pusty talerzyk
dla samego siebie postawiony dla tradycji

życzę sobie
i tobie gościu we własnych ścianach
byś nigdy więcej nie musiał się łamać

opłatkiem z samotnością


number of comments: 15 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 7 september 2012

dotykaj

na pograniczu rzeczywistości
pukasz

delikatnie
grasz

koncert na harfie
struna G naprężona do granic
tworzysz artystko

to wstęp do erekcji
moje sny uciekają w twoje dłonie

świadomie bądź nie


number of comments: 9 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 10 september 2012

zawsze pora

wpół do września
wspominam urywki wiosny
za każdym razem pomijając lato
które tak uparcie spływało ścianami
o siódmej nad ranem szukałem kobiety
zaślepiony

tylko słońce

a teraz chodźmy w jesień
maluje w barwach domu nad jeziorem
gdzie konie jedzą z ręki
a lipiec lepki od kropel miodu
wita kwiaty wyrosłe pod oknem


number of comments: 6 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 26 october 2012

łóżko

nie wiem skąd bierzesz
takie wystrzałowe fantazje
ale antoś pytał
co to jest orgazm

mówił że słyszał w TV
powiedziałem
synu
telewizja kłamie


number of comments: 10 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 17 january 2013

nosisz we wnętrzu

kiedy idziesz pod wiatr
z łez rodzą się perły
to dowód na twoje istnienie
czy wzbogacą
czas zawsze daje odpowiedź

życie w podczerwieni
podlewasz cierpieniem na pokuszenie
pielegnując infekcje codzienności
tylko po to żeby uzdrowić sznur
a piękno i tak


number of comments: 14 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 10 june 2014

z objęć popłynę odbiciem

w naprawdę krzywym zwierciadle
miłość z maską na twarzy
wiarą w sen najpiękniejszy
upija się załamaniem światła

stracone zachody słońca
w rejsie płynących marzeń
życiem z głębi spojrzenia
odbite od tafli
spienionej falami namiętności

w roztańczonych zmysłach zabłądziłem
w naprawdę krzywym zwierciadle
w zakamarkach alkierza
powiedziały mi to twoje oczy


number of comments: 24 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 29 june 2014

na strzępy

zakochany w cieniach
do ciemnych miejsc wołam żeby milkły
z przyzwyczajenia nie wnoszę o więcej
w pudełku po butach na obcacach
z pończochami w tylnej kieszeni
światła nie jest wcale łatwo się doprosić

może kiedyś zrozumiesz
noc pogania następną
za dnia śpię żeby nie zobaczyć
zastanawiając się nami
pytam czemu tak uparcie

milczysz
papierowa księżniczko
w cieniu miłości profanacją uczuć
literuję słowo po słowie
marzeniami o własnych ścieżkach
drę o ciebie koty

na schodach po skrzydła
rozerwany przez twój cień


number of comments: 6 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 20 february 2013

logopedko

ciemną nocą na stole wolność
a z niej
miłość wyjada garściami

choć czasami bywa ci twardo
językiem bogów naucz mnie mówić
tak bym wszystkie okruchy
do ostatniej kropli

na gwałt potrzebna


number of comments: 18 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 21 september 2014

istnieniem

wczesnym świtem
budzę cię abyś była
poezją

oczu bez słowa
wpatrzonych

w oddech...
przyśpieszony dotykiem


number of comments: 12 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 1 may 2014

zabajony w femme fatale

zakołysałaś jedynie biodrami
a ja spinam się w sobie żeby nie wybuchnąć
niepoliczalna gdzie szumi las

pojmuj mnie po imieniu
proszę
wykrzyczę wszystko prosto w usta
i całuj kiedy nie patrzysz
kącikami oczu nadając wilgoć

sygnały są takie oczywiste
nieuleczalne w szeptaniu
kiedy już wcale się nie boisz

zapraszasz - jestem taki łatwowierny
wierzę w twoje wargi jak w stygmaty
intrygi zakroplone wilgocią języka
zmuszają mnie do szaleństwa

bo widzisz niepoliczalna
rachunek wcale nie jest taki prosty
próbujesz mnie odruchami nocy
odchodzisz powracasz kiedy chcesz

kierunek jest jeden i tylko w twoją stronę
jeden jedyny co pragnie czegoś więcej

zakołysz jeszcze biodrami


number of comments: 17 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 5 march 2014

przebudzenia

na skrawku uśmiechu księżyca
jest miejsce z którego wykraczamy
poza ludzi odlanych w formach

cisza pomaga uwierzyć
za zakrętami
światła jakby nie z tego czasu
bliznowate miasta w negatywach
cygańskich miłości krzyczących o step

trochę wolności każdemu wolno
próbować by nie naprzykrzyć się ścianie
ucieczkami od switów
które już dawno przestały być czekoladą

poszukiwacze kawałka drugiej strony
tej lepszej z ptakami w ogrodzie
jak dzieci w dniu narodzin
poznajemy od nowa
nieskażeni niebaczni na umieranie
szukamy słów w błękitnych walizkach
pełnych od nieba do wynajęcia

w suchym morzu papierowe ryby
ble ble ble ble bla
ucieczki od apokalips
pomiędzy szczelinami w poszyciu

zamyślona
otwierając drzwi okien
może ty mi powiesz

kiedy jest ci smutno
spójrz na księżyc


number of comments: 7 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 1 september 2014

już nie moja

cała ty

jedno zdanie
a dwa kłamstwa


number of comments: 13 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 6 march 2013

poetka

na skraju trzeciej
od słońca przerysowani ludzie
z uśmiechem przyklejonym do ust
za dwa dolary obłudy
wizje przebudzeń jak domino
złożone w pięknych słowach
skrawkami księżycowych tajemnic
psycholeki i anioły mleczną drogą
wielokrotnie sprowadzone do roli
nieba bez tytułu co jeszcze
cię tu trzyma zapytał mnie przyjaciel
odpowiedziałem

ona


number of comments: 18 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 10 june 2014

kiedyś

kiedy stół był jeszcze wspólnym
gotowałaś tak smacznie
zapach domu rozlegał się po okolicy
dzisiaj spójrz
puściło ci oczko w rosole
zamiast szeptu wieczny krzyk
zgubiłem cię
gdzieś pomiędzy krzesłami
stan nieubłagany

jak teraz
zamierzasz pokazać się ludziom

taka rozdarta


number of comments: 10 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 14 march 2013

najlepiej

tak długo jak nie masz domu
nie masz niczego

zrozumiałem to zbyt późno
a ty kolana
miałaś otwarte na świat
tak bardzo
że aż
oczekiwania posypałaś samotnością
rozwarta na ościerz
ale powiedz w czym
on był lepszy ode mnie no w czym
powiedz...

nic już nie mów


number of comments: 17 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 16 september 2014

dlatego że jesteś...

szczęściu nie stawia się warunków
ty i ja
to zaproszenie do tańca
na odległość bliższą od stuku obcasów
sekret pończoch

nic nie mów
za wszystko wystarcza błysk oczu
pozostań taką
rozpaloną na kartce papieru
w tych kilka niewypowiedzianych słów
bez ucieczek
zamyśloną tak jakbyś się wstydziła

to takie cudowne
ułożeni w łyżeczkę
śnimy wspomnienia bez ostrzeżeń
wieczory noce a potem świty pełne kawy
i wciąż w ramionach
ponieważ

nie można inaczej

dotykaj
oddychaj tym samym powietrzem
mów do mnie w dłoniach
na łące
kiedy kwiatem miododajne grzechy
nie sprzeciwiam się światu
potrzebuję tylko papieru

mimowolnie
nie przegapiam latawców
podążając gdzieś tam gdzie nie byłem
gubię oczy

tytuł utknął swobodnie pomiędzy wersami
a tęsknotą
kiedy w tę i z powrotem gubiliśmy pocałunki
prosto z nieba
sfrunęłaś powozem zaprzężonym w ważki
z bukietem we włosach
kwiatów pachnącym wiatrem

a wszystko to...


number of comments: 13 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 16 may 2014

dobranoc bez koloru żadnej rzeczy

zawsze chciałem zdobyć kosmos
swoim podejściem
rzucając kilka nieważkości na kolana

w tym stanie
zobacz
dzięki farbom można latać
zastanawiałaś się kiedykolwiek nad tym
czym jest barwa
w mgnieniu
nie spuszczaj oczu z kropki na kolorze
subtelnie omijasz wzrok
to tylko iluzja
fale znajdują się poza skrawkiem światła
w ultrafiolecie świat wygląda zgoła
inaczej bez efektów specjalnych
mózg zawsze koloryzuje czarno biały
uzupełnia obraz o niebieski
potem o zielony
a potem wszystko co zobaczysz jest twoje

gdzieś tam
pośród tego co dostrzeżesz jestem ja
nad tym nie można zapanować
w ciemności nocy każde pytanie jest podchwytliwe
taki stan jest możliwy
tylko dzięki temu
czym naukowcy nazywają efekt odejścia

a kiedy już zajmiesz się barwami
dowiesz się że pośrodku kolorów
nic nie jest czarno białe


number of comments: 18 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 26 september 2014

kiedyś

z chmur
dostrzegłem kobietę

teraz

z ziemi
nie widzę chmur


number of comments: 11 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 24 january 2015

pyszna każdą literą

przepisana na maszynie
oddałaś smak oryginału
mój język już od dawna
nie pamiętał czegoś tak dobrego

słowa
tylko ewa potrafiła tak rozkładać


number of comments: 4 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 16 september 2014

na nowy dzień

obudziłaś się
taka śliczna
moje życie znów napuchło

w Tobie
dzień dobry Piękna
szept podniosę z pól
ustami
a pomiędzy
wargami jest taki ładny widok

obiecuję
wypełniona
...
zapamiętasz


number of comments: 7 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 13 may 2014

od paryża po znamię_ kiedy razem znaczy więcej

nad paryskimi dachami
gwiazdy znów płoną w mojej głowie
myślałem że nie potrzebuję kotów
łażących po dachu bez potrzeby
już cicho tak bardzo cicho
a tu patrz
nagle krzyknęłaś głośniej niż eiffla
na palcu pigalle powiłaś kasztany
wyrosły najpiękniej jak tylko można
sobie wyobrazić potrafią albo i nie
można jednak pełen pokus
ciebie dosiadłbym nawet w zagięciu echa
tylko drzewa umierają stojąc

jeśli chcesz bądź brutalna
albo łagodna wszystko mi jedno
bylebyś tylko była taka sobą
zaśnij mnie jeszcze raz
choćby papierosem wypal znamię
tak abyśmy wtuleni w koniec świata
potrafili karmić kaczki po kres stawu
w tym domu
fortuny nikt nie wygrywa na wyścigach
konie powinny być wolne tak samo jak my
kiedy całując ustami spełnionymi ponad siebie
bez udawania w powiewie nawzajem
zatrzymamy los za ręce w tym samym miejscu
o tej samej porze i w tym samym czasie
mówiąc kocham
głowami w grzywach wiatru


number of comments: 32 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 14 may 2014

z listów do świętego m

blisko coraz bliżej
zagubieni pośrodku wszystkiego
jak martwe kwiaty w butonierce
oczekujące na początek jesieni

chodź zatańcz ze mną jeszcze raz
noce wcale nie są takie straszne
żebram na zasadzie luster
palcem mokrym od wspomnień
kreśląc na szybie bezwietrzny plan

ograniczam się do człowieka na chodniku
drewniane mosty już dawno poszły z dymem
chodź zobacz i zrób to
jak kiedyś kiedy byłaś mną obarczona

spójrz ile tu jeszcze pozostało nieba
cień twoich rzęs gdybym wiedział
bez rozterek naliczanych z vatem
czekałbym na ciebie do dziś

a tak
blisko coraz bliżej
igły pod choinką
zagubione pośrodku wszystkiego


number of comments: 10 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 8 april 2014

kiedy cię nie ma

brakuje wyborów
niedosytem
tak bardzo szukam chusteczek
w pustym domu samotność sprawia ból
lęk krok po kroku
w ślad za nim ślepy i czarny
jak kot uwikłany
w zatroskane dachowe wędrówki

oboje mamy coś wspólnego
z solą smutnych oczu
nasze łzy wylane prosto na liść
dojrzewają wraz z nim do końca
teraz buntują się bardziej na zachód
zmartwychwstaniem marzeń
manipulując puste odpowiedzi

to takie proste więc dlaczego
idąc za horyzontem nie potrafię patrzeć
czekam
zjadłem drugie śniadanie

bo przecież

muszę coś robić
rdzawe zasady przestały obowiązywać
kilka pięknych obrazów
widzianych przez zaparowane oczy
gdy pomyślę że znów mogłabyś
...

nigdzie nie wyjeżdżaj
nie pytaj gdzie być musisz
nawet nie podawaj mi ręki
o nadmiarze nie wiem zbyt wiele
nie pytaj_ wybacz_ proszę

wróć
za wszystko wystarczą usta


number of comments: 4 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 18 september 2014

"na zawsze i na wieczność"... czyli Oda do Czerwonego Kapturka

http://www.youtube.com/watch?v=CmZu_RK-QFA

jak wilk
pragnę cię pożreć
po to tylko aby w deszczu
spotkać twoje głodne oczy

cały pic polega na tym
żeby bez zbędnych rozterek
umieć żyć dla takich chwil

twoja dloń podana samotności
jest najpiękniejszą
jaką potrafił podarować mi Najwyższy

uczyńmy z życia świętość
tych nocy nigdy nie zapomnisz
mógłbym
trzymać cię w kieszeni na wypadek burzy


number of comments: 4 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 11 october 2012

w kasztanowym parku

piękne miejsca
po trzecim grzańcu
zmieniam twarz dokładam
coraz więcej drewna wreszcie płonę
kiedy niebo wędruje za zakrętem i znów
wszystkie ławki zajęte

zaklepałem ci miejsce obok siebie
przyjdź przytul zaurocz
usiądź pulsująca złóż materię
w otwarte ramiona
ucałuję każdy jej zakątek
i powiem

bądź
nic się nie stało maleńka


number of comments: 9 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 5 november 2012

nasze szczęście nie umiera w codzienności

jak co rano parzysz kawę
aromatem bez pożegnań
a ja znowu zgotowałem karę

mruczę przy goleniu
i nie wiem co na to słowiki
ale wiem
że nadal sobie z tym radzisz
że nie przeminął czas
choć przecież
pierwsze mruczenie
odbyło się tak dawno


number of comments: 12 | rating: 17 | detail

Nevly

Nevly, 16 january 2013

z nurtem rzeki zwanej pożądaniem

tylko ty bez osób trzecich
rozebrana do wilgoci
na drobiazgi naga kompozycją z nienasyceń
odbijając obłęd w oczach które pragną
nie uciekasz

i ja ostateczny
napełniony po brzegi 
spływający na gorąco
nocą z nietłukących luster
w których odbija się dotyk

zbudowani z ust
w szeptach gotowych na dłonie
jednociałem

nie zatrzymasz tego


number of comments: 16 | rating: 17 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: poniekąd, utonięty, może jestem głupi ., odkąd, taka a absolutna, ja, toniemy, ciebie, tu nie chodzi o niebo, czasami ciernie, od kiedy, na zawsze, spójrz na mnie, dobranoc, iskierko, ty nawet nie wiesz, ty chcesz być a moje twoje oczy, zbliżenie, jeszcze mocniejsi sobą... KOBIETO, prosto z twoich ust, hermetycznie otwarci, ... przed tobą, pomiędzy udami a okiem, w te oczy które ci ślepo oddałem, napisałaś dla mnie wiersz, niepowroty, pocahontas, nic już nie mówię, spać, życie, oczy, księżyc mówił za wiele, ... konieczność, ulęgałko, a mewy ćwierkają, jesteś jak wirus, od zmysłów, urlop, pogaduchy, przez sen, po prostu, 3,14 zdeczko, najcudowniejsza brama na świecie, nasze jutro zaistnieje, leśnik, trzonek, będziesz nagą przede mną, aguluś, stąd i dalej, w dwie prawdy, wiesz .. agulko, oczy, COVID-19, to nic, czy wiesz, taki kolorowy, pociąg, kwiatuszku, ... a w powietrzu cisza, zapodzialiśmy dom, juleńko, zjawiskowa, ale jajka, niezapominajko, czym bliżej tym, urodziłaś nas, uzależniony od szarości, wiem że potrafisz, czasami, język sam wskazywał mi drogę, rewolucje magdy g, serdeczny, matko polko, deszcz, ale jedno wiem, ona i on... and... on i ona, w sieci, i dotąd mnie, faceci są mniej odporni, Harry... pOTEM, mój `pająk` czuwa 24/D-ę, ... para, samotność, ... ty gamoniu, bez zbędnego przyprawiania, od kłębka do nitki, jesienną nostalgią, mała czarna, sushi, o je, zrobiłaś mi, to jeszcze nie piekło, wtedy otworzysz, a żebyś wiedziała... kocham, dawno temu w łanach, ona Lu..., jesteś jak stary dobry longplay kochanie, w pogoni do niedenu, naro`urodziny, a cyganka mówiła, ma pani lód w oczach, z pokojów na poddasze, niesamowita, ziemia i ty, takie tam coś nie coś za odrobiną okna w dzień, łasica, galeratka, w innym języku, Thecadactylus rapicauda, spamiętniki, nocami na przekór wszystko na mojej, na zewnątrz, wiesz.., urodziłaś się, zapalimy, to coś w środku pomiędzy obrazami, i co mam Ci więcej powiedzieć, i co, nie strawiłaś tego, turbulencje, jedyna taka ty, zapomnij, na przekór grawitacji, dominiqe... return, że wciąż cię kocham, prognozują że słonecznie ale, czym bliżej tym, twoim światłem, przyjdź do mnie, nie tak daleko pada jabłko od jajek na miękko, paznokciami na skórze, czasami, jesteś jak poranna kawa, nie mów nic do pustych okien, nie pytaj mnie więcej o latarkę, słodko-gorzcy, kobieta its maj laiw, .. znowu erekcja, bez słów, hej maleńka, odzyskana, i love you... z angielskiego po francusku, alicjo, śmieszek, konsensum... czyli los ślepy nie jest, dobry wieczór czy wejdzie maniek, a w niebie tak samo, KC... a tak właściwie nic nie musiałem mówić, słoik tulipanów, niebem,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1