25 july 2016
odzyskana
nie zgwałciłem cię a szkoda
kontakt był
na tyle bliski że w ustronnym miejscu
sreżakom zabrakoby wody
niby nic zwykła letnia przygoda
a jednak poczułaś
że wcale nie trzeba zdradzać drzew
że nikt na świecie jedynie my
że jeśli kawa nad ranem to tylko we dwoje
przebijałem cię a tobie było w to graj
na wylot kiedy na imię miałaś jeszcze
krzyczałaś chłopaku czytaj mnie całą
jak bańka nie do końca mydlana
nie odkładałaś nocy na bok
kropił deszcz a ktoś cię kochał
bezwstydni byliśmy na wspak od boga
całowałaś
niby tak samo a jednak inaczej
jeśli to był uśmiech
to była to tylko mowa kobiety
potem nie mieściłem się w pudełku
przyszły nasze
chwile... wdzięczność... zwierzenia... obfitowaliśmy
zostaw
tak jest dobrze
5 may 2024
0505wiesiek
5 may 2024
N2absynt
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
N1absynt
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma