Monika Joanna | |
PROFILE About me Friends (55) Forums (1) Poetry (283) Prose (7) Photography (6) Graphics (1) Postcards (2) Diary (43) |
Monika Joanna, 28 april 2012
nad bagnami nitki mgły
tańczą walca z nieruchomą
egzystencją następców
zza traw ciszą malowane
maski oddane demonom
nierozumiejących
wiedźmy ze żmijami
oddają ostatnią posługę
zamkniętym jadem wiary
Monika Joanna, 28 april 2012
droga do nieba
pełna dołów rozpaczy
i kamieni zwątpienia
pełna ludzkich jąkań i krzyków
tych, którym się nie udało
lęków i grzeszków
pogubionych z rozpaczy i strachu
anioły zbierają to
i wkładają do worka bez dna...
I ja stoję na tej drodze do nieba
wyciągam z kieszeni
starannie złożoną kartkę
i czytam powoli, z namaszczeniem...
Monika Joanna, 27 april 2012
na płonącym widnokręgu zapisane słowa
szumem obmywającym kamienne łzy
z demonami teraźniejszości tańczyła walca
w sukni zagubionej w czasoprzestrzeni
w milczeniu usiadła z mgłą w załamaniu powieki
bez codziennej diabolicznej maski jak bez marzeń
w zapomnieniu ścinania kolejnych sekund ku wieczności
malowała palcem serca rozmywane od nowa słonym oddechem
w szmaragdowozielonej bańce uśmiechnięta nadzieją
zerwane pęta odpłynęły z westchnieniem niebios
aż do niezaspokojonych cierpieniem szarych oczu
anielskie trójkąty zmieszane z piekielnymi bębnami
wyprowadziły ją drogą wybrukowaną twarzami nieistniejących ideałów
do ostatniego przystanku na drodze ku świętości
Monika Joanna, 27 april 2012
spłoszone spojrzenia
znad pachnącej przebudzeniem
smolistej filiżanki
uśmiech pośród fal
w białych firankach
opalanych wschodem
optymizm nowego dnia
w srebrnych nitkach mgły
zagubiona droga donikąd
Monika Joanna, 26 april 2012
aniele mój
zielonooki przeklinam sen
podaj filiżankę kawy
obudź
natchnij pragnienie sensem
pozostanę na dłużej
tylko wyszepcz te słowa
Monika Joanna, 26 april 2012
dlaczego nie mogę zostać
tej nocy sama
zamiast wałęsać się
po snach
nieznanych mężczyzn?
Monika Joanna, 25 april 2012
po czerwonych śladach
rozsypanych na chodniku
zapijaczone oczy
nachalne wołanie
laleczko
idź pan sobie!
i lęk zagubiony w ciszy
miejskiej egzystencji
Monika Joanna, 25 april 2012
więcej nie powiem nic
zamknę się w wieży
z kości słoniowej
i zapomnę o chwilach
prawdziwej bliskości
Monika Joanna, 24 april 2012
w czesanych wiatrem lokach
zagubiony uśmiech
w niebotycznych po horyzoncie
zapomniane czerwone ślady
w obcisłą minisukienkę
złapane łzy diamentu
taka
uwodzi uwiedzionych
Monika Joanna, 24 april 2012
ubrana w martensy i rozwleczony sweter
zajęta budowaniem tożsamości
w diamentowej wieży
bez dostępu niewtajemniczonych
uśmiechem zatopione niebezpieczeństwo
w oczach kobry
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek