Pietrek, 29 september 2013
„Nawet bogowie nie powstali z dnia na dzień”
Mr. Spock
pomięty samizdat
fałszywka którą porwał
z kałuży słoneczny wiatr
naparstek
dryfujący w oceanie
absolutnego indygo
zaiste śmiałe to
przedsięwzięcie
ścigać się po omacku
w czasie i przestrzeni
z radiem telewizją
dymami stosów
skwierczeniem
opalanych ciał
Pietrek, 19 september 2013
idziemy w góry
po męskość
po kobiecość swą
idziemy w góry
przecież są
schodzimy w dół
by zgolić mroźny zarost
wczorajszy strach
i ból
lecz życie wciąż umyka
nie łasi się do nóg
więc zaganiamy je
na piarg na grań na szczyt
ogniem pochodni naszych
płoną gwiezdne łby
nadziane na wierzchołki gór
pamięci AH
Pietrek, 10 september 2013
chytrze rozliczony
z tym co będzie
targuję się o to co było
patyczki krwawnika
w heksagramie minionego dnia
nietrwałe izotopy czasu
przenikają mnie
obnażając
gąbczastą
strukturę kości
Pietrek, 30 august 2013
sierpień 2013
stadka dronów sejmikują przed odlotem
do ciepłych krajów
Jesień idzie
Pietrek, 27 august 2013
Prąd jest szybki, rwący. Zdradliwy.
Jak światło. Miriady fotonów. Bitów.
Werble. Werble.
Zbyt dużo werbli. To nie muzyka.
Nakłucia. Tatuowanie nieba.
Bity pędzą. Wirują nie tańcząc.
Od werbli aż gotuje się piach;
nawet suchorośl zmieniona
we mgłę. Nawet mgła.
Zwiotczali, przenicowani, osiadamy.
Jak kurz.
Ani odrobiny wilgoci.
Tylko trzaski. Zero. Jeden.
Zero.
Pietrek, 17 august 2013
mama biła mnie drucianym
wieszakiem do ubrań
później płakaliśmy razem
wujkowie przychodzili chwytać
mamę za krocze płakała wtedy
zawsze sama
wszyscy oni powysychali jak owady
pozostawiając puste skorupki
w nieodkurzanych zakamarkach
pod łóżkiem
stała butelka na siku bo łazienkę
mieliśmy w odległej galaktyce
a jak tu w pojedynkę pokonać
galaktyczny mrok i chłód
nie pisałem o tym ojcu
tylko zbierałem widokówki
z madrytów warszaw rzymów
po szkole przynosiłem do domu
zapchlone szczeniaki karmiłem je
przypaloną kaszą i biłem wieszakiem
jeśli nie jadły
później płakaliśmy razem
Pietrek, 8 august 2013
ech spłynął bym sokiem
jak wiersz po twej brodzie
po szyi piersiach po brzuchu
bym spłynął wierszowo
owocowym potokiem
i usechł u stóp twych jak listek
w bezruchu
Pietrek, 4 august 2013
pierwszego sierpnia ojciec upijał się
inaczej jak mężczyzna w milczeniu
a przecież był opuszczonym ośmiolatkiem
który przedzierał się przez archiwa czerwonego krzyża
i listy ofiar Groß-Rosen
na próżno
nie pomogła nawet ucieczka na południe
oczy miał szaroniebieskie od dymów Chmielnej
[pewnie widział jak płonie świat
a tego nie da się ugasić]
a ja
śląski zuch śpiewałem przy ognisku
Pałacyk Michla Warszawskie dzieci
i w szczeniackich fantazjach byłem pośród swoich
mój ośmioletni ojciec upijał się zawsze
pierwszego sierpnia bo dziadek poszedł
wieczorem po wodę chociaż był inżynierem Shell'a
i nie wrócił
a co to za życie
bez wody
Pietrek, 2 july 2013
ojciec uwielbiał romanse Wertyńskiego
zapisane na wiotkich płastinkach więc zasłuchany
po wódkę posyłał Leszka
środowiskowe ucho z Piwnicy
knajpy dla artystów
wierzył w sprawiedliwość dziejową
talent i wysokie stawki ministerstwa
Leszek wierzył w ojca więc raportował
przez palce dobrodusznie
z troską
lubiłem naszą oswojoną kanalię
uczył mnie chwytów i o czym gadać
z dziewczynami choć nie wiedział
co to sumienie
lojalność i wiarołomstwo
miał wytatuowane jak zek
dwa serca przebite strzałą
szpicel to szpicel nawet jeśli
donosi tylko wódkę
dziś nie ma już sentymentalnych tajniaków
ani plakatów podobnych egzotycznym motylom
w gablotach zapyziałych sklepów czy kin
hamletowskie dylematy rozwiązuję
zaciągając się kolejnym złym kredytem
a prostej formuły przyjęcia spadku
nie bierze pod uwagę już nikt
Pietrek, 24 june 2013
winny jest zawsze ojciec
jego wina jego wina
matka niewinna oczy piwne
dłonie zmęczone oddech słodki
i te dziwki tylko dziwki
wszędzie dziwki na wyrywki
a ojciec w pracy kołacze
w domu nikomu na wódce
na dziwce na waleta
karta nie idzie
matka niewinna oczy puste
oczy do dna serce ze szkła
kruchutkie
winny ojciec kwaśny ojciec
zdmuchnijmy go sobie
świeczkę
na drogę
na grobie
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.