Teresa Tomys | |
PROFILE About me Friends (38) Forums (2) Books (4) Poetry (423) Prose (1) Photography (134) Graphics (400) |
Teresa Tomys, 2 march 2017
lubię go
spływa z moich włosów
mrużę oczy
siada kroplami na twarzy
mam mokre usta
ramiona
wraca smak pierwszych pragnień
w sandałach woda z kałuży
mruczy odgłosem późnej wiosny
w otwartej przestrzeni
pada i pachnie
w pełni światła obok emocji i niepokojów
oddycham pięknem przyrody
randkuję z deszczem
Teresa Tomys, 21 january 2017
miłość w oczach
zrozumienie srebrne włosy
szorstkość dłoni
nie przeszkadza
wręcz przeciwnie jakiś smutek
tęsknię do niej coraz więcej
teraz dziwnie płynie życie
pełne wspomnień
o ukochanej babci moich dzieci
I.2017
Teresa Tomys, 9 january 2017
karpacz i paryż
rzym i bieszczady
to moja miłość
i mam ich więcej
kocham
w milczeniu tak wiele
życie jest mi najbliższe
jego doświadczam
każdym oddechem
słowem i myślą
myśląc że jestem
czuję
że jeszcze kiedyś
całkiem prawdziwej
miłość dotknę
I.2017
Poprawka dwóch ostatnich wersów.
Teresa Tomys, 5 january 2017
ubrana w twarz
nieswoją
z turkusowym kolczykiem
w uchu
pod osłoną kapelusza z woalką
spoglądasz na zdziwionych
błękitny cień ronda
tańczy
koronkowym ognikiem
na twoim policzku
uśmiech jakby przekorny
zapowiada
kolejną zagadkę
grasz
I.2017
Teresa Tomys, 27 december 2016
zagubiony biały puch
nie wyścielił nam dziś ścieżek
zamiast lekkich płatków śniegu
pada deszcz
srebrne perły tworzą ażurowy wzór
wiatr za oknem dziwnie huczy
ale
zapach świerków
smukłe jodły w blasku świateł
czerwień gwiazdy betlejemskiej
szepczą wokół
piękne święta
XII.2016
Teresa Tomys, 20 december 2016
nie wierzyła
że samotnie że w ciszy
i że będzie o jedną za dużo
to nic
powiedziała uśmiechając się
do ptaka za oknem
a jednak
XII.2016
Teresa Tomys, 19 december 2016
w nieznaną nam stronę
nie odchodź
a ty
bezszelestnie
bez skargi
bez słów
cicho
cichutko
tyle twoich pięknych słów
niewypowiedzianych
niezapisanych
nieprzeczytanych
Gabi dlaczego?!
Długo mnie tu nie było, nic nie wiedziałam. Smutno mi bardzo.
Teresa Tomys, 17 december 2016
jak orzechy
i kulają się ze schodów
teraz zbieram do koszyków
wspominając
w pierwszym tata i ja dziecko
białe konie wóz
i wózek z małym bratem
obraz bardzo zamazany
potem
jeszcze wtedy bardzo dawno
białe kalie
rozpacz smutek
zapłakana szara jesień
w drugim zima
mróz na szybach
w obu piecach zimne kafle
święta takie jak codzienność
wyjątkowo biały obrus i opłatek
zamiast karpia śledź matyjas
kompot z suszu pusty talerz
uśmiech mamy i życzenia
kolorowe drzewko w rogu
zapach choinkowych świeczek
kruche sople starych bombek
czerwień jabłek i łzy mamy
w trzecim czwartym wiele takich
wciąż pamiętam
wspominając z rozrzewnieniem
wracam tam każdego roku
XII>2016
Teresa Tomys, 18 august 2016
bezwarunkowa
spodziewana a wzruszająca
zwyczajna ale jak wielka
dotyka najdelikatniejszych strun
spadające łzy nie mają w sobie soli
w ich kroplach szczęście
miłość
gotowa udźwignąć
błękitnooki maleńki ciężar
17.VIII.2016
Teresa Tomys, 10 august 2016
nie nazbieram już muszelek
nie usłyszę szumu fal
z mojej głowy
wiatr nie zerwie kapelusza
w wielkiej wodzie
nie zamoczę stóp i ud
i na piasku
nie rozłożę sobie koca
nie obejmę wzrokiem wydm
za to dotknę znowu nieba
na Przygórzu i w Radkowie
będę w miejscu gdzie do słońca
jest już tylko jeden krok
VIII.2016
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
1 november 2024
0111wiesiek
1 november 2024
Don't Sell You ThoughtsSatish Verma
31 october 2024
Vision In DarkSatish Verma
30 october 2024
Słoneczko poplonoweJaga
30 october 2024
Kruchość.Eva T.
30 october 2024
We Were Too ProudSatish Verma
29 october 2024
Jesień mnie cieniem zwiędłychEva T.
29 october 2024
Into DepressionSatish Verma
28 october 2024
Jarzębina czerwonaJaga
28 october 2024
In HoneymoonSatish Verma