Yaro, 20 march 2023
chciałbym w sobie coś zmienić
by weszło głęboko w kości
by umysł był jasnym świtem
gdy na horyzoncie jutrzenka
patrzy nieśmiało w oczy
zaglądam w lustro nie poznaję się
smutne te poranki gdy zmieszany
wstaję rano patrzę w twoją stronę mamo
zatarte ścieżki śladów nie widzę
obrazy w głowie układam na ermitażu
zapadają słowa żony głębią w sercu
drążą zmarszczki na twarzy starej chaty
jestem starym domem niewolnikiem słów
wierny pies jem z ręki jak uwolnić sny
zatrzymany w głowie z wirem myśli
jak uciec stąd od zniewolenia
mamo pomóż zmęczony tym światem
zamykam rozdział witam się z Bogiem
Yaro, 16 march 2023
tak dobrze było nam lecz nie jest
wspólne chwile wieczorem w ciszy
czytałeś wiersz opowiadane kawały
śmiech do rozpadu na pierwiastki
mówiłeś daj mi kilka dni
wypłynę podniosę żagle
okręt twój płynie dalej
odszedłeś tak nagle
jak wiatr nie wiadomo dokąd
nie wrócisz stamtąd nie wracają
z bocianami w to samo gniazdo
mam wiele tez jesteś jedną z nich
najlepsze sekundy odeszły razem z tobą
pozostał smutek pusty z Gosią dom
na dachu gołębie susza w ustach
mówiłeś daj mi kilka dni
wypłynę podniosę żagle
okręt twój płynie dalej
odszedłeś tak nagle
jak wiatr nie wiadomo dokąd
nie wrócisz stamtąd nie wracają
z bocianami w to samo gniazdo
Yaro, 15 march 2023
powstaję rano toaleta
kawa gorąca wkurza
wypita do połowy
bo się spóźnię do szkoły
biegiem niezadowolony
autobus kurczę czerwony
wczoraj tutaj ćpałem kokainę
całowałem folię jak dziewczynę
jesteś dla mnie wszystkim
jesteś moim talizmanem
znowu niebo płacze razem ze mną
kiedy cię ujrzę wesołą tak poza szkołą
wtuleni w siebie na ławkach przystanku
w objęciach na molo i plażach
mówimy czułe słowa to nie boli być dobrym
to nie prawda ale jestem od ciebie uzależniony
Yaro, 15 march 2023
oschli samotni jak skały wpatrzone w dal
w morskie fale odbijające od brzegów
drzewa sterczące oschłe obumarłe wnętrza
udawanie miłości pod swetrem choć bije
bez wody źródło szybko wysycha
oschłe słowa wytrenowane zdania słowa wybrane
zachowanie stylizowane pełne wdzięku oprawy
bez szans dla świata nie kochają ludzi
widza siebie śpią razem myślami osobno
błądzą w przestrzeni szukają w obłędzie
złotego środka nigdzie nie będzie
chwila krótko trwa pokochaj ją
dbaj
by rodzina w cieple twoich rak ogrzała serca
dłoń daj każdemu kto prosi o pomocną
bądź życiem bądź wodą nie wiatrem
który wieje niewiadomo skąd
nie patrz pod wiatr sypnie piasku w oczy
Yaro, 14 march 2023
chciałbym wiele fraz zapisać tobie
ułożone w strofy refreny śpiewać
zamyślać się patrząc w gwiazdy
całować piękne usta dotykać twoich ud
zapomnieć płaszcza w czasie burzy
by niebo zlało mnie jak powódź ląd
chłopca wyrywa rozkaz na front
dziewczyna zmoczyła wszystkie chusteczki
po nim wysłany list kilka słów jak brakuje mi
tych chwil tych zmarnowanych dat
czy jestem choć trochę wart ciebie
dałem ci szczęście czasem byłem jak frajer
nie skasuj mnie chce przy tobie być
poczuć zapach perfum zbudować dom
zatrzeć ślady zapomnij , że gubiłem drogę
zawsze wracałem obiecałem wierzyłaś
a teraz wybacz, że....
Yaro, 14 march 2023
jeśli miałaby dłonie
dotykałaby twoich skroni
jeśli ma nogi
biegnij z nią nad zieleń łąk
motyle kochają w sposób motylkowy
teraz na śniadanie
przy herbacie patrzy w oczy
cichy szept muzyki
ze zdartej płyty
przenika ściany sufity
świeca rysuje obrazy na szkle
może to jest to może lek na ciebie
na całe zło
Yaro, 14 march 2023
jestem na słupie obwieszczeniem
złą wiadomość bądź fajną potańcówką
kolejny na cmentarzu na festynie zalany
sztywniaku odepnij guzik poluzuj krawat
co jest grane przeczytane
odwieczne prawa złamane
lepszym wyborem reguł ideami
wyłamane przepadają na dnie szuflady
bez zachwytu bez prestiżu pochwał sławy
widziałem skromność najlepszą
odpowiedź między innymi
na nie odpowiedzieć sobie
dotyk dłoni trzymał to fajnie
nie jestem niewolnikiem w Nowym Jorku
gdzie można sprzedać sztukę za sztylet bagnet
nie wierzysz na chwilę to zadzwoń
zapytaj o miejsce dla weteranów obdartych z duszy
sumienia nie mając za grosz. chamy
Yaro, 13 march 2023
żółknę wczesną jesienią
zamieram
pozostawiam zapach w pamięci
pozostawiam nasiona
w glebie twardej jak twoje kamienne serce
Yaro, 13 march 2023
w uszach poszum pocisków
wybuchy bomb gdzieś na skraju
czuję się oszukany nieświadomy człowiek
dziś czas się pojednać ze sobą
z własnym wrogiem zatruwającym ciało
słońce świeci na dobre i złe dzieci
w powietrzu wisi oczów nienawiść
patrzą by okraść by zabić
ostatnie zdanie ostatnie rozdanie
dokąd wiedziesz piaszczysta drogo
czy do ziemi obiecanej czy w gułagu
słomiane posłanie o zapachu sosen
zbutwiałego od drogi smrodu z butów
żegnam się powoli nim Jezus nas wyzwoli
nim człowiek zrozumiale przeczyta przykazania
by wsiać je między grzędy języka
by kiełkowało dobro co zło zwalczy
zakwitnął maki bzy wiśnie potem jabłonie
na pożegnanie niepotrzebny
bagaż doświadczyliśmy wiele
zamykam rozdział tule dzieci
pocałunki i zimne ciało drży
nie bój się śmierć nie boli
Yaro, 12 march 2023
Byłeś gołębiem na dachu zerwanym do lotu
odfrunął do Pana Jezusa Ciebie już nie ma
nie masz kłopotów żadnych trosk
trwam w smutku w cichej modlitwy
szeptem słów szelestem piór
patrzę w niebo jak w lustrze widzę ciebie
ostatni lot ostatni dzień spojrzenie w okno
nie ma w twoich oczach niepokoju
w oknie do nieba
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
16 june 2025
wiesiek
16 june 2025
ajw
15 june 2025
wiesiek
14 june 2025
wiesiek
14 june 2025
ajw
13 june 2025
wiesiek
12 june 2025
wiesiek
12 june 2025
Jaga
11 june 2025
wiesiek
10 june 2025
wiesiek