6 may 2025
to się nie powtórzy
mijają lata zaprzeszłych dni
wracam do stron gdzie dom
w rodzinnym ogrodzie
samotnych stronach
porośnięty zewsząd dookoła
życie pokona człowieka
popłynie dalej rzeka
po nas tylko pył i proch
zasypiam nie ma ciebie
w moich ramionach
tęsknię konam szlocham
czekolada nie pomaga
wiatr stuka po okiennicach
zimno w czterech ścianach
jakby czegoś ciągle było mało
dawniej głośno się śmiało
przy dobrej pogodzie
przy rozmowie bratnich dusz
wołam nikt nie wysłucha
echo odpowiada głucho
niech trwa sen
noc nie przeminie
za horyzontem niebo
wesołe miasteczko
w którym tonie cały mały świat
nie odkopiesz emocji
nie zatrzymasz chwili
28 may 2025
wiesiek
27 may 2025
wiesiek
25 may 2025
wiesiek
24 may 2025
wiesiek
20 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek