Yaro

Yaro, 30 october 2015

nie dogadasz się bez kasy

choć byś kombinował czas cały
bogaty biedny według naszych reguł
ja nie rozróżniam
zawsze rozpoznam jedynie durnia
ich akurat nie brakuje w każdej sferze 
 
jesteś jak maszyna
jak ogniwo  maszynie
reszta to czerwie
zrobią co swoje
to chyba być może lubią
 
pojebane czasy 
w tam gdzie trzeba złamasy 
nie dogadasz się bez kasy


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 29 october 2015

autoportret fakt autentyczny

jeśli mnie nie znałeś to żałuj
owinięty  pomiędzy grunge a punkiem
między domem a śmietniskiem
jak krowa na miedzy tata tłumaczy
głośna muzyka wieczna biba 
wydawało się wiele 
 
tylko jedno ale
jedynie nieśmiertelność różniła nas od bogów
umieraliśmy i umieramy choć ja żyje piłem co drugi
oszukiwałem tak mi zostało
kirałem brałem wciągałem w dupie wszystko
całe to miasto i wysypisko chorób wenerycznych
od dupczenia wolałem liter wychylenia 
wóda nigdy nie miała mi za złe
bez wyrzutów rzygałem nią 
nasycony jak papierek kwasem
 
teraz
reggae jest klimat mądre teksty inny czas 
mordy te same niektóre zmądrzały inne dalej durnowate
chłopak ze wschodu walczy w firmie budowlanej
na śląsku mam teraz  dom
chowam się w nim jak w schronie przed wybuchem atomowym
 
czekam na koniec świata bo ile można zapierdalać
czasem nam dość we firmie trzeźwość równa się świętość
 
na razie idę dalej czyli donikąd 
 


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 27 october 2015

skrawek Nieba

przychodzisz nago zawsze w snach 
stąd cię znam
pamiętam wakacje pełne grillowanej kiełbasy
nie znoszę pieczonych rzeczy
chyba że ciepłe piersi nad rozlewiskiem
ściskać w dłoniach jak świeże bułeczki
 
zadowalam się browarem z biedronki
snuję z Rafałem opowieści
od deski do deski śmiechem rozbrajamy miny
ludzi ponurych strasznych jak podatki
rozświetlamy lampy słowami otuchy
 
dalej  mój dom będzie dym
lecz nie z komina 
 
żona rozlicza z każdego słowa na drugi dzień
nie wiele pamiętam
wychodzę prosto do kościoła
którego według mnie nie ma
jestem  i szwagier i nasz

skrawek Nieba


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 26 october 2015

Przebudzenie

z gumą w ustach na wardze papieros
dymek na balkonie klimat
spójrz kochanie na las
atmosfera zielonej bliskości tak blisko
słowa nie oddadzą co w nas płonie 
po tym był kiedyś popiół
 
zapaliłem ognisko które  goreje 
 
najlepszy czas pochłonęła depresja 
lecz to historia 
pozbierałem klocki 
poukładałem cegły 
zbudowałem nowy świat
 
cieszę mordę na balkonie
cisza która uspokaja
nerwy zamknięte gdzieś głębiej
ciszę się każda chwilą i mam wiarę
 
głęboko uwierzyłem 
nie żyłem prawie martwy
jakby bym zniknął w świadomości własnego ego
 
bez poważnych decyzji w oczach pełnych strachu
bałem się wyjść na zewnątrz
lęk blokował czakrę serca 
w ciasnym pokoju płakałem bezsilny
 
aniołowie dobrzy towarzysze
śniłem o nich 
szeptałem modlitwę
pewnego dnia się przebudziłem świeży z jasną myślą 
 
zanurzyłem się w życie 
od początku z każda sekundą 
na drugim brzegu odnalazłem siebie
czułem że jestem potrzebny komuś
świat kciuki za mnie trzyma


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 26 october 2015

mam chwilę

mam chwilę czasu 
poświęcam ją dla siły kosmosu 
wydaje się że już umarłem
powstałem otrzepałem się z pyłu i białego piasku
zdjąłem wieko przesłania słońca blask
 
 
idę dalej lecz nie samotnie
dużo energii waszej wokół 
otacza mnie aura dobra karma
kocham uśmiechy radosne wasze twarze
pozytywna postawa na straży miłości 
 
 
tam gdzie mój dom tam
gdzie twój dom tam ziarno w nas
w ogrodzie rośnie ziele zielone
legalnie i poprawnie odrywam odrobinę 
na lepszy humor 
na sen 
na stres
pomaga mi widzieć świat takim jakim był
takim jakim jest 
żarówki świecą jaśniej
muzyka zakładam ją na uszy
na ramieniu dłoń ukochanej
w dłoni mały full kocham ten stan
 
 
idę dalej
lecz nie samotnie
dużo energii 
wokół cisza
otacza mnie aura dobra karma
kocham uśmiechy radosne wasze twarze
pozytywna postawa na straży miłości


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 26 october 2015

po łące

kochanie
popatrz w stronę gwiazd
czy nie widzisz podobieństwa
 
piękna twarz
 
kocham cię
lecz nie za to
za to złoto gdzieś w środku
 
usta głoszą wciąż o osobie
proste słowa chowam w głowie
 
szeptem dotykiem językiem
 
przywołuję myśli niesione telepatią
na spotkanie przyjdź w piżamie 
 
wino
krakersy
świece bez prądu
 
noc jasna
poświata księżyca
ciężki jak kamień
 
jak anioły
ja blady ty jasna
rzecz prosta wymieńmy dwa słowa
 
na zawsze jak w jednej ławce
razem prostą drogą boso 
po łące w dłoni z bukietem dla Pana Boga


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 23 october 2015

czerwony kapturek

tak to czuję objąć wzrokiem nie umiem
zmieniam siebie by przykład dać na przykład
idę wolnym krokiem chodnikowi pijaczkowie 
chowają coś za cieniem latarni która wyrasta z ziemi 
 
nadciąga  niepogody czas
zimne noce o tej porze
zamyślony ogarniam włosy prostuję palce u stóp
bym mógł dalej biec
ktoś mnie woła częstuje  dobrym winem
po drugim zrozumiałem
po co iść zmuszony
 
zadowolony omijam ciemne miejsca tam dilerka 
spotykam samotne igły gdy dzień odsłania żniw łany 
chory świat inaczej mówią się nie da
zainfekowani samotni otoczeni
pustka duszy
ciemna strona nieba 
szkoda
 pomóc trudno
naciągam kaptur tak buduje swój świat 
najlepsze jonty
zielone ziółka na kaszel
dla czerwonego kapturka


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 23 october 2015

ale wierzę

nie zachłannością zdobywa się światy
idę drogą mówią że biedny
lecz w środku głęboko złoto
milczący obojętny na docinki szydercze śmiechy
ubrany skromnie jak mnich w sutannie
w pół sznurem ściśnięty szczery radosny
walczył z depresją
odmieniło życie obraz zatartych chwil
los nie oszczędza nikogo
wielu takich jest wśród nas
 
odchodzę w cień
niczego nie głoszę
każdy wie i ślepnie dalej
końca nie widać nieaktualne przepowiednie
czas upływa Chrystusa nie ma ma czas 
lub oszukali przekręt sprzed 2000 tysięcy lat
ale wierzę w coś trzeba z krzyżem nikt nie wygrał
z nadzieją pod sercem czekam w gorącej modlitwie
ktoś wysłuchuje modlitw skromnych słów wiele nie potrzebuję
kocham nie krzywdzę
pomagam gdy widzę krzywdę


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 23 october 2015

umieć wytłumaczyć

jak na dłoni czułem bicie twego serca
uściski przytuleni w objęciach ramion
jak pisklęta zawsze razem w bliskości
uczuć zdarzeń zakochani tak rożni
myślami zderzaliśmy się z kometami 
 
ponad chmurami pewni niezachłanni
a jednak podzielił nas czas odległość
z tej znajomości zrozumiałem 
że angaż nie jest ważny tylko co jest każdemu pisane
w pamięci zostaniesz niewymazana
 
skaleczone serce boli czas uleczy
wytłumaczymy sobie gdy się spotkamy


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 20 october 2015

koniec był na początku

kochana to jest ten dzień
w tym dniu kończy się świat
zaczniemy wszystko od początku
 
ubierzemy się w skóry
podasz soczyste mięso 
ociekam krwią kapie z ust
 
polowania to co lubię ciebie też
padłaś ofiarą bądź wydaje mi się
 
czekam z nadejściem jesieni
z każdym uśmiechem z każdym klapsem 
podnoszą na duchu twoje usta 
całować nie przestawać kochać
nocy mało za dnia też się pokochamy
na obiad mięso i suszone grzyby
 
kilka owoców w  dłoni 
chętnie dzielę się bo miłość wybacza
koniec był na początku skazani 
na piekło wybaczmy sobie sami


number of comments: 1 | rating: 1 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: apokalipsa, skrzydła anioła, cały w błocie, cały nasz dzień, cały marny świat, niepotrzebny, Jesienią gdy opadną emocje, płonę, mówiłem o nim, całuję ciebie, przeznaczenie, obraz, widzę cię, nie ma dla nas jutra, szczęście, lot ptaka, cześć i chwała, marudzę, z podstawówki, cisza w drzwiach, piękno chwili, skryć się przed chwilą, twardym być, gdy upadniesz, nic się nie stało, zakochany, blask w kolorach, kłamstwa, nad morzem, kim jestem w Jego oczach, statki, czuwanie, wyśniona, mamy tak samo, czas leci, płynie, wyczekuję dnia, co to, płacz, o jednym wierszu, hello, chłopiec, mała apokalipsa, muzyka dla dwojga, skąd ta schizofrenia, stokrotka, o śmierci, jak dobrze mnie znasz, atrakcje, naiwny, jesteśmy na zawsze, poeta, poeta, na rubieży, na druga stronę, to się nie powtórzy, przed nieznanym, my żołnierze, między nami, zanurzam się w tobie, jak gówniarza, echo z piaskownicy, popiół, popiół, wieczorem, Tarnów jesienią 2022, z zachodem słońca, nigdy nigdy, Skan, mój świat, puszka, zapatrzenie, dziękuję, nie chcę więcej, stoję w błocie, ułamki sekund, dziewczyna ze zdjęcia, nie odchodź, jestem, w Bieszczady albo gdzie, moja wyspa, Jeansy, Ona jest piękna, szaleni, korzenie, ciemne zasłony, grawitacja, gdy zabraknie czasu, byle dalej od domu, na co dzień, Skała, moja planeta, za pieniądze, spiętrzyły się schody, romantyczny wieczór, zostań ze mną, odmienić siebie, to było coś fajnego, patrzeć na świat, zabierz mnie, las zdarzeń, spowiedź, zagrzebał to pies, gdy już umrę, kwiaty na poddaszu, zostań, zostań tu jeśli chcesz, skoszarowani, czy warto, byłaś zagadką, bycie sobą jest piękne, wolni od razu, nieustannie, Honorowo, Orzeł Biały, spotkanie, wiersz tęsknoty, nic więcej, trud powrotu, o miłości, egzekutor, makijaż, skarby, jutro, przy tobie, fantazje, w moim przypadku, opowieść jesienne, lubię to, Kasia, miłość, w świat powiodłaś, w sen głęboki, po szkole, Rozbitek, Szybciej, piekło czyli parzy, na wieki, Katerin, oszukać jest najłatwiej, natura, w końcu jesteś, Wiosna, Agnieszka, odczucia, dziecko, przeznaczone, apostoł prawdy, byliśmy młodzi, w spojrzeniach, Zgodnie,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1