18 november 2014
przemyślenia
strzępy nadziei rozsypane na placu
w parku
liście jak listy w przeciągu między ławkami a pokojem
na drodze leży pet jeszcze ciepły podnosi jakiś gość
z iskrą w oku nie wytrzymał bez nałogu
w szarym płaszczu mój kolor ulubiony
przez dzień omijam latarnie jak ludzi
betonowe słupy przyklejone obwieszczenia
słabe światło w duszy każdemu trzeba
nie wystarczy zupa ni kawałek chleba
głód zazdrości pcha naprzód
chore myśli marzenia telefon na wypasie
auto wstawki drzewa w automacie masa kucy
tak nie wiele pragnę kilka słów modlitwy gryza chleba
kropla wody czystej pościeli złożyć kości zbolałe
po dniu chodzenia dotkliwej obserwacji
17 november 2024
1711wiesiek
17 november 2024
Too PrudentSatish Verma
16 november 2024
1611wiesiek
16 november 2024
Collective LossSatish Verma
15 november 2024
1511wiesiek
15 november 2024
Wielki BratJaga
15 november 2024
In Your Own TempleSatish Verma
14 november 2024
0005.
14 november 2024
0004.
13 november 2024
Słońce w wielkim mieścieJaga