9 june 2013
miejsce
z tym miejscem łączą mnie nie tylko
geograficzne współrzędne
podporządkowane chwili urodzenia
i niestworzonym historiom o tworzeniu historii
by dawać blask światłu rosnącemu wciąż we mnie
jak blizna na skórze której nie odmawiam słońca
trzeba być daleko tak jak nigdy dotąd
żeby to zrozumieć i nie tęsknić ciężko
za śliwkowym sadem o wielkości pestki
do którego nie potrafię już wrócić
by wygładzać cienie aż do szczękościsku
i domykać powiekami rozmowy ze stwórcą
w zębach chorych na szkorbut skrzywionego płotu
pajęczy farfocel ubiera się w rosę
i tka po mistrzowsku kwieciste kobierce
przywiera niby ciepłe ubranie do zimnych dni
w dobie zbieractwa obcych tożsamości
przynosi oczyszczenie z win
zarzucając haftowaną mgłę na plecy
niczym tobołek z dzieckiem
tak jak to robiła babcia
byłem jeszcze za mały by rozumieć gesty
ale już wiedziałem że wszystko co dobre
przychodziło z tej strony gdzie dym z komina
skłaniał się ku ziemi zapisując czas ciepła
w albumie pamięci różańca pod krzyżem
i karmił smakami o których tylko dzisiaj marzę
zasypiam w jego oczach pod warstwami cienia
i widzę dom mój wśród kwiatów przy ścieżce
wychodzący z siebie na spotkanie ze mną
odświętną spowiedzią którą jak starą gazetę
odłożyłem na stos nieistotnych zdarzeń
o jeden most za daleko o chwilę za późno
7 may 2024
0708wiesiek
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma