Poetry

janusz pyzinski
PROFILE About me Friends (4) Poetry (35)


7 october 2012

powroty




 
na pewno będziesz tu kiedyś
pomiędzy pomóż mi a odejdź
dotknij otul każdą literę
w picie kawy bez cukru
i bruzdy dni zaprzeszłych
jak suchy badylek
nie chcący liści wypuścić
 
nie napiszesz
więcej śladów na piasku
przechodząc pod niebem
z białą laską świtu
gdy na plecy zarzucona niskość
podwieszanych sufitów
w chichocie zamykanych drzwi
 
jak złodziej handlujący cieniem
podpierającym strop dębu
oddzielać będziesz duszę od ciała
aż stanie się motylim skrzydłem
zanim pofrunie w inną księgę
będę czytał z niego twoje imię
i płonące w ustach czereśnie
 
i chociaż policzysz do końca
ile razy tak było a ile być mogło
nie podstawię do wzoru
by wyznaczyć sekstantem  
odległości posłuszne marzeniom
by odziać stopy w harmonię brzasku
aż tyle trzeba żeby wrócić
 
czasami odejście jest defibrylatorem
ratującym miłość
potrzeba nam chwili
żeby zrozumieć powrót
 
 
 
 
 
 




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1