7 october 2012
powroty
na pewno będziesz tu kiedyś
pomiędzy pomóż mi a odejdź
dotknij otul każdą literę
w picie kawy bez cukru
i bruzdy dni zaprzeszłych
jak suchy badylek
nie chcący liści wypuścić
nie napiszesz
więcej śladów na piasku
przechodząc pod niebem
z białą laską świtu
gdy na plecy zarzucona niskość
podwieszanych sufitów
w chichocie zamykanych drzwi
jak złodziej handlujący cieniem
podpierającym strop dębu
oddzielać będziesz duszę od ciała
aż stanie się motylim skrzydłem
zanim pofrunie w inną księgę
będę czytał z niego twoje imię
i płonące w ustach czereśnie
i chociaż policzysz do końca
ile razy tak było a ile być mogło
nie podstawię do wzoru
by wyznaczyć sekstantem
odległości posłuszne marzeniom
by odziać stopy w harmonię brzasku
aż tyle trzeba żeby wrócić
czasami odejście jest defibrylatorem
ratującym miłość
potrzeba nam chwili
żeby zrozumieć powrót
27 november 2025
wiesiek
26 november 2025
jeśli tylko
26 november 2025
jeśli tylko
26 november 2025
Jaga
26 november 2025
wiesiek
26 november 2025
wiesiek
25 november 2025
Anthony DiMichele
25 november 2025
Anthony DiMichele
25 november 2025
Jaga
24 november 2025
wiesiek