1 july 2011
jeszcze będziemy
jeszcze będziemy synku bogaci powtarzał ojciec żując kaszankę
nigdy nie potrafił mówić nadaremnie święta oplecione łańcuchem i świerkiem
brudziły szczęśliwymi dłońmi dni pod górkę ciągnące za sobą sznurek i pętelkę
z niegasnącą nadzieją posiadania skrzydeł podchodził do okna
by rzucić się w przestrzeń poklepywał biedę rosła jak natchnienie
choć elektryczny łańcuch już dawno rozdzielił stare i nowe
wysiadywał na progu rozmowy o życiu narzekając że wszędzie daleko
jeszcze będziemy synku pępkiem świata zgrzytały w zębach resztki po kieliszkach
twardniała ręka krzyczał pas do kogo się uśmiechnąć Kaina czy Judasza
gdy jesień wsącza w drzewa rozpaloną miedź a ngi konar morzem i okrętem
jeszcze wrócimy synku tam gdzie kwiat nienazwany śladem końskich kopyt
i młyn lemiesza nieustannie przesypuje piasek widzę utracony raj
i wielki wóz wjeżdżający w niebieskie stodoły jeszcze będziemy
synku szczęśliwi tylko ze Styksu wyciągniemy znaki
1 february 2025
0102wiesiek
1 february 2025
Góra w chmurachajw
1 february 2025
Paulinaajw
31 january 2025
3101wiesiek
31 january 2025
Martaajw
30 january 2025
Nawet w styczniu jest wiosnaJaga
30 january 2025
Nadiaajw
29 january 2025
0038absynt
29 january 2025
2901wiesiek
28 january 2025
2801wiesiek