Nevly, 10 january 2013
czy potrafisz bezboleśnie
fragment ciszy
półszeptem spojrzenia
posłać w lustro
tak by nie zabił rykoszetem
jeśli tak
popatrz mi w oczy
Nevly, 4 january 2013
w przytulnej kawiarence
tuż za rogiem
gdzie uczucie trzepocze przedsionkami
szafa grająca odprawia modły
za twoje dłonie trzymane na moich rękach
tylko my
przy świecy pełnej płomienia
i niebieska orchidea w butonierce
wpięta na znak dopasowania
smaczna bezsnem jak bóg pozwoli
będziesz zalotna chciwością nocy
aż do świtu
nim pocałujesz jeszcze zanim odejdziesz
za późno na drinki pite z kałamarzy
nie napiszę więcej listów
nie pytaj mnie też o cienie
nic nie wiedzą o przebłyskach
szczęście i nadzieja to sonet zimowy
w przytulnej kawiarence tuż za rogiem
poczekam do wiosny
Nevly, 2 january 2013
wiesz dwadzieścia pytań
pierwsze czy chcesz drugie czy będzisz trzecim
czy pragniesz jedynie dla mnie silna
reszta nie ważna
a
jeszcze tylko to ostatnie
dwudzieste z serii wynaturzonych
mówię ci
czy kochasz mnie tak
jak ja kiedy przechodzę z dnia
w noc na twoją stronę byś była ze mnie
dumna i bezpieczna zawsze
a ja bym mógł tak ciebie do woli
posiąść jak ty mnie tylko po to
abyśmy uzyskali spokój
siebie falami biorąc
tak jak to morze piękne sztormem
tak chcę
tak bez pytań i odpowiedzi
aby móc
nie stawiaj kreski na moim
tutaj nam dobrze
Nevly, 31 december 2012
toast słów
sztuką czarną na białym
wznoszę
bąbelki dwa tysiące trzynaście
dla każdego z Was
z kolejnym który nadchodzi
a do którego nam się udało
niech się dzieje
Nevly, 30 december 2012
po drodze do domu
gdzieś pomiędzy myślami w ptakach
jaśnieje siła ubrana w skrzydła
poukładana w pióra
sercem uchylonym na niebo
gniazda odślepują urodzajnie
dojrzewają ławkami w parku
tam gdzie pierwszy raz
poczułaś wiosnę na rozdrzewiach
aleją czasu
wszyscy jesteśmy czekaniem
prosto w oczy w objęciach morfeusza
kiedy prowadzisz za rękę przez świat
nawet gdy śpię
kiedy nadchodzisz nocnym coraz bliżej
po drodze do domu gdzie drzewa
wzrastają i trwają
wejdź
otwarte
Nevly, 29 december 2012
TERAZ MOŻEMY WEJŚĆ ALE DOKĄD
YHMMM
ALE NA PEWNO
NIC NIE JEST PEWNE ISKIERKO
MÓWISZ NIE STÓJ TAK ALE STÓJ
KIEDY TRZEBA
stoję cały przecierz wiesz
DAM RADĘ NIE WAŻNE
MUSIMY SIĘ WRESZCIE
SPOTKAĆ PAMIETASZ
JAK SPRAWDZIŁEM SIĘ JAKO CHŁOPAK
i sprowadziłem
NA MANOWCE
DAŁEM CI RADę A TERAZ POWIEDZ
ILE CZASU POTRZEBUJESZ
ABYM MÓGŁ CIĘ SPLĄDROWAĆ
pozwól
mogę?
yhmmm... ale napewno
TEGO CHCESZ?
yhmmm
musimy
Nevly, 29 december 2012
marzenia są
wszystkim we śnie ale do rzeczy
kiedy brakuje mocy
noc albo fantazje scholowane lodem
zgódź się proszę zbudź
za drzwiami posłuchaj mnie
jedynie klamka bez odcisków
pyta o linie papilarne
błagam bądż
we mnie nawet resztkami siebie
bardzo dziękuję
odgłosy okien schowałaś w zanadrzu
powróciłem a jednak nie otwierasz
boisz się że zawiatrzę
krzykiem o teraz błagającym w resztki
perspektyw co wołają o jeszcze
między nami mówiąc przestań
ale to już nie ważne
bałem się
że będziesz krzyczała bez pardonu
nie jesteśmy sami w tej łódce
odbieramy życie do rzeki
przestań
pełni kotwic ubranych w kwiaty
umarli by żyć kiedy niczym ocean
zaścielamy łąkę w zielone
dobra nie przedłużaj dzięki
że...
oszzz ty... czarowna czarownico
zajmujesz mnie od zmierzchu do świtu
ale co mam zrobić uzurpowany i kropka
żebyś wiedziała ufająćc w tle
w te dwa słowa które są i zawsze na wieki
moja wina
choć czasami roboczy
śmierdzę przy całowaniu ale wybacz
kocham cię..
Mmmmm .................
Nevly, 29 december 2012
są takie wiersze
w świecie ciszy i w świecie hałasu
że nawet bóg składa hołd
balansując na krawędzi sklepień
ja nie lubię twoich perfum
za bardzo piżmowe jak na mój nos
ale dla ucha słowa mogą wiele
i uchcha...ni by to po pachy
ze szczęścia kiedy pachniesz afrodytą
ukradkiem mam powód by pisać
świat przez okno wygląda zgoła
inaczej swoje absurdalia rozmienia na ościerz
chciałbym tylko widzieć dostrzegać
drzwi słowami
kiedy mówisz do mnie na dotyk
bym mógł dotrzeć przez towją dziurkę
do mojego klucza
kilka strof otwierając na wylot
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
27 november 2024
2611wiesiek
27 november 2024
0023absynt
27 november 2024
0022absynt
27 november 2024
Jedno pióro jest ptakiemEva T.
27 november 2024
Mgła ustępujeJaga
27 november 2024
Camouflage.Eva T.
26 november 2024
2611wiesiek
26 november 2024
0021absynt
26 november 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys