29 december 2012
każdą chwilą
marzenia są
wszystkim we śnie ale do rzeczy
kiedy brakuje mocy
noc albo fantazje scholowane lodem
zgódź się proszę zbudź
za drzwiami posłuchaj mnie
jedynie klamka bez odcisków
pyta o linie papilarne
błagam bądż
we mnie nawet resztkami siebie
bardzo dziękuję
odgłosy okien schowałaś w zanadrzu
powróciłem a jednak nie otwierasz
boisz się że zawiatrzę
krzykiem o teraz błagającym w resztki
perspektyw co wołają o jeszcze
między nami mówiąc przestań
ale to już nie ważne
bałem się
że będziesz krzyczała bez pardonu
nie jesteśmy sami w tej łódce
odbieramy życie do rzeki
przestań
pełni kotwic ubranych w kwiaty
umarli by żyć kiedy niczym ocean
zaścielamy łąkę w zielone
dobra nie przedłużaj dzięki
że...
oszzz ty... czarowna czarownico
zajmujesz mnie od zmierzchu do świtu
ale co mam zrobić uzurpowany i kropka
żebyś wiedziała ufająćc w tle
w te dwa słowa które są i zawsze na wieki
moja wina
choć czasami roboczy
śmierdzę przy całowaniu ale wybacz
kocham cię..
Mmmmm .................
17 may 2024
1705wiesiek
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
1505wiesiek
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga