MarkTom, 28 september 2014
Skarży Jaś się swojej mamie
bardzo trudne mam zdanie
Myślę o tym już od rana
więc wytłumacz mi kochana
Skąd na świecie ignoranci
nie napiszę Pani skarci
Łatwe Jasiu masz zadanie
odpowiadam szybko na nie
Bocian różne dzieci nosi
ten dostanie kto poprosi
Czasem jednak nas oszuka
i przyniesie nam nieuka
MarkTom, 25 september 2014
Doszła do mnie pewna plotka
że za suma wyszła płotka
Czy się spełni czas pokaże
wszak mąż w dużym jest rozmiarze
Karaś się oświadczył flądrze
nie wiadomo czy to dobrze
Węgorz wzdychał wciąż do troci
że po ślubie ją ozłoci
Tylko kiełbik ciągle mały
żadne panny go nie chciały
Jak podrośnie mu co nieco
to na niego też polecą
MarkTom, 25 september 2014
rzekł gramofon do walkmana
nastąpiła w świecie zmiana
wielka nas spotykała szkoda
na iPada dzisiaj moda
nam w napędzie wciąż coś skrzypi
on posiada w sobie Wi-Fi
więc sfolgujmy sobie chłopie
nie jesteśmy już na topie
nowy design cóż kamracie
na sam widok lecą gacie
moc kolorków obudowa
to po prostu boli głowa
nie ma po co grać krezusa
nasz czas przeszedł do lamusa
tak jak kiedyś linoleum
przyjdzie mieszkać nam w muzeum
MarkTom, 8 august 2014
wody bezmiar w Mazur szlaku
perkoz pływa w tataraku
spławik leci wprost do wody
rozgrywają tam zawody
kto dziś złapie rybek wannę
kto poderwie pierwszy pannę
rozglądają się panowie
może kaczka im podpowie
jak pogodzić ryb łapanie
kiedy w głowie podrywanie
Tadzik szczupły Rysio tłusty
zaglądają paniom w biusty
dziś nie złapią tu szczupaka
spławik ugrzązł gdzieś na krzakach
nie złapali rybek wanny
bo im w głowie były panny
MarkTom, 6 august 2014
rak do małży do cholery
dwa plus dwa to będzie cztery
ale dokąd płynie Kwisa
i gdzie ryba ma penisa?
wiedzę się zdobywa w szkole
nie chodziłeś tam matole
ma odpowiedź jest banalna
nie chcę tutaj być trywialna
chociaż o tym wszędzie głucho
jednak powiem ci na ucho
tak jak bałwan jest ze śniegu
ryba penis ma na brzegu
MarkTom, 20 june 2014
krzyczy łyżka do widelca
nie graj pan wielkiego cielca
to żeś w zęby uzbrojony
nie zapewni ci ambony
ja prześliczne mam wgłębienie
tronu z panem nie zamienię
więc zaniechaj swych wzniosłości
bo okropnie mnie to złości
dziś na obiad tylko zupka
rychło wyjdziesz tam na głupka
na nic zębów twoich moce
ja przy zupce cię przeskoczę
nóż odezwał się ospale
ja tam wcale się nie chwalę
ale powiem ku przestrodze
kroję wszystko co na drodze
chochla głos swój też zabrała
po cóż awantura cała
kto w szufladzie prym swój wiedzie
zobaczymy przy obiedzie
odezwała się łyżeczka
czemu służy wasza sprzeczka
na cóż kłótnia dumy harce
skończyć przyjdzie nam w zmywarce
więc porzućmy wszelkie zwady
ważne tylko są układy
wierzcie mili moja racja
łączy nas tu konotacja
MarkTom, 17 june 2014
zapragnęła dziś uklejka
by z okoniem zagrać w berka
błyska łuską w słonku pięknie
może z czasem okoń zmięknie
już się miała gra potoczyć
okoń za ukleją skoczyć
gdy tu nagle w lazur toni
ktoś dołączył do pogoni
sandacz też chciał pograć w berka
lecz uciekła mu uklejka
zjadł okonia na śniadanie
takie w berka było granie
kto chce pograć z drugim w berka
niech na boki czasem zerka
by już więcej tak nie było
że coś z tyłu cię chwyciło
MarkTom, 16 june 2014
rzekła płotka do szczupaka
z tobą co dnia wielka draka
gonisz za mną jak pies kota
ryby mówią żeś idiota
tobie w głowie tylko jadło
gonisz zatem co popadło
ciągle głodny pusto w głowie
nawet sandacz ci to powie
wciąż harmider robisz wszędzie
płotka żoną twą nie będzie
przystojnego chcę chłoptasia
ja wybieram dziś karasia
zatem ganiaj wciąż głuptasie
niechaj brzuszek twój się pasie
może kiedyś choć nie wierzę
jakaś rybka cię wybierze
MarkTom, 8 february 2014
wskazówka szybko się kręci
myśl w mej głowie sobie wierci
chciałbym cofnąć troszkę czas
pokarz mi prawdziwą twarz
zakłamane kalendarze
może kiedyś ktoś wymaże
pokruszone myśli płoną
już niczego się nie boją
demokracji piękny świat
nie pamięta dobrych dat
dokąd zmierza któż to wie
nie omija także mnie
lekko stracił piękne cechy
od wieżowców aż pod strzechy
pomijając ludzki los
priorytetem własny trzos
ile jeszcze zmian nas czeka
przekreślając los człowieka
stop dla ciebie losie marny
tak skończyły dinozaury
MarkTom, 15 september 2013
Żyj nam długo i szczęśliwa
Bowiem czasem różnie bywa
Niechaj dziś się świeczka tli
Odmierzając lepsze dni
Słońce niech Ci zawsze świeci
Twe serduszko ci ukwieci
Uśmiech piękny miej na twarzy
Niech się spełni o czym marzysz
By kolejne twoje lata
Tylko radość je przeplata
Wygoń kiedy przyjdą smutki
Na tym świecie czas jest krótki
MarkTom, 7 july 2013
cóż to znaczy P.R.C.?
jedni wiedzą drudzy nie
Made in England czy Germany
napis szybko rozpoznamy
problem nie jest już tak wiotki
kiedy liter trzy i kropki
skrót zagadką jest nie lada
tu zapytać mi wypada
geografów z Białowieży
P.R.C. gdzie kraj ten leży?
co się kryje w trzech literach?
bo ciekawość mi doskwiera!
moc towarów bez ogródki
nosi taki napis krótki
jak się dowiesz zrzednie mina
to People's Republic of China
MarkTom, 17 june 2013
po co komu kit
tego nie wie nikt
potrzebuje szklarz
gówno z niego masz
kitują nie szklarze
choć znane ich twarze
medialnych magików
dzisiaj jest bez liku
zamieszać posłodzić
dobrze sobie zrobić
chwalą swoją pracę
kłamstwa moczą w ace
sól zamienią w cukier
z demagogii lukier
replay baju baj
wyprzedali kraj
MarkTom, 18 february 2013
chamom same płyną w język
upapranym błyszcząc świdrem
niecne słowa bez uprzęży
gdyż nie rozum jest arbitrem
pusto w głowie oręż w ustach
tyłem stanie do kultury
brudną mową wolą chlustać
wypuszczając smrodu chmury
przewrócony zbiór ogłady
kulturalny dzisiaj w cenie
strzelające w twarz arkady
gbura raczej już nie zmienię
MarkTom, 16 february 2013
każdy swoje racje ma
walka z sobą ciągle trwa
kiedy los mój wyjmie mi
zadrę która w sercu tkwi
myślę sobie wciąż od lat
jak oszukać mam ten świat
dzisiaj powiem tylko ci
będą jeszcze lepsze dni
ofiaruje słodkie by
pomalować twoje sny
nie chcę soli twoich łez
proszę serce moje weź
zamknij w sobie duszy ból
zamiast żalu miodu ul
powiedz sobie dzisiaj pas
nadszedł temu właśnie czas
przeznaczenie da nam znak
tylko proszę powiedz tak
na mym sercu same bzy
powiedz kocham powiedz ty
MarkTom, 15 february 2013
przepastne gardła głodny portfel
bezmierna wrogość dookoła
orkiestry wilczej podły fortel
melodią chytrą co dzień woła
zmienione nuty w pięciolinii
faryzeuszom gra muzyka
przebiegłym oczom na tej ziemi
pomaszeruje w rytm lektyka
zmrożona sumień lśni zasada
w promieniu słońca lecz nie staje
chociaż rodzimy się człowiekiem
jednak nie każdy nim zostaje
muzyka płynie tak od wieków
haniebnych czynów defilada
nienasycony jazgot wilków
w umysły ciągle się zakrada
http://marlena92.wrzuta.pl/audio/177LFh2FQw3/sdm_-_czlowiek_czlowiekowi
MarkTom, 12 february 2013
parasol zgubił przed obłudą
maseczkę co przed smrodem chroni
codziennych łgarstw na bis etiuda
nim dwulicowość go przetrwoni
nos w polaroid przystrojony
by lustro śliną nie kapało
krawatem kołnierz wykończony
z człowieka nic już nie zostało
języka wiotka plastelina
zlizuje kłamstwa pisuary
korzyści własnej wazelina
naprzeciw prawdy złe zamiary
zgwałconych zasad pełna gęba
blagiera uśmiech zdobi lica
zatruta mową kłamcy gleba
cuchnąca łajnem słów donica
MarkTom, 26 january 2013
zasad etyki łamie kosze
wciąż krzyczy dawaj zamiast proszę
jedną ma tylko mądrość tylko w głowie
dla siebie wszystko gówno tobie
charakter trudny do zniesienia
brak w drugą stronę zrozumienia
ogłady raczej w nim niewiele
nie będzie twoim przyjacielem
kto taki pytasz? o kim mowa?
pamiętaj bracie moje słowa!
za sprawą zwykle oczywistą
masz do czynienia z egoistą
MarkTom, 20 january 2013
z kunsztem oprawiona była rarytasem
dumnie spoglądała znając swoją klasę
w stronic druku czarnym mądrość zapisana
teraz odstawiona często zapomniana
szkło ekranu nagle czaruje człowieka
książka leży w kącie i cierpliwie czeka
niejedna nazwana była białym krukiem
dziś bezużyteczna tylko czarnodrukiem
niegdyś wyciskała uśmiech i wzruszenie
teraz jej stronice poszły w zapomnienie
topi wzrok czytelnik w monitora blaski
jeszcze kiedyś znowu powróci do łaski
inspirowany wierszem „Zapomniane” autor: danio
MarkTom, 18 january 2013
ponad wzgórzami wrażliwości
horyzont snuje grubą nić
mentalność podle wykrzywiona
narzuca styl jak będziesz żyć
marzenia miesza z fekaliami
nadziei burząc wątły plan
kiedy stajesz tuż za progiem
wtedy zrozumiesz - jesteś sam
ktoś zdecydował już za ciebie
jak mają biec następne dni
i nie jest ważne czego chciałeś
dziś już nie poprze tego nikt
nowej epoki trwają dzieje
nieliczni tylko spośród nas
wciąż prosperują wyciągając
zachłanne dłonie w stronę mas
wszelkie wartości zamazane
nie odpowiadasz za swój los
bo to interes kołem kręci
by ciągle wodzić cię za nos
w ten sposób mija rok za rokiem
kolejne noce oraz dni
lecz zawsze warto być człowiekiem
chociaż tak łatwo zejść na psy
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=Rfb1j0k4DwI
MarkTom, 14 january 2013
co było kiedyś w minionych dniach
nawet zapomnę
w swych słodkich snach
do sejfu wszystko bezwzględnie wrzucę
w otchłani wspomnień zagubię klucze
temu co kiedyś łączyło dusze
dziś powiem stop
choć nie chcę muszę
myśli weselsze już powiew nowy
koniec udręki strudzonej głowy
nie może przecież tak wiecznie być
trzeba od nowa po prostu żyć
co nie zabiło wzmocniło ciało
męczyło duszę dziś uleciało
MarkTom, 10 january 2013
śniła mi się piękna dama
była naga ale sama
lekko wziąłem ją w ramiona
ależ była podniecona
czule miękko mnie pieściła
potem nóżki rozłożyła
skóra pięknie jej pachniała
do miłości zapraszała
żar miłości w ciało tchnęła
delikatnie tam musnęła
dalej szybko poleciało
zmiękło serce coś stwardniało
dreszcz amora rzucił ciałem
aż ze skóry wyjść już chciałem
głowę kładę na jej głowie
gdzie mi lepiej któż mi powie
cały mokry się zrobiłem
aż się nagle obudziłem
leżąc w szponach swej extazy
nieświadomy nocnej zmazy
MarkTom, 8 january 2013
posiał diabeł ziarno w ziemi
tak po trosze potem wszemi
lata sobie kiełkowało
jednak w końcu się udało
sprał rozsądek w wiarę chuchał
z egoizmem wciąż się ruchał
rozproszyli się rodacy
brak perspektyw i brak pracy
reszta cicho pusta kiesa
bies wciąż trzyma GPS-a
nie połączy wspólnym losem
by krzyknęli jednym głosem
obiecuje zwodzi buja
a po cichu robi w chuja
chwycił w ręce złotą wędkę
ty chcesz łowić?-łap na rękę!
nie potrafisz?-ależ bieda!
dbam o siebie tobie nie dam
ale resztki z moich włości
rozdam chętnie dla ludności
MarkTom, 5 january 2013
zmrok szarością się mieni
melodię zanucił puchacz
próżno szukać gdzieś cieni
nocka poczęła już chuchać
sierpówki stroszą pióra
pomiędzy skrzydła sen wkroczył
gwiazd wschodzących amfora
poświatą niebo przetoczy
po liściach spływają perły
nad ranem by zbudzić skauta
świtaniem na szybie przeschły
osrane wrzeszczały auta
tworzenia przeklęta noce
pędzla Picassa mazgaje
w koronie skrzydłem łopoce
gówno przylgnęło nie staje
MarkTom, 4 january 2013
wyszła pani na zakupy
by zakupić jakieś buty
zeszła w mieście wszystkie sklepy
lecz nie było nic niestety
wszystkie małe na jej nogi
no i bucik bardzo drogi
wreszcie bazar odwiedziła
tu się wielce zachwyciła
tutaj stoi pan Jureczek
butów długi ma sznureczek
bucik ładny i nie drogi
na portfelik jej ubogi
buty zatem przymierzyła
szybko za nie zapłaciła
w drodze swojej już powrotnej
przy pogodzie bardzo słotnej
jej radości się rozwiały
bo się buty rozleciały
portfel bardziej jest ubogi
bose nadal pani nogi
warto wiedzieć wy ubogie
co jest tanie
to jest drogie
MarkTom, 4 january 2013
za oknem śnieg i zawierucha
w kominku drewno żywo płonie
nad głową cicho brzęczy mucha
żywiczne błądzą wkoło wonie
wiatr cichy koncert gra w kominie
iskier powabny tańca pląs
płomieni niemy seans w kinie
srebrzysty bardziej co dnia wąs
bujany fotel z kąta zerka
wikliną skrzętnie wypelciony
kieliszek wina smakiem ćwierka
purpurą w brzegi napełniony
czerwienią słodką zachęcony
w fotelu siadam na spoczynek
burgundu dźwiękiem rozluźniony
puszczając coraz z fajki dymek
minionych dni przeglądam sceny
niczym archiwum z dawnych lat
ubywa sił ubywa weny
zupełnie inny jakiś świat
tylko ten fotel wciąż tu stoi
zerka tak samo nie znając dat
upływu czasu się nie boi
choć tak zestarzał się mój świat
MarkTom, 1 january 2013
łez sole miła odłóż w trzos
dwie garście wspomnień rzewnych
podaruj sobie świeże sny
uśmiechów co dnia pewnych
na stopy lepsze myśli wdziej
by mogły w świat prowadzić
gdzieś między ból kałużę łez
cóż mogę więcej radzić
gdy już obierzesz nowy trakt
lecz stwierdzisz że zbyt ślisko
ja będę tuż za tobą stał
myślami ciągle blisko
nie patrz za siebie poczuj mnie
nie próbuj schodzić z drogi
trzos łzawych soli wezmę w dłoń
wysypię ci pod nogi
goryczy twoich stłukę dzban
przegonię wszystkie smutki
żeby nie było dłużej tak
bo życie jest zbyt krótkie
MarkTom, 31 december 2012
kiedy jedna władza chwiejna
zastępuje ją kolejna
jakby tego było mało
nowa włazi z większą pałą
wali zatem gdzie popadnie
a już miało być tak ładnie
pomylili się z wyborem
jeszcze bardziej wszystko chore
wybierali lepszy los
co dostali?-pięścia w nos
tak marzyli o Japonii
a tu bieda biedę goni
stary skłamał-nowy buja
obiecuje-robi w ciula (czyt. inaczej)
uśmiech kłamcy zdobi lica
ach!-to tylko obietnica!
jak nie kłótnie to afera
nie omija nawet klera
czkawką huczy krągły stół
standart życia ciągle w dół
dziś dla wielu chleb i sól
w głowie zamęt w sercu ból
brak perspektyw rodzi gniew
co za szambo! ach psiakrew!
ile jeszcze oswobodzeń?
musi przeżyć tu pokoleń
kuśwa! (czyt inaczej)ile jeszcze musi być?
żebyś mógł porostu-żyć!
Pomimo pesymizmu zawartego w wierszu życzę
wszystkim:
BOGATSZEGO ! PEŁNEGO WENY !
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU !
MarkTom, 30 december 2012
mnie tam władza
nie przeszkadza i
nic na to nie poradzę
bo jak kocham wszelką władzę
więc jak zechce dać mi bana
padnę przed nią na kolana
powiem krótko moi mili
byście się nie pomylili
kto zbyt sztywne ma kolana
rychło może dostać bana
więc każdego dnia kamracie
wystaw pupę ściągnij gacie
by ci mogli skopać tyłek
gdy nadejdzie dzionka schyłek
nie masz wyjścia nie masz prawa
bo tu władzy jest zabawa
nie pomogą bunty zwady
takie tutaj są układy
brak palnika-jakaż szkoda
można by odpalić moda
każda władza powiem skrycie
moczy dzioba w swym korycie
myśl ma wątła myśl ma młoda
by oderwać ją od żłoba
treści nagród jakość marna
jeśli nosić muszę warna
to żenada wielka kpina
czas by zmienić już admina
kolesiostwu końca czas
jeśli godność jeszcze w nas
kiedy nacisk masy kładły
już niejedne władze padły
cóż ja mogę w pojedynkę?
chyba zrobić dobrą minkę!
utwór wyłącznie w konwencji satyrycznej
bez podtekstów
MarkTom, 28 december 2012
mrocznej w końcu jest finał nocy
składam kołdrę poprawiam kocyk
piję drina dostaję mocy
pośród szarości zwykłego dnia
poszukam myśli zasieję piach
siłą percepcji postrzegam świat
zatrzymam dzisiaj radości cień
może szczęśliwy to dla mnie dzień
ogolę brodę jak kornik pień
taką mam chcicę dzisiaj w sobie
by pożądania posiąść obiekt
coś zrobić musi czasem człowiek
gdy już przyjdzie kolejna nocka
pogłaskam kołdrę przytulę koc
może znów rankiem dostanę moc
"jak na deszczu łza
cały ten świat nie znaczy nic"
MarkTom, 28 december 2012
dziś medialne miłe gęby
kitem karmić chcą człowieka
od Warszawy do Poręby
czy mam zostać? czy stąd zmykać?
on prominent w BMW-cy
w parlamencie plaszczy dupę
szarak z groszem wciąż się liczy
jak zapłacić za chałupę ?
portfel kasą wypełniony
luksusowe życie wiedzie
drugi jednak żyje w nędzy
nie potrafi sprostać biedzie
już nie będzie żadnych cudów
ja nie wierzę w lepsze dni
nie powstanie wiosna ludów
nikt nie marzy nawet śnić
w jaki sposób los zawrócić?
dobrym czasem by obarczył!
ułaskawił dożywocie!
lecz czy siły jeszcze starczy?
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma