Poetry

MarkTom
PROFILE About me Friends (5) Poetry (83)


28 december 2012

Doktor

Wybrał słoń się do doktora
chociaż wczesna był pora
Doktor pyta:
Słoniu drogi co przywiodło cię w me progi?
może pan mi coś pomoże
mój kochany ty doktorze

Problem z trąbą mam ogromny
chociaż słonik jestem skromny
Kiedy głową przytakuję
własną trąbę przydeptuję

Znowu kiedy się obracam
różne rzeczy wciąż wywracam
By niczego już nie trącać
chciałem trąbę w supeł związać.

Ale mama moja miła
wiązać trąby nie uczyła!
Jak mam problem swój rozwiązać
gdy nie umiem nic zawiązać?

To w zabawie mi przeszkadza
jeśli trąba wciąż zawadza
Więc doktorze do roboty
by zakończyć me kłopoty

Ja ze względu na posadę
mogę dać ci jedną radę
By się nam szczęściło dłużej
Trzymaj słoniu trąbe w górze

Tak do dzisiaj już zostało
kiedy szczęścia komuś mało?
Temu słonia - nigdy róże
ale zawsze z trąbą w górze!


number of comments: 4 | rating: 5 |  more 

Hania,  

No i dobrze:) szczęśliwy słonik...

report |

MarkTom,  

Kiedyś napisałem go dla swego wnuczka:))) Całuski. Marek

report |

Szafranka,  

avatara masz wspaniałego:)

report |

MarkTom,  

Bo jaki taki niesforny kocur jestem.Chodzę swoimi ścieżkami. A propos -wiesz ile wiaderek wody wylano mi na głowę za rymy gramatyczne- do dzisial kapie.Nowatorski styl pisania dziś na fali.Zbyt późno się urodziłem.W czasach Tuwima,Brzechy rym gramtyczny,częstochowski nie wzbudzał pogardy.Dziś jest zdecydowanie jest tępiony.Pozdrawiam :)))) Marek

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1