Julka

Julka, 19 november 2012

Lubię kiedy mężczyzna

Lubię kiedy kobieta
/Kazimierz Przerwa Tetmajer/
 
Lubię kiedy mężczyzna
(Parodia – Julka)
 
Lubię, kiedy mężczyzna szaleje w napięciu,
kiedy jak dzikie zwierze grąży się w przejęciu,
oczy pałają żądzą, usta plotą brednie
i wargi ślepo błądzą za zdrojem bezwiednie.
 
Lubię, kiedy rozkoszy pragnie oniemiały,
I drżące wbija palce, pastwi się nad ciałem,
Sapie, jak rozpłodowy byk ciężkim oddechem,
wtedy ja się odsuwam z szyderczym uśmiechem.
 
I lubię ten wstyd, kiedy duma mu zabrania
przyznać się, że nie sprosta sile pożądania.
Syci ją, a w efekcie nic się nie odmienia,
 z drwiącą miną przenikam lękliwe spojrzenia.  
 
Lubię, gdy się przemienia w padalca koło mnie
pokonany, malutki i zły nieprzytomnie.
Lubię bujać w obłokach, figle takim płatać,
co myślą, że są pępkiem kobiecego świata.
/ Julka/


number of comments: 10 | rating: 13 | detail

Julka

Julka, 14 august 2011

góralsko modroś

godoł górol do górola
dwie głodziny godoł
jakoz ciyzko młoja dłola
tamtyn nic nie podoł

wiys có jo do ciebie godom
przeciek zdar juz gybe
za guptokiym nie przepodom
cóz to zgrywos rybe

i łocios mu nie ulzyło
pedzioł a do corta
modrymu by wystarcyło
gupiymu nie worto

wreście tamtyn tak płowiedzioł
modro twłojo młowa
jo zek myśloł cichło siedzioł
przezuwołek słowa

nie tyn modry có łodpowiy
a nic nie rłozumiy
a tyn có ułozy w gowie
i łodpedzieć umiy


number of comments: 14 | rating: 12 | detail

Julka

Julka, 8 july 2011

Wśród słów

Jesteś jak zachód słońca - zwiastunem ciemności.
Przez ciebie coś się kończy, czego nie zatrzymam.
Wizerunkiem pozujesz przemęczeniu w czynach,
kaprysem tego świata zapraszając w gości.

Udajesz, że się wcale nie męczysz przed metą.
Bieg z zadyszką na pokaz, chęć niemalejąca,
lecz coraz trudniej będzie nosem chmury strącać.
Wiem symptomie jesieni, wiem, wiem - to już nie to.

A czy się komuś marzy ta szczęśliwsza ziemia,
bez końców i zachodów, choć płaczący w splinie ?
Czasem przychodzi we śnie, ale mnie tam nie ma.

Są zielone ogrody, tylko nie wiem czyje.
Jest pod dostatkiem ciszy, spokoju i cienia,
lecz ja kocham hałasy wśród słów - jestem, żyję!


number of comments: 13 | rating: 12 | detail

Julka

Julka, 6 december 2011

Wymarzone szczęście

Jesteś mi tak bliski, choć przestrzeń nas dzieli.
Każdego dnia czulej całujesz mnie słowem.
Masz w swojej skarbnicy rzadki dar wymowy,
w wyrażaniu uczuć na listowej bieli.

Zasypiam z tęsknotą w błękitnej pościeli,
czuję że ktoś lekko gładzi moje włosy,
i szepcze cichutko, zostań ze mną - proszę.
Jak zaczarowana przytulam się śmielej.

Dzień odsłania niebo szarą mgłą spowite,
deszcz po szybach spływa, wiatr kołysze drzewa,
wyczekuję nocy - tęsknię za błękitem.

Niespokojne serce drażni ptasi śpiewak,
niepewność wydziera krzykiem myśli skryte.
Wymarzone szczęście z wiatrem się rozwiewa.


number of comments: 11 | rating: 10 | detail

Julka

Julka, 14 march 2013

Nawet myszy

 Są na świecie rożni ludzie
i uczucia różnej miary.
Czasem łatwo ulec złudzie
znając przyjaciela zarys.
 
Czas arbitrem bywa szczerym;
wyda niecne poczynania
i z niepewnej atmosfery
twarz ukrytych prawd odsłania.
 
Gdy w uścisku czyjejś dłoni
bicie serca się usłyszy,
czy pomyśleć można o nim,
że nie skrzywdzi nawet myszy?


number of comments: 4 | rating: 10 | detail

Julka

Julka, 29 june 2011

Niech się stanie ziemia

Mądry Stwórca zrozumiał potrzebę istnienia
zaczynając na niczym stawiać pierwsze kroki.
Pomyślał, co uczynię, niech ma sens głęboki.
Wyciągnął rękę mówiąc - niech się stanie Ziemia.

Sześć dni ciężko pracował, każdy czyn oceniał
na wieczność parafując rzecz swoim imieniem,
a gdy stworzył człowieka, tchnął w niego sumienie,
by z rozsądkiem używał głowy i ramienia.

Siódmego dnia spoczywał, lecz go nurtowało,
czy nie za długie ręce przypiął człowiekowi.
Może jeszcze wszystkiego będzie mu za mało?

Gdy zapomni żyć z sensem, jeśli się znarowi,
zniweczy moje dzieło, (co by się z nim stało;)
Ale zasnął zmęczony, a sens został w słowie.


number of comments: 6 | rating: 9 | detail

Julka

Julka, 12 august 2011

O kocie i niecnocie

Wtargnął do nieba błyszczący złotem,
pewny swych zasług na bożej ziemi.
A Bóg powiedział - wrócisz tam kotem,
by swoją butę w pokorę zmienić.

Poznasz co czuje bezbronne zwierzę,
gdy ktoś cię kopnie, zdzieli kamieniem,
wtedy zrozumiesz, że w równej mierze,
wszystkim stworzeniom dałem tę ziemię.


number of comments: 10 | rating: 9 | detail

Julka

Julka, 9 april 2012

Kamienie

Zmienia się pogoda, wszystko bywa zmienne.
Szaleje przyroda, a szczególnie w maju.
Czemu tak uparcie nosisz swe kamienie
z zasępioną miną, gdy inni śpiewają? 
 
Popatrz ile kwiatów na wiosennej łące.
Są lekkie i piękne, zechciej coś odmienić.
Pozwól, żeby cienie rozświetliło słońce,
spróbuj nosić kwiaty, zamiast tych kamieni.
 
Stwórca czyste niebo zawiesił w błękicie.
Błękit tonie w chmurach, kiedy lecą gromy.
Podatny zjawiskom, człowiek swoje życie
marnuje w słabości – siły nieświadomy.


number of comments: 7 | rating: 9 | detail

Julka

Julka, 30 july 2011

Czemu błądzę

jak ćma - oślepła w ogień lecę,
a gdy za mocno mnie przypala,
opuszczam nieprzyjazną świecę
i zrozpaczona błądzę z dala.

Uratowana od spalenia,
łatwo ulegam słabej woli.
Znów szukam ciepła przy płomieniach,
nie pamiętając jak to boli.

O Boże, czemu ciągle błądzę,
powracam na tę samą drogę.
Czy lubię cierpieć, ależ skądże.
Chcę żyć inaczej, a nie mogę.

O daj mi, Panie, moc przetrwania
lub płomień uczyń niegorący,
niech trzeźwość myśli mnie osłania,
nawet gdy wpadnę tam niechcący.


number of comments: 9 | rating: 8 | detail

Julka

Julka, 5 december 2011

Kawalkada

Dlaczego wyśmiewają sławienie miłości?
Preferują nijakość bez sensu i celu.
Przeciwnicy harmonii - wymyślili czeluść, 
 zsyp na słowika, gdy ich antynomię złości.
 
Od kiedy kawalkada wyruszyła szumnie,
straciły barwę serca, uczucia, i kwiaty.
Depcze sklepienie nieba, idąc szarym światem-
 na kwiecistość języka nonszalancko plunie.
 
Choć natura umiera pod butem człowieka,
obudzą się z hipnozy przyszłe pokolenia.
Uderzą laską w skałę, znów popłynie rzeka,
 
przez zdeptane lazury, po minionych cieniach,
które przeżyły swoją świetność wymuszoną,
 na błazeńskich czerepach, z królewską koroną.


number of comments: 11 | rating: 8 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1