Wieśniak M | |
PROFILE About me Friends (94) Poetry (801) Prose (73) Photography (24) Postcards (3) Diary (269) Handmade (24) |
Wieśniak M, 30 october 2011
mogłaby dopowiedzieć tę historię
utyka w znaczeniach
miejsce na poręczy
dręczy porzuceniem
miejsc znaczeń
przechodniu
powiedż
możesz usiąść przed podróżą
Wieśniak M, 16 august 2011
mówisz że jestem jak wiersz
odkrywany z wypiekami
wciąż na nowo tuli
środkami stylistycznymi
zgrabnie dobraną puentą
poematem fraszką trenem
kiedyś drugie dno
odczytasz
gdzieś między zębami
Wieśniak M, 13 september 2011
mailowali na dwa wiersze
ona o motylkach
on znacznie śmielsze
wersy pląsały rytmem i rymem
zapowiadając szczęśliwy hymen
w puencie podały miejsce spotkania
oboje przyszli i bez czekania
zaczęli jedno przez drugie wierszem
on o motylach
ona znacznie śmielsze
Wieśniak M, 18 july 2011
śpiewa całą skalą
nie uciekając się do krzyku
nuty ma zapisane na pięciu palcach
w pozostałych trzyma batutę
energicznie potrząsając
wprawia w ruch kolorowe kuleczki
i nóżki
urzekająca pieśń gasi rozmowy
lecz wtedy artystka milknie
zawstydzona wyśpiewaną ciszą
brakiem akompaniamentu
Wieśniak M, 3 february 2012
doroczne poszukiwania
czegoś trwałego
zaczynała od
płynu
do trwałej ondulacji
czasem emocje opadały
wcześniej
Wieśniak M, 23 november 2011
i na tym poprzestań
nie można dalej
tam już jestem tylko ja
i kalambury
dzień
bywa wyzwaniem
od najgorszych
cienka granica
soli w zupie
to zawsze
jakiś problem
poza podmiotem
Wieśniak M, 2 april 2012
dzionek latoś piękny i trochę wilgotny
"trzy korki karny " "bramkarz wylotny"
lato jeszcz nie wie ale żona pozwala
"kto się znachala ten zapierdala"
"zmiana stron po trzeciej połowie"
jeszcze tylko zgoda pezetpeeunu
bo jak się drań dowie...
Wieśniak M, 9 december 2011
pod tesco wypłynęły karpie
tradycyjnie z przepychem
na wigilijny stół
śledź ma na tyle oleju
by nie płakać
przy obieraniu cebuli
czeka w odwodzie
Wieśniak M, 13 january 2012
dopijam poranne sny
na dnie czeka
smutek
wgniata go
rytm stukotu
tramwaju
w niższe partie
rozmazuje po szybie
od miejsca gdzie
wczoraj skończyłem
zostawiam trochę
pustki
na uśmiech
Wieśniak M, 21 december 2011
słońce poszło kimać na wschodzie
ostatnie zdjęcie pokazuje kierunek
jego psychicznych i fizycznych dążeń
dwa zachodzące na horyzoncie
wyglądają na dzieło
skończone
czerwony karzeł świeci
różowo w mroźny poranek
Wieśniak M, 12 january 2012
brak łez
można przeliczyć na wyrok
resocjalizacja przyniesie
pożądane efekty
będziemy płakać
ze szczęścia
byle kim...
Wieśniak M, 28 december 2011
taktyka jest prosta
wyskakuję z głośnym
tadammm
wcześniej patrzę
czy coś mam
rozglądam się w parametrach
ściągalności spodni
zdejmowalności swetra
i choć to brzmi banalnie
sprawdzam też czy mają
przymierzalnie
Wieśniak M, 25 march 2012
nie jesteśmy o wiorstę
zobacz jakie to proste
bliski cel dążeń
o arszyn
tam sążeń
Wieśniak M, 8 march 2012
normalnie to najlepiej kobiecie
w kwiecie
w bratku gożdziku czy wieku
w uśmiechu jej dobrze
i szukaniu leków po całej torebce
w ułamanym obcasie
gdy do pracy drepcze
cudownie w zapachu łąki
w kościele też pięknie
gdydzwonki zmuszą do przyklęku
jakże pełna wdzięku
przed lusterem gdy wygładza
suknię
czarująca nawet wtedy gdy znienacka
huknie
na nas kiedy się spóźniamy
no właśnie
drogie damy
córki żony kochanki matki
składamy dziś wam siebie
w prezencie
- takie kwiatki- ;)))
Wieśniak M, 10 february 2012
sześciu muszkieterów
co drugi to portos
rozmywa przy barze
śnieżki kibić wątłą
nabiera rumieńców
ropucha i wróżka
tańczą naprzeciwko
nibytopastuszka
pszczoła ależ zgięta
od nadmiaru miodu
janosik oparty
też nie bez powodu
policjantka notuje
telefon anioła
górnik pajac ninja
wciąż jeszcze przy stołach
elwis błyszczy torsem
lwica kręci nosem
indianin z bladą twarzą
alicja z papierosem
orkiestra tuszy
przyciężkie przeboje
zgubiłem ogonek
mam balonik - stoję
zabawa przednia
równam do królika
upatrzony motyl
wciąż mi z oczu znika
wybija dwunasta
uciekam do domu
ktoś znajdzie ogonek
może odda?
komuś
Wieśniak M, 4 march 2012
pan myszek miał
kropkę na końcu ogonka
dumny z niej był bardzo
i calutki w dzwonkach
bo choć rzecz niewielka
to jednak mysz próżni
gdy znacząco od innych
pan-myszy ciut różni
u płci zaś przeciwnej
nabiera rumieńca
gdyż znaczy nosiciela
stygmatem odmieńca
co jak świat szeroki
i w dziury obfity
to dla takich właśnie
zdaje się być szyty
wystawiały więc myszy
łakocie- choć liźnij!
pod kropeczkę co blizną
go wyróżnia z bliźnich
i choć kropka mała
na ogonku jego
to jednak markowa
prosto od ... "kociego"
Wieśniak M, 15 february 2012
mali chłopcy mają wielkie plany
dom żona samochód strażacki
czasem koń do jazdy na księżyc
Wieśniak M, 10 march 2012
chciałbym abyś umarł z miłości
żenujące życie przez z
jak zus t rupia modlitwa
o kwitek na końcu języka w połowie
miesiąca
więc jeśli masz okazję umrzyj
z miłości
poprawia to statystyki
oglądalności
Wieśniak M, 21 february 2012
niepotrzebne kobiety
z juarez
zakopują w piasku
tajemnice wiecznej młodości
wiatr tańczy na źródle
Wieśniak M, 5 february 2012
klopsik szwedzki
w sąsiedztwie wiersz
sacrum z profanum zeżreć?
gdzież!
biały człowiek
kupił
świat za szklane koraliki
odrzucam błyskotki
biorę klopsiki
;))
Wieśniak M, 13 december 2011
wypadła zza szczelnego muru tarcz
potoczyła pod nogi
zwykłego przechodnia
podniósł
biegł z nią dwieście metrów
przewrócił się
wstał
pobiegł dalej w kierunku
przyszłości
na
tą chwilę
zdobył się zupełnym
przypadkiem
nie wiedział jeszcze
że będzie najważniejsza
w jego cv
Wieśniak M, 27 april 2012
dziura w moście
a tu goście
tuż po poście
ciągną aż ze stolicy
na pierogi ze stolnicy
na barszcze i pasztety
a ja nie mogę radośnie powitać
niestety
Wieśniak M, 9 february 2012
z wiatrem wschodnim
i prądem na wschód
pod słońce
pod księżyc
z nudą wiary w cud
tam cel mój
gdzie wiedzie
no co?
właśnie co
i jeszcze te cholerne mewy
a sio!
Wieśniak M, 8 february 2012
słowacki zastąpił dzierżyńskiego
też go nie rajcuje widok za plecami
starsza kobieta z wózkiem
zespół rumuńskich grajków
zagubione studentki
na wyścigi czwórką
Wieśniak M, 25 april 2012
użyje na nieużytkach
utytłam nagie ciało w żółcie i szkarłaty
napcham uszy poszumem aż mnie przytka
na łąkach samosianych pod dopłaty
Wieśniak M, 1 march 2012
znawcy jedynej słusznej prawdy
wielbiciele ukrytej treści ogłoszeń w porannej
prasie do filiżanki jadu
mają oczywistą słuszność
szczęśliwi wstrząśnięci
nie zmieszani
albowiem
tytanic zatonął przez spisek marksistowski
co łatwo wykazać patrząc na największych posiadaczy
gór lodowych
Wieśniak M, 31 december 2011
niósł nowy rok
prezenty
ten błogosławiony
tamten święty
inni bogaci szczęsliwi
uśmiechnięci
bardziej wnikliwi
dzieciaci brodaci
żonaci
generały profesory
prałaci
tak idzie myśli
ponuro
dlaczego mam nieść
wszystko?
to jest bzdurą!
ciepnął wór z prezentami
i przyszedł
z gołymi rękami
ludzie pytali
a czemu?
bo to nie on wam
a wy jemu
Przynieście w nowym roku drodzy trumlowicze
coś fajnego- byle nie znicze;)
Wieśniak M, 26 december 2011
zaprośmy parę słów
do siebie
na niedzielny obiad
ugościmy
uśmiechem
polejemy wody
bez przycinania
na stole do wyboru
leniwe w sosie własnym
i groch z kapustą
Wieśniak M, 1 january 2012
ulica zaścielona nocnym koszmarem
niezachwyca tęczą
słońce podkreśla szczególy
mnie w samotnym marszu
ku przyszłości
pcham ją przed siebie
a ona śpi
rozlana twarz krzyczy
hapiniujer!
bezmyślnie powołując ją
do przeżywania radości
poranka
dopada mnie
tu i teraz
Wieśniak M, 5 march 2012
delikatnie zdjął smutek
ściśle przylegający do ciała
rozplątał nieśmiałość o której
tyle powiedziała
zsunięta nieporadność
została w dłoniach
i byłby zakończył wieczór krzykiem
gdyby poradził sobie
ze stanikiem
Wieśniak M, 18 december 2011
brakuje nam oddechu na końcu
zamiast mamy uśmiechy
między kropelkami chęci
w gałęziach wijemy
gniazda na przyszłe wiosny
słońce wita przez uchylone
wspomnienia
noc nie żegna na zawsze
pójdzie z nami do pracy
w zagięciach we włosach
ale wcześniej zamknijmy oczy
jeszcze na chwilę
Wieśniak M, 17 december 2011
noc wilgocią chętna
rozpięta spragniona nieświęta
rozlała kształty
zatarła różnice
szeptem pytałaś
widzisz jak cię kocham?
a przecież nic nie widzę
Wieśniak M, 14 december 2011
jeszcze tylko trochę na za późno
lukrowanie szarego chleba
zmiękczanie zmęczeń
do nocy do końca tygodnia
do wiosny do usranej śmierci
siędzę w środku odkładania
gubiąc uśmiechy
w przykrótkich marzeniach
Wieśniak M, 1 february 2012
tracąca na popularności
w puchnących dłoniach
ściska bezsilnie test
szef nie poprosił o kawę
kadrowa celebrowała dzień dobry
promyki nie
odpoczywają
w cieniu sławy
dotknij
naturalna wersja szczęścia
lubi zaspać do pracy
Wieśniak M, 15 february 2012
smutny od niepomieszkań
śni sny
gwarne
o psie
jego pani
jej dzieciach
co brną w życie
zwyczajnie
o zacieku na ścianie
wyrwanym kontakcie
frywolnym w łazience
zawieszonym akcie
o butach przy wyjściu
uchylonych lufcikach
żółtych ścianach
raz w roku tuż
po święcie patryka
o szumie rur
szemrzącej lodówce
o wyschniętej
za nią na patyk
parówce
śni o dzień dobry!
dobranoc!
spadaj łajzo!
policja!!!
śpij ach śpij pustostanie
och!
ja tylko!
ach!
nic...
ja...
Wieśniak M, 4 february 2012
odłóżmy na potem
niech spływa po plecach
kto by się spodziewał
że to podnieca
Wieśniak M, 22 march 2012
nie leżysz
w martwej naturze butów
niech nie zwiedzie cię
szpiczastość zadartych nosków
zostałem ściśle za sznurowaniami
Wieśniak M, 14 february 2012
taka mnie zieloność pieści
w mroźny poranek
pachnie łąką zachwyconą
wianem
ziemią przemienioną pąków
buzdryganem
walecznością stokrotek
niezłomnością krokusów
a teraz możecie mi nastawiać minusów
a ja wrócę do trawy kobierca
łzę roniąc wyklętą
z wyklętego serca
Wieśniak M, 13 april 2012
pewna poetka nie skąpiąc wiersza
pragnęła pochwał- chciała być pierwsza
stając w konkury
wygrała któryś
jako poetka jest- "napiękniejsza"
Wieśniak M, 18 march 2012
na trakt w takt
warszawianki
na warszawiankę
w rytm poleczki
na poleczki
na marszową nutę
na marszałkowskiej
marszrutę umila jazz
a mnie się po głowie klepie
że wszędzie dobrze
ale w ciszy najlepiej
Wieśniak M, 1 december 2011
poranek zamglony
snuje zźiębłe zjawy
arterie w mroku
bocznych ulic nawy
uśpione uśnione
rozmywają formy
oświetlony śmietnik
zwrócił niepokorny
bez wstydu bez lęku
niepoprawne treści
kot przemknął ospale
nawet zaszeleścił
pochowaną jesienią
w plastikowych worach
zgaszone samochody
ledwie jadą w korkach
na wschód na zachód
z północy z południa
to moja warszawa
czwartek pierwszy grudnia
Wieśniak M, 23 october 2012
czasem fundamentalne pytania
przychodzą do głowy
co było pierwsze
człowiek?
czy papier toaletowy?
Wieśniak M, 14 november 2012
gładzę nierówności powierzchni
to gubiąc to chwaląc
dużą literą
nie zrywam nocy
na obowiązkowej stacji
biber rozstał się z seleną
Wieśniak M, 23 september 2011
kilometr dwa pięć
coraz dłuższe spacery
bym starczył na dłużej
nuci zachęcająco
dając nadzieję na dymka
za rogiem
przegrywa walkę
patrząc z wyrzutem
zmęczona zasypia
z łzą na policzku
są papierosy które
szkodzą bardziej
Wieśniak M, 21 october 2011
kochał misternie wybielone kapliczki
dopieszczał je słowem uczynkiem
nie zaniedbał
doceniony objął w dużym mieście
katedrę
Wieśniak M, 25 august 2011
zmarniałeś źle ci w brązach
wiesz? tamta łąka pamiętasz cała w wiązach
z cioteczką byłam po kościele czy wam nie ciężko synku?
frank podrożał powariowali a macie niezawiele
no ile ona tam na poczcie? a i ty! znalazłbyś coś porządnego
zobacz Adama dwóch złotych nie dałabym za niego
Taki był lichy teraz jak z seriali powiedz Marysi mam ogórki dla niej
i niech nie pali sąsiad dopiero co przez okno go bo zabudował
o jak ty to nosisz zobacz wystaje byś schował
znalazłam te skarpetki mówiłam żeby je w parach
spoks mam nara
Wieśniak M, 25 june 2011
miłość wierność że nie opuszczę
czerwony dywan na skinienie
blade oblicze po nocnej zmianie
i konika na biegunach
Możesz się bujać
Wieśniak M, 11 october 2011
wynajęli pokój
z widokiem na
miłość i wierność
na wszelki wypadek
wyrzucili klucze
Wieśniak M, 25 october 2011
uśmiecha się
kusi
nęci
to fasada
jest przyczyną wielu chorób
a nawet śmierci
Wieśniak M, 24 october 2011
powiadam szepczesz po kątach
do ludzi nie czytających
ze zrozumieniem
znaków na ziemi i niebie
odpuść nam oglądanie
światłości
może jeszcze nie teraz
ale w godzinę
pozwól cieszyć iluzją
każdego imienia
Wieśniak M, 13 july 2011
[ wierszyk dedykowali- Magdali]
był sobie wierszyk
młody nieśmiały
wstęp rozwinięcie puenta
wystąpił na pierwszej stronie
trumla przez chwilkę
teraz mu strona enta
uwiła gniazdko wśród innych wierszy
co już po cichu zdechły
nie absorbują ludzkiej pamięci
gdy miejsca pierwsze pierzchły
nikt go nie czyta i nikt go lubi
nie ma pół komentarza
młody ambitny wierszyk więc przepadł
jak to się zawsze zdarza
był sobie wierszyk
młody nieśmiały
wstęp rozwinięcie puenta
może choć czasem ktoś wspomni o nim
że jego treść go urzekła
Wieśniak M, 26 july 2011
nie wszystko rozumiem
czasem nie rozpoznaję liter
to pewnie przez te kartki
powyrywane z podręczników
i zgubny zwyczaj gryzmolenia
wzorków dorabiania
okularów wieszczom
prosisz bym zmieniał
czasem środki wyrazu więc
koNam
Wieśniak M, 1 august 2011
wyrastamy z pnia ściętego
i wypalonego do wspomnień
pośród popiołów
w nadziei na powrót ptaków
każdy w swoim kierunku
z własną wizją korony
smagając się o kawałek
miejsca
zazdrośnie strzegąc
swojej garści zgliszczy
i tylko w czasie mgły
widać na powrót
rozłożysty dąb
i tylko w czasie burzy
wiatr przemyka
między palcami
Wieśniak M, 25 june 2011
odezwij się
nie należy ściszać naszej milłości
ale mów wolniej nie potykaj się o przedmioty
może jeszcze się odwróć
te twoje oczy
weź mnie za rękę
poczekajmy na ptaki i wiatr
Wieśniak M, 13 august 2011
życie zapisane na rolkach papieru do dupy
tam jest wszystko
co warto
było
Wieśniak M, 19 august 2011
rośnie w środku domu tuż obok kominka
korona po sypialniach rozdaje owoce
słodkie i soczyste
w końcu stoi w miejscu marzeń
na wiosnę strojna wygląda mojego przyjazdu
uschniętą gałęzią wskazuje na plany budowy
Wieśniak M, 30 june 2011
kluczył gubił pościgi
zazdrosnych oczu
potem szedł przez wieś
z uśmiechniętymi wiadrami
wypijał herbatę w biegu
wracał do swoich
kurek i podgrzybków
w rozmowach odmieniał je
w każdym aspekcie
ciągle o nich opowiada
choć nikomu nie zdradzi
sekretnych miejsc
wierzy że zabrana grzybicą noga
jeszcze odrośnie
Wieśniak M, 24 july 2011
mam ochotę na fraszkę a ona na treny
nie pytam więc weny siadam i piszę
a tu klisze blade porównania
jednym słowem kicha
zdycham
palce ogryzam zgniatam bzdurę za bzdurą
kosz kipi niczym mleko a do fraszki hen
wena rechocze
jak więc nie doskoczę chwycę za fraki
jak nią nie potrząsnę
nie zrażony weny rachitycznym dąsem
osiągam swój cel spływa na mnie wreszcie
do dzieła zatem bogowie nieście
słowa płyną gładko
jak Wisła czy Ren
a jakże o fraszce
o niej właśnie
tren
Wieśniak M, 20 november 2011
zamykam oczy
w otwartych
za dużo mroku
do rozproszenia
więc tak łatwiej
o byle precedens
Wieśniak M, 31 august 2011
wystawowa szyba obnaża brak radości
tego nie wykładali że sterczący sutek
ma znaczenie dla wzrostu sprzedaży
nie uczyli też ratowania cery
i radzenia sobie z przygodnie spotkanym
smutkiem na schodach w szufladzie
pustej skrzynce mailowej po szóstym
basenie żabką na łazienkowej wadze
pędzącej ze zbyt wielką prędkością
w terenie zabudowanym
efekty buduje się latami poświęceń
przy źle dobranych lekturach wyciskających
z kolejnych paczek słonych zakąsek czarne
strugi pod oczami
chwile szczęścia po zakupie kolejnego
porcelanowego prosiaczka do kolekcji
starczają na dwa telefony przy czym ten do matki
okupiony bólem palców u nóg bo nie jest
przecież małą dziewczynką
tylko tak się złożyło że żaden nie był podobny
do brada pitta
Wieśniak M, 15 october 2011
lubię mroźne poranki
i szron na paznokciach
tupanie na przystanku
do ukochanej pracy
kołderkę chmur
ciężką od pozytywnych
myśli
śliskość liści na bucie
i tyłku
Wieśniak M, 27 october 2011
mówiła i mówiła
a on cały zamienił się w słuch
który zaginął
Wieśniak M, 28 october 2011
radość taka
że nie mieści się w głowie
unosi ręce podnosi nastrój
i jeszcze parę innych rzeczy
choć może to tylko synonimy
jesteś
wzrok zostaje w tyle
idę za obietnicą
wyciszam koleżankę
i jej problemy
z wyrostkiem
jesteś
na stole krześle
w windzie pomiędzy
oddechami
łapię okazję
Wieśniak M, 11 august 2011
nie ma wątpliwości
obecność serca została wykazana
w kilkunastu niezależnych badaniach
ze wzruszenia podtrzymuję uśmiech
na stencie
Wieśniak M, 14 september 2011
zawieruszył się w damskiej torebce
między kwitem z pralni a prezerwatywą
wstydliwie umalowany starą szminką
z wbitym we włosy spinaczem i agrafką
tkwiłby nietknięty do końca sezonu
nieco skrępowany próbką haftu
gdyby nie ciągły kontakt z telefonem
zrywający noce i licowanie
to on załatwił mu przypadkowy
widok światła dziennego
i szeroko rozwartych oczu właścicielki
po odczytaniu dedykacji
"na wsze anusz"
[wierszyk inspirowany Renaty"torebką"]
Wieśniak M, 10 november 2011
większy mądrzejszy
nawet zaradny
z uśmiechem
nabieram powietrze
ramiona jedynie wzruszone
Wieśniak M, 9 november 2011
pani się stroi?
zakłada korale?
a gdzie smutek jesienny gdzie właściwe żale
przynależne pannie - nie widać ich wcale
pajęcze stringi wprost na gołe ciało
kąpiel raz po raz jakby było mało
suknia jedna druga czerwona nie!- złota!
wezmę tę! nie !- tamtą jak przyjdzie ochota
koronki pajęczyn mgieł tajemnych tiule
do ziemi do serca do matki przytulę
zatańczę posprzątam spać położę kłótnie
bo to czas zabawy zanim białą suknię
założę na drogę prosto w nowe życie
zajrzyjcie pod liście jeśli nie wierzycie
tam trzymam nadzieję ups ... ze wstydu płonę!
spotkałam się z Latem -
zostałam z nasionem
Wieśniak M, 2 november 2011
podziwiam ornamentykę
dobór i grę kolorów
kunszt rękodzieła
w światłocieniach
ogólny efekt oszałamiający
i ten przepych
zdobienia
obraz kompletny
i spójny pretendujący
do gabloty
miałbym drobne uwagi
ale no co ty !?
tylko detale
jak wyglądasz
w oryginale?
Wieśniak M, 2 december 2011
zapomniała o mnie
nie wzięła za rękę
nie poprowadziła
nie pchała
nie ciągnęła
wystrychnęła
siedzę nad resztą życia
rozwiązuję krzyżówki
przeżuwam zamienniki
za połowę stówki
oszczędziłem na prądzie
i gazie
nie używam
na razie
"dolna warga" a - sześć pionowo
na cztery litery...
Wieśniak M, 22 december 2011
wyciągnięty pewnej mroźnej
grudniowej nocy
obwieszony anielskim włosem
obsypany buziakami
postoję
wytrwale
aż do całkowitego zapomnienia
w karnawale
Wieśniak M, 16 july 2012
inspirowany pewnym komentarzem autorstwa issy
msz
tak mi się wydaje mam takie wrażenie
być może kiedyś swoję zdanie zmienię
lecz według mnie moim skromnym zdaniem
organoleptycznie i podpierając opinię oczytaniem
prawda jest taka
że jak sądzę
mam na to dowody (oczywiste oczywiście)
że błądzę
Wieśniak M, 7 march 2012
ta sama kawa odbija się
pełną gamą uśmiechów
co było do udowodnienia
skrajna salwa śmiechu
i kilka grymasów
mieści się wciąż w granicy
błędu
Wieśniak M, 22 february 2012
można wężowi dorobić skrzydła
a i tak nie poleci za morze
jad najlepiej smakuje
tam gdzie się narodził
wygrzewany w słońcu
politowania
Wieśniak M, 26 february 2012
noga prawa na lewo
lewa na prawą ha ha
dojdę do domu
nie dojdę
nocą a może za dnia
razem a jakby osobno
idą do diabła czy co
rozum chce wszystko ogarniać
a spieprzaj dziadu a sio!
o! teraz ręka ożyła
by jakoś pomóc na trzy
i teraz na lewo na prawo
i ręka
co chciałaby w tył
nie ganię i nie poganiam
brzuch już wysiada o nie!
a wychodź i streść co tam chciałeś
zostać tu? a skąd ja to wiem?
Wieśniak M, 19 december 2011
odciśnięte koślawo
utykające
zatarte
rozmyte rozwiane
zadeptane
moje ślady
donikąd
Wieśniak M, 26 november 2011
zjadł faszerowanego węgorza
sałatkę śedziową w sosie
tatarskim i solidnie upieczoną solę
powstanie ostatnie odbyło się
bez należnego patosu
ot podniósł się i poszedł do toalety
zaniepokojony brakiem napiwka
kelner odnalazł go tam
piętnaście minut później
powołany biegły patolog
odnalazł treści
wskazujące na chorobę morską
Wieśniak M, 30 november 2011
poległem w zimowym
podejściu
zawisłem bez czucia
bez szans
na czekanie
byłaś po to
dla wiersza
coś zostanie
Wieśniak M, 27 february 2012
walą do pana drzwiami
ciekawe kto je tam umieścił
może dla przybicia dobrej nowiny
streszczenia u klamki treści...
Wieśniak M, 6 january 2012
w pamięci zbieram
co rozebrałem
odrywam skrzydełka
miałem
nie miałem
Wieśniak M, 8 january 2012
ziemniaki na polu
wymiękły
z początkiem wiosny
gospodarz przez
nieuwagę poszedł
na pole trzcin
Wieśniak M, 10 march 2012
szklane oko hrabiego skacze po peronie
odbija się wesoło hrabia klaszcze w dłonie
a to szczęśliwe rzuca się na strony
ogląda bagaże sędziwej matrony
wita się z rumieńcem młodej anielicy
popatrzy zachwyci i dalej spod spódnicy
do dzieci uradować zapłakane buzie
jadą na wakację trzeba być na luzie
i dalej do kiosku na poranną prasę
w tył zerka co hrabia porabia tymczasem
sprawdza czy się pancio zbytnio nie oddalił
dziwi że nie pali choć przed chwilą palił
zerka też dookoła patrząc na koleje
chcąc wyrobić pogląd co też tu się dzieje
i w jakiej kondycji jej wypaść wypadło
w ogólnym zarysie
zaraz też pobladło
Wieśniak M, 27 february 2012
kieszenie pełne kasztanów
chciał już zejść
klucz otworzył możliwości
rzemyk miał dość
Wieśniak M, 18 march 2012
napisałeś wiersz
wdzięczny układ oceanów
ziemia między wersami
spokojny rytm żywiołów
czeka
na wciąż nowe interpretacje
Wieśniak M, 28 april 2012
wiosna tka na krosnach
żółć wplatając w zielenie
śnieży płatkami jabłoni
czerwieni wiśnią zamiennie
upajam się ciszą a przecież
nie ma jej pośród łąki
na trąbkach brać ptasia szemrze
a w tle na fagocie bąki
wiatr ciepły lekko z zachodu
tajemnic odsłania story
kończę
lecę po piwo
uprzejmie państwa- sorry
Wieśniak M, 16 january 2012
przewietrzyć ubranie
nie mogłem patrzyć na nie
jak się męczy
na wieszaku w szafie
nie potrafię
znaleźć innego wytłumaczenia
dla przemieszczenia
własnego nad rzekę
jestem człowiekiem
nic mi się nie stanie
ale
zdejmę przed wejściem
może ktoś rzuci okiem na nie?
Wieśniak M, 14 march 2021
nie tylko poetą w tym życiu się bywa
upływała wiosenna sobota leniwa
jaśmin oszałamiał nornica gryzła ziemię
pospolity lilak rzucał dłuższe cienie
zieleń rozszalała przekraczała skalę
więc… to czas najwyższy „zawrócić gitarę”
-poecie - który słodko drzemał frazy
żona nie pozwala bezsensownie marzyć
wytaszczyła kosiarkę i go grzecznie prosi:
- a może byś misiaczku nasz trawniczek skosił?
rzeczony choć niechętnie dźwiga się z fotela
przepadły bezpowrotnie dwa wersy- cholera!
podchodzi do maszyny przełącza na ssanie
w biegu jeszcze rzuca- no jasne kochanie!
i już jest po ciszy bo zapłon włączony
czterdzieści trzy nawroty od żony do żony
jest już przy ostatnim jakoś dając radę
gdy ciche mlaśnięcie wskazuje na żabę
którą szybkie ostrza pozbawia wieczora
odcięta noga wędruje do wora
kosiarz wysprzęgla i patrzy co urwał
kto inny skwitowałby fakt szybkim -kurwa!
ale- nie poeta - on patrzy na dramat
w ostatnich minutach nie została sama
ropucha- nie żaba - choć odgłos podobny
wiersz się sam ułożył w klimacie żałobnym
i z bezsensu śmierci zostaje na wieki
obraz przejmujący tamtej płaziej męki
nic że dla ropucha zegar już nie tyka
żyć będzie w angielskim i obcych językach
temat do dysputy i rozlicznych swarów
jakże pełnych życia wewnętrznego żaru
pukania w skorupę i zejścia do głębi
acz truchła nie ogrzeje już to nie oziębi
poeta westchnął ciężko i łzę wraz z potem otarł
w cichej melancholii już do końca dotarł
wyłączył kosiarkę wzrok ku niebu zwrócił
tak wracając na fotel wiersz pod nosem nucił
nie widząc w zamyśleniu że mu do gumiaka
przywarła muszelka zdeptanego ślimaka
Wiersz który był inspiracją. ( to nie jest tłumaczenie)
*
Richard Wilbur, "The Death of a Toad" (1950)
THE DEATH OF A TOAD
A toad the power mower caught,
Chewed and clipped of a leg, with a hobbling hop has got
To the garden verge, and sanctuaried him
Under the cineraria leaves, in the shade
Of the ashen and heartshaped leaves, in a dim,
Low, and a final glade.
The rare original heartsblood goes,
Spends in the earthen hide, in the folds and wizenings, flows
In the gutters of the banked and staring eyes. He lies
As still as if he would return to stone,
And soundlessly attending, dies
Toward some deep monotone,
Toward misted and ebullient seas
And cooling shores, toward lost Amphibia's emperies.
Day dwindles, drowning and at length is gone
In the wide and antique eyes, which still appear
To watch, across the castrate lawn,
The haggard daylight steer.
Wieśniak M, 11 october 2013
czasem się tak rozpiszę
że zapominam pomyśleć
aż szkoda
że kiedy czas
bębni
o ściany i sufit
jestem na wybiegu
dla liter
przesadzam
susami
od
do
Wieśniak M, 2 march 2012
coś wesołego
leży
patrzy na niebo
psotki w głowie
filutki żarciki
figlarne strumyki
wesołe słoneczka
jest śledzik
jest wódeczka
Wieśniak M, 19 february 2012
w nocy dostał ataku
walił w sufit aby go wpuścić
wciskając szczelinami zaproszenie
do jeszcze jednego papierosa
śmiechy z kurwamaćkami
w głębokiej penetracji
wycisnęły na lokalnej społeczności
ostatnie darmowe minuty
opadł z sił a może przestraszył się
wody
rano wielobarwnie ściekał po schodach
w stronę końca
Wieśniak M, 30 january 2012
Krą brnie brytów groźna zgraja
w zgrzebnych kurtkach gronostajach
z gromkim zgrzytem pęka lód
brnie krą brytów już mniej ciut
Wieśniak M, 14 january 2012
się pręży
na materacyku
wygina pręgi
których ma bez liku
napręża górę wypręża dół
a ja się odprężam
i sprężam
po pół
Wieśniak M, 27 december 2011
powstaję powoli
mam takie odczucie
że wszystko mnie boli
więc idzie ciężko noga za nogą
jeszcze szarpnąć tyłek
na samą myśl z trwogą
załamuję rączęta
przewracam oczami
ale!...zaraz zaraz?
dlaczego tani?
Wieśniak M, 25 december 2011
zjedzony a nie strawiony
nieistotny z octu
przez niego wszystko
się stało
otwieram oczy
biało
dlaczego myśli czarne
trzeba było nie mule
a chili con carne
owoc z drzewa poznania
z morskich ogrodów
wzywa choroba morska
na tyle sposobów
odchodzę od zmysłów
odchodzę od ciała
ściana biała
myśli czarne
dzwonek telefonu
nadzieje marne że wstanę odbiorę
biel szpitalna białe - chore
zamykam oczy
wracam do błękitu
jeszcze wrócę do tej bieli
później
któregoś świtu
Wieśniak M, 5 february 2012
na czele strach
o długość nosa przed
umiarkowanym optymizmem
teoria spisku atakuje po łuku
kupony nie kończą biegu
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga