Jerzy Wilski

Jerzy Wilski, 4 february 2011

zamiast horoskopu

wieczór pusty od marzeń
pęcznieje w głowie

wokół klatka albo poligon

chciałoby się kopnąć to życie
jak porzuconą menażkę

sprawdzić
czy coś jeszcze

w środku


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

Jerzy Wilski

Jerzy Wilski, 1 february 2011

* * *

niektórzy rodzą się umarli
potem żyją i umierają codziennie

dokładnie w głąb i z głębi
na przemian i równocześnie

najczęściej są nieżywi ale mają przeczucia
kiedy już muszą żyć pilnują aby się spełniły

czasem słychać jak mówią

o chorobach wiedzą wszystko oprócz przyczyn
o lekarstwach wiedzą wszystko oprócz skutków
o życiu nie wiedzą nic najgorzej że trzeba żyć
o śmierci nie wiedzą nic najlepiej byłoby umrzeć

czasem widać jak myślą kładą ręce pod brodę
koniecznie chcą być odysem bondem
matą hari albo matką teresą

po czym szukają winnych
ręce wędrują na uszy

znów muszą umrzeć
zbyt ciężko być sobą


number of comments: 7 | rating: 7 | detail

Jerzy Wilski

Jerzy Wilski, 31 january 2011

to właśnie my

tak zwani prawdziwi mężczyzni
kochają trochę inaczej po cichu

wolimy grzesznice od świętych

niedzielny obiad ale mały deser
anonimowy
wagon kolei podmiejskiej
gdzie oczy przechodzą
na pracę w podczerwieni

i wymiarach dziewięćdziesiąt
sześdziesiąt dziewięćdziesiąt

myśli jedne na drugie
łysieją na głowie
siwieją na brodzie
sterczą na sutkach

fakty i tak nie rozumieją
marzeń
dlatego peron
pozostawia nas wzdłuż

ze stygnącym obrazem

zawsze o kilka stacji
za daleko


number of comments: 17 | rating: 9 | detail

Jerzy Wilski

Jerzy Wilski, 30 january 2011

tu mnie nie ma

znajdzcie mi nową ziemię

i niechaj światło tam będzie dobre
a pierwsze słowo wezmę na siebie

może niewiele zmienię
ale ewę jabłko i szatana
napewno przeprogramuję

wystarczy że choć na chwilę
zamiotę pod dywan
mistyczne perpetum mobile

tu mnie nie ma

klony telemeranty
miliardy prób
i tylko jeden ukrzyżowany
pomysł na życie

tu mnie nie ma

dni miesiące lata
wypełnia brak
mojego programu

dajcie mi nową ziemię


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Jerzy Wilski

Jerzy Wilski, 30 january 2011

wiara

widziałem jego twarz
w naszych oczach
wtedy morze przy burcie
sięgało nieba

i słyszałem jak rozmawiał z metalem
wtedy wiatr przed ich głosem uciekał

potem odszedł
i nie pytał czy wierzę


number of comments: 4 | rating: 9 | detail

Jerzy Wilski

Jerzy Wilski, 29 january 2011

S. O. S.

may day...S. O. S.
kilka iskier zatrzęsło myślami

mayday...mayday

wszystko albo nic decyduje
chwila w której dzieje się człowiek

stoję w sercu a na mostku
cyrkiel dotyka linijek życia
odpycha dzwignię
i od stępki po maszty
słychać zastrzyk adrenaliny

czas nie należy już do nas

gdzieś za okładką horyzontu
ciemny anioł bawi się w alchemika
skarcony przez boga rozlał
ciemne kolory metali
zatarł granice wody i nieba
teraz spłoszonymi skrzydłami
łamie stalowy papier kadłuba

nad nim tylko strach
jak mewy bez piór
zabłąkane pośród bałwanów

czeka na nas


number of comments: 7 | rating: 9 | detail

Jerzy Wilski

Jerzy Wilski, 29 january 2011

dotknąć gwiazd

o szczęściu można wiele
a ja chciałbym zwyczajnie

oddech śpieszny przerywany
muska mnie o brzasku
ty nad moim przebudzeniem pochylona
mat zrenic przeszklony dzikim blaskiem
usta drżące gotowe rozmarzone

i trzymam cię jak w potrzasku
chwil które jeszcze
już zanurzoną


number of comments: 1 | rating: 7 | detail

Jerzy Wilski

Jerzy Wilski, 28 january 2011

przed wylotem w morze

radość wyjazdu smutek rozstania
światło zgaszone już jutro a dziś
porozrzucany na oścież bialy ekran
sufitu bezsennie barwią przyszłe sny

przed chwilą w powietrzu
biegały oczy najbliższych

pies  milczy ogonem pyta po co 

miejsce tak dobrze zaznaczone

wilgotny nos pociesza mi rękę
pomiędzy ścianą a wąskim
przejściem po mojej stronie

pamiętam raz śnił mu się zapach cieczki
i nie był wtedy na środku atlantyku

czochram sierść głaszczę pysk on wie
ile psiego na jedno życie ludzkie


number of comments: 13 | rating: 3 | detail

Jerzy Wilski

Jerzy Wilski, 27 january 2011

powrót z morza

już jutro
znów sen porośnie jawą

wsłuchani w szept krwi
zdziwionej utratą lęków
poczujemy jak powraca
nie nazwane
to co odebrało morze

od twojej słabej istoty
do moich ramion
przepłynie fala
stokroć potężniejsza
niż bezmiar oceanu i czasu

wleje moc
bez której człowiek
to kilka
wypłukanych ze znaczenia
liter


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

Jerzy Wilski

Jerzy Wilski, 27 january 2011

na drugiej łące

po deszczu gwiazd
na łące popiołów
dwunogów nie będzie tylko
sto czterdzieści i cztery tysiące
jak mawiali prorocy
nie będzie krzyku
nie będzie podziałów
tam już nie będziesz 
tylko człowiekiem

i drwal nie będzie musiał
siekiery przyciskać do piersi
on będzie nią
i ona będzie nim
i sobie nie będą niezbędni

zaś starszy anioł 
z uśmiechem wytłumaczy
nieporozumienie
na długo przed mojżeszem 
nie nienawiść lecz brak miłości
człowieka spodleniem 

więc choćbyś psalmy śpiewał
i nie wiem jak zgrzytał zębami 
ziaren miłości nie umiał zasiewać
ta łąka poza twoimi progami

                                          Zb. Herbertowi                      



number of comments: 7 | rating: 6 | detail


  10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1