5 february 2011
syndrom czasu
dobra poezja rosła w dzieciństwie
potem już tylko fast foody
coraz trudniej znależć czas
na myślenie jak to wiatr
opowiada pszenicy o bochnach chleba
a cisza drży słowiczą pieszczotą
czyż noc może mieć kształt ust
a dzień spękane dłonie
można przyjąć że pieniądz
pachnie życiem ale kiedy świerszcz
zaczyna kosić trawę sierpem księżyca
a drzewa mówić żywicą
mały przycisk i świat normalnieje
krew już ma kolor czerwony
mord to mord gwałt to gwałt
obrazek po obrazku
w błotko bezmyśli
tak prościej dwa w jednym
a obok na półce modne okładki
tam niech sobie poeta
z niebieskich oczu
nagiej kartki
dobywa woń ciał
wpisanych w smak łąki
flamenco podwiewane
westchnieniami pióra
tańczącego w palcach
27 june 2025
wiesiek
27 june 2025
Jaga
26 june 2025
wiesiek
26 june 2025
Atanazy Pernat
26 june 2025
Atanazy Pernat
23 june 2025
ajw
21 june 2025
Jaga
21 june 2025
wiesiek
18 june 2025
Jaga
16 june 2025
wiesiek