6 february 2011
wyznanie
spóznił nas los
powiedzieć kocham nie mogę
na smyczy oczy trzymać muszę
platonicznej miłości krzyża
dzwigać nie potrafię
bom tylko ciało i domysł duszy
w sen cię zabrałem i jak stary dąb
gdy tchnienie wiosny
krwioobieg w nim ruszy
czerpię z ciebie
jak z ziemi czerpie on i jak on skrycie
doświadczam wzruszeń
już taka słabość we mnie
że choć trzepot twoich rzęs
roztrącone śmiechem włosy
dłoni liść piersi kęs
srebrny potok twego głosu
lśniących oczu miękki czar
i kuszący jak niebiosy
słodki kielich twoich warg
w dzien chłonę
bukiet twojego ciała
pieszczę gdy zapada zmrok
bądz moją
we śnie
4 november 2024
0411wiesiek
4 november 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
4 november 2024
Pure As GoldSatish Verma
3 november 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 november 2024
0311wiesiek
3 november 2024
Listopad.Eva T.
3 november 2024
"Surrender"steve
3 november 2024
You Were Not Like MeSatish Verma
2 november 2024
światłojeśli tylko
2 november 2024
0211wiesiek