Pilar, 10 listopada 2012
Jak zwykle wieczorem siedziałam przed monitorem komputera i przeglądałam różne strony. Trzymając w jednej dłoni kubek z gorącą herbatą, a w drugiej myszkę komputerową. Patrzyłam, jak mój małżonek mocuje się z drzwiczkami od naszej komody. Jak zawsze skupiony na swojej czynności nie (... więcej)
Nevly, 9 listopada 2012
sam na sam o grzesiu co przez wieś ni przypiął ni przyłatał worek piasku niósł jedynie ony i ony sam jeden a tam ciurkiem małe planety wolne jak ptaki niczym jak jego własny szybują sypią wskrzeszają iskry spod tych co to na grzędzie znoszą w sobotę na śniadanie o szóstej rano wszystko (... więcej)
Pilar, 9 listopada 2012
„Na skrzydłach roztańczonych marzeń pofruń na zakochanych bal. Nim się pojawią trzej nędzarze. Nim przyjdzie rozpacz, ból… i żal!” - Tak zaczynała każdy dzień. Piruet za piruetem. Za pomocą białych, zniszczonych czasem balerinek wystukiwała kolejne takty pieśni duszy. Pieśni (... więcej)
Kardemine, 6 listopada 2012
Melancholijna, ale jakże w swej melancholii tajemnicza jesień, przymknęła już rdzawe powieki. Nastały mrozy, a z nimi przyszedł migocący śnieg, który swoją porażającą pięknem i zimnem obecnością, zapowiadał nadejście zimy.
Stary Józef szedł na żebry. Udawał się do Miasta, owego (... więcej)
darolla, 6 listopada 2012
Dawno, dawno temu żył sobie pewien stworek. Nazywał się Scheto
Schescholek. Scheto miał wiele zainteresowań. Jednym z nich było
wędkarstwo.
Pewnego dnia wybrał się na ryby wraz z dziadkiem i tatą. Gdy dziadek
Charles nie mógł sobie poradzi z wyciągnięciem ryby, na (... więcej)
Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 6 listopada 2012
Pusto, jest po prostu pusto, ani jednej myśli. W ciele gęstnieje cement. Jest już pod sercem, bo nienawiść nagle ustaje. To nie kataklizm, nie ma ofiar, zagubionych i połamanych drzew.
Ściany są na swoim miejscu, podłoga, a jakże. Możesz pominąć rekonesans, bo żyły nietknięte. (... więcej)
Nevly, 30 października 2012
o nadmiarze braku tchu moja rzeczywistość rozpływa się w ustach
jak słońce świecące przez żaluzje sześćdziesiąt dzewięć życzeń na wspak nie jest odpornych na ból
przeistoczenia z zatrzymaniem w odpowiednim momencie
to też nie taka prosta sprawa rozpędzony jadę na detoksie
(... więcej)
Istar, 26 października 2012
Poznałyśmy się w pociągu, a tak prawdę mówiąc na trumlu. Nie przepadałyśmy za swoją twórczością, byłyśmy dla siebie znajome ale wiersze trafiały co któryś – bez większego zachwytu. Była osobowością ja zwyczajnie naddzielałam się na portalu. Możliwość spotkania dała nam Szel (... więcej)
Nevly, 20 października 2012
ze starej płyty nauka mówienia głuchoniemy układam jak leci
ust i tak nie zrozumiesz zgryz niczym gangrena
usiłuje się przedostać przemówić kiedy pora milczeć
mogę tylko napisać wiersz o tym jak bardzo pamiętam
z kieszeni spodni tam gdzie trzymałaś dłonie wyciągam ciepło
(... więcej)
Nevly, 19 października 2012
jednak nie gorsza od faszyzmu do bólu leczysz mnie z upośledzeń próbujesz ten szpital jest poza mną spaceruję w kaftanie po zarysie przemilczeń koegzystencja
to nie są wyznania na przekór przeklęte alegorie ble ble ble między słowami jest taka zależność spalone dłonie nie potrafią (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
10 października 2024
WIERSZ ZE ŚPIWOREMAtanazy Pernat
10 października 2024
NETFLIXAtanazy Pernat
10 października 2024
NA SZLAKUAtanazy Pernat
10 października 2024
ZACIERAM ŚLADYAtanazy Pernat
10 października 2024
Upadły AniołDeadbat
10 października 2024
BIEGNĄC W DESZCZUAtanazy Pernat
10 października 2024
01010wiesiek
10 października 2024
Dalia z pajączkiemJaga
10 października 2024
Na drzwiach u Drzwi PańskichMarek Gajowniczek
10 października 2024
Yellow Day in October.Eva T.