Patrycja | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (34) Poezja (68) Proza (2) Fotografia (138) Grafika (1) Pocztówka poetycka (27) Dziennik (7) |
Patrycja, 9 marca 2012
pieścisz mój oddech
przygasając obok
każdej nocy
wtulony we włosy
falbany prześcieradła
dotykiem rzeźbisz sen
na miękkich udach
gładząc je w poprzek aksamitu
za oknem świat wymalowany
puszystym białym atramentem
i wiarołomna zima
co ogrzewa swoje stopy
pod naszymi drzwiami
Patrycja, 8 marca 2012
jego głos jak suche drzewa
wydzierał wspomnienie
na tkaninie tęsknoty
jak sakiewka złodziejskiego łupu
brzęczał w sercu
aż do najgłębszego zakątka
odszedł zgrzytliwymi krokami
a wiatr smutku
zasznurował mi usta
nie tęsknię już
to tylko głód drąży
Patrycja, 7 marca 2012
otarłam się
o milczenie boga
przykucnięta nisko
wbijałam korzenie
w zimne podłogi kościoła
nieskazitelną pustkę
wypełniał w piersiach
udawany błysk krzyża
zamknęłam drzwi
Patrycja, 6 marca 2012
w majestacie drzew
radość wiosennego poranka
tańczy w twoich oczach
mieni się najdroższym klejnotem
biegnę na zielone łąki
gdzie kołyszą się topole
a sosny igły rozsypują
powiedz mi tato
czemu niebo takie błękitne
gdy kwiaty więdną w dolinie
Patrycja, 4 marca 2012
Jak te lata pobiegły,
wyłuskane z całej szarości,
mansardowe okno naprzeciw,
ciągle puszcza ten sam stożek światła.
Długo jeszcze po twoim wyjściu
wydobywałam się z kreciej egzystencji,
by pożyć trochę w rytmie normalności,
żniwa nie były urodzajne.
Pomiędzy nitkami deszczu,
zegar piekli się na ścianie,
z dwunastoma czarnymi kreskami,
czterdziestoma ośmioma punktami.
To już nie jest odliczanie,
czas się nikczemnie zatrzymał.
Patrycja, 4 marca 2012
babcia zdjęcia szybko chowa
kiedy wnuczek je znajduje
bo tam babcia piękna zdrowa
z dziadkiem czule się całuje
dawaj wnusio to nie twoje
ja tu tylko z dziadkiem gadam
a tam w trawie leżą stroje
dziadek się do babci skrada
babcie strumień wnet oblewa
lico płonie w dzikim szale
bo tam dziadek się rozdziewa
nie przejmując się tym wcale
jak to pięknie nam się składa
dziadziuś babcie bardzo lubi
nie ma mocnych trudna rada
nawet jeśli młodość zgubi
Patrycja, 3 marca 2012
dotykał mnie ach jak dotykał
po rzęsach ramionach i włosach
pod halki sukienki przenikał
wpuszczając zapachy do nosa
tak szczypał mnie coraz boleśniej
rozkładał ramiona bezwstydnie
i pieścił soczyste czereśnie
aż w sadzie zrobiło się widniej
potargał mi łobuz pończoszki
nim uciec do mamy zdążyłam
rozerwał sukienkę tę w groszki
tak z wiatrem się dzisiaj bawiłam
Patrycja, 3 marca 2012
Raz pewna pani z Tarnowa
myślała, że mąż jej to sowa.
Huczał po nocach,
nie złaził z koca,
co pachniał jak szyszka sosnowa.
Pewnego razu w Malinach
sądzono, że chłop to dziewczyna.
Biodrem zarzucał,
figlarnie kucał,
niejeden się przed nim wyginał.
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga