Poezja

liliium
PROFIL O autorze Poezja (23) Proza (1)


liliium

liliium, 15 października 2011

rozpoznać poetę po kiepach. wystrzałach i ciskaniu.

wygramolić się więc w końcu z okopów

wystawić łeb i czekać aż coś strzeli, strzyknie
bądź przynajmniej da się poznać
- jako lśnienie, przebłysk,
chwilowe utarcie kontroli nad spazmami

to wcale nie musi być najcięższym
- są jeszcze beczki, kilofy, przystanie
samoistnie spełniające wymagania.

informatycy z okularami zamiast oczu
wepchnięci tu dla paradoksów systemu.

***

jam jest ten, który się czołga
- odciągasz dolną powiekę
i pytasz czy tam jadę przypadkiem

a jeśli nawet to tylko przez piach.


liczba komentarzy: 14 | punkty: 9 | szczegóły

liliium

liliium, 19 października 2011

podpisano: syn.

nieświadomie podniosłem go do rangi
ziemi obiecanej
nazywając ojcem
- tych którzy nie krzykną nawet
kiedy będą umierać obok nich porcelanowe zastawy
tknięte  nagłą nieśmiertelnością

- nie tatą


liczba komentarzy: 14 | punkty: 9 | szczegóły

liliium

liliium, 30 października 2011

odkąd jesień, nosi przebiśniegi.

to nie schody, to uszy skrzypią mi
od nasłuchiwania, czy drewno jest
w stanie udźwignąć kolejną porcję
świętości.
przemykasz po nich żywszy o ponawianie,
kłębkiem rozwiniętych źrenic.

kiedy nawet percepcja podpowiada mi
że zniknę, czas na zastrzyk.
na odtrucie od tkania.

na strach


liczba komentarzy: 2 | punkty: 8 | szczegóły

liliium

liliium, 25 listopada 2011

świst.

zdarza się że na dworze pada deszcz
a ja budzę się z wiadrem w ręku
i zmuszam do płaczu

tylko po to żeby ktoś później
mógł to nazwać empatią


/ z cyklu: Duża Litera.


liczba komentarzy: 16 | punkty: 7 | szczegóły

liliium

liliium, 28 października 2011

czy ktoś kolekcjonuje zużyte fortepiany?

byliśmy na tyle blisko
by tuż po tym otrzepać buty
o nienaruszoną trawę

odsunęliśmy się na całe szczęście
o krok
i nie sponiewierały nas podmuchy
wytworzone przez zderzenie się frontów
o podłożu metafizycznym


to nierozerwalne
spoglądać jak duch uświadamia sobie
a potem również wstaje i dzieje się gapiem
co to nie ma własnego a dotrzymuje

można wtedy do niego podejść
poklepać po ramieniu i powiedzieć:
ale pierdolnął!

a on tylko przytaknie zszokowany
i się nabierze


liczba komentarzy: 13 | punkty: 7 | szczegóły

liliium

liliium, 20 października 2011

osiedla herbat niepodległych.

były w nich fontanny
zniewieściałe sukienkami
falującymi na sznurkach
nieopodal studni

były troski z makabrycznie
obgryzionymi głowami
- śladami rąk na szyjach z poliestru

gdybym tylko zechciał się obnażyć
tuż przed
oszczędziłbym im zadławień

nie musieliby łykać mnie
z całymi taborami guzików i zahaczeń
utrudniających rozbiór

lub przełykanie

mogliby skupić się na przekąskach
i wszcząć w końcu taniec
na nieheblowanym

niemalowanym drewnie

krzyczeć w głos przekleństwa
pod moim adresem
lub potłuc z kretesem moją strukturę
tak żebym nie mógł się już pozbierać

(odrodzić w żadnym stanie skupienie)

[dowodzić ostrości szkieł]


liczba komentarzy: 2 | punkty: 6 | szczegóły

liliium

liliium, 4 grudnia 2011

niepokój według Theoli Liium.

jesteś włos z ogona konia
rozciągnięty w strukturze wiatru
- podtrzymywany przez sumę dmuchnięć,
które wydobywają się z zaspanych gardeł.

wystarczy przeciągnąć po tobie palcem
- przyłożyć policzek i zakryć jedno oko,
badając prostotę wyznań i zapewnień
w każdej liczbie która zaistnieje
- zgiąć kciuk w kostce, czy innym talizmanem
spowodować nacisk,

a wrzeszczysz.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 6 | szczegóły

liliium

liliium, 2 listopada 2011

wyprowadzki

spodziewamy się oceanów z wikliny
- w końcu zdarzało nam się pleść
trzy po trzy,
ścięgna niematerialnych ozdób
- kiedy akurat nie słuchasz.

spodziewamy się słońc w rogu szafki
i ludzi klęczących w modlitewnej
nieco rozkapryszonej pogodzie południa polski

tymczasem czekają nas drzwi
i pół klucza w prawej dłoni


liczba komentarzy: 1 | punkty: 7 | szczegóły

liliium

liliium, 20 października 2011

osiedla herbat niepodległych (II)

gdyby tak chociaż
umarła pierwsza

mógłbym w końcu zniewieścieć

oddać się uprawom pelargonii
bądź przystrzyc nieco trawnik
i wylegiwać się na nim
nieskrępowany kojącym wyrazem
jej nagości

może mogłaby chociaż odchylić
na moment materiał
- strzec nas od ognia i mchu
dmuchającego w nas mrówkami

zaglądającego do każdego otworu
między nieznacznością


liczba komentarzy: 6 | punkty: 6 | szczegóły

liliium

liliium, 21 października 2011

wiersz przełomowy. przypadkiem dla Liliium.

nieśmiertelni do entej potęgi
zapominamy się teraźnieźnić
cokolwiek to znaczy
- z mokrą głową pamiętamy żeby
dzień święty pieklić
bo akurat zabrakło nam
diabłów na podpał i nie schnie

choć przecież się staczamy.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 5 | szczegóły


10 - 30 - 100  




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1