3 września 2012
NA KAMIENIU
Od urodzenia spoglądałem na świat z dołu
barwy świata widziałem w lustrze kałuży
stopy ludzi na bruku były niebem codziennym
w suterenie na Lubicz słońce było od święta
Moim ogródkiem był komin podwórka
z kikutem ociemniałego drzewa
z zapachem wieprzowych podrobów z masarni
wśród których wieczorem pasły się szczury
Przyrody uczyły mnie drzewa na Plantach
wgniecione w miasto bez szans na życie
posadzone jak ja wśród cegieł i betonu
z historią ciężką jak cokół pomnika
Świat widziany z dołu nie jest zakłamany
stopy wyraźnie wystukują swój cel
dzień po dniu zapisany w kamieniu
pismem którego nikt już nie rozumie
4 grudnia 2025
AS
4 grudnia 2025
smokjerzy
3 grudnia 2025
wiesiek
3 grudnia 2025
Jaga
3 grudnia 2025
Belamonte/Senograsta
2 grudnia 2025
wiesiek
2 grudnia 2025
sam53
2 grudnia 2025
sam53
2 grudnia 2025
sam53
2 grudnia 2025
sam53