Post Scriptum, 4 lutego 2016
Zrzuciłeś z pleców krzyż,
dźwigany wiele lat.
Dziś snem spokojnym śpisz,
wśród imion, nazwisk, dat.
A taki byłeś ciekaw,
Co jest po drugiej stronie?
Albo ''czy los człowieka,
to zwykły, chamski koniec?''
Już nie zadajesz pytań,
więc zbędne odpowiedzi.
Twój zegar przestał tykać,
zegarmistrz nie poradzi.
Na ciało kilka desek,
i dół głęboki w ziemi.
Tak oto na tym świecie,
kończymy wypaleni.
Co potem? Sam się dowiem,
gdy koniec mój nadejdzie.
Czy poza ciemnym grobem
coś ciekawego będzie?
Post Scriptum, 19 lutego 2016
szczęśliwi którzy nie licząc dni
doczekali ostatniego...
stan zagmatwany
wrasta jak paznokieć
póki czas nie upłynie
receptory szaleją
oszukiwane do
ostatniej chwili
gdy przyjdzie się pożegnać
zapomnij o sztucznych kwiatach
pójdź ze mną
Post Scriptum, 27 stycznia 2016
zawsze wracasz
możesz zmieniać twarz
całą siebie
wszędzie rozpoznam
moment zrozumienia
bez słów
Post Scriptum, 2 marca 2018
nocą wilki rodzą chmury
sufit porasta księżycem
wtedy nie mieszczę się w głowach
niedzielnych katów i specjalistów
od bezsensu
reinkarnowałaś mnie z deszczem
wprost do obcych myśli
Post Scriptum, 8 stycznia 2016
czy Erato na swojej cytrze
próbuje przypomnieć o tobie
a może to grają antyczne liry
albo natchniona Aojde
układa myśli w liryczną arię
której nigdy nie usłyszysz
zanim ustanie melodia
rozpalona namiętnością
wzniosę kielich weny
Post Scriptum, 8 lutego 2018
Nikt nie widział, kiedy w porywach chwili,
zaślepieni sobą deptaliśmy palce.
Niezgrabna jedność, zawieszona pod sufitem.
Mówiłaś, że nie tańczysz, ja też
nie potrafię smakować figur,
choć to przecież dziecinnie proste.
Poniosło nas daleko poza
sztywne ramy czasoprzestrzeni.
Mówiłaś,że nie tańczysz, ja też
nie szukam rozgrzeszenia.
Post Scriptum, 19 maja 2016
Śladowe ilości ust
na źle zaklejonej kopercie
pocztowy znaczek
z amarantowej szminki
Wilgotna zieleń od słowa
do słowa jak ciepły płaszcz
na niepogodę perli się
w zamgleniu
zielonookiej
Post Scriptum, 7 marca 2016
Gdybyś była słońca wschodem,
pierwszym jasnym dnia dotykiem;
rozkwitaniem w słów ogrodzie,
zatopionym w malachicie.
Łatwiej znaleźć by cię było,
pośród wonnych traw zieleni
i unosić swoją miłość,
tak wysoko jak twój zenit.
Gdybyś była gwiazd spadaniem,
krótką chwilą pełną życzeń;
źródłem światła bliskich planet,
co przygasa, tuż przed świtem.
Siedziałbym ci na ogonie,
przemierzając zimną przestrzeń.
Nim nadejdzie rychły koniec,
wiedz najmilsza, że tu jestem.
Post Scriptum, 2 marca 2016
Kropelki deszczu, jak
krew w żyłach Boga;
wypełniają malutkie
kieszonki powietrza.
Słodki aerozol zniewala
zmysły, które łapczywie
żądają wręcz, co raz to
głębszych wdechów.
Złoty Odyniec, zbudzony
z wonnego śnienia,
opisuje nocne majaki,
rozszczepieniem światła.
* Petrichor - naukowa nazwa zapachu powietrza po deszczu...
https://www.youtube.com/watch?v=cfa1VfOY57Q
Post Scriptum, 29 lutego 2016
między bruzdami linii
papilarnych delikatnie
kreślisz nieśmiałość
grając bezdźwięczne
preludium na nienasyceniu
splecionych dłoni
odlecieliśmy przez chwilę
w namiętną kruchość
aksamitnej nocy
rano wytarłaś
odciski palców
https://www.youtube.com/watch?v=NvryolGa19A
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
16 maja 2024
1605wiesiek
15 maja 2024
1505wiesiek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek
13 maja 2024
PozostałośćArsis