13 kwietnia 2016
Złośliwość rzeczy ważnych
Wychowałem się w przekonaniu,
że trzy wartości jakie wpajano mi
od dziecka, uproszczą i umilą życie.
Wiara - przede wszystkim w siebie,
miała pomóc pokonać przeszkody.
W innych, zjednać braterstwo,
w Boga, uchronić od piekła.
Nadzieja - niepewność pragnień,
jak nie przymierzając światełko
w ciemnych korytarzach zwątpień,
towarzyszyła nieustannie.
Miłość - Niepojęta w pełni,
"to jak nienawiść, tylko odwrotnie",
miała być drogowskazem, teraz
rozumiem co znaczy "iść za głosem serca".
W praktyce, wszystko wygląda inaczej.
Nie wierzę w siebie - w innych czasami,
a na przeszkodach łamię kończyny.
Boga jeszcze nie spotkałem.
Nadzieja potrafi się mścić,
pokazując środkowy palec,
robi ze mnie kretyna.
Miłość? Przychodzi i odchodzi,
a ja jak ta męska dziwka, zbieram
po niej wspomnienia.
I co? Warto było?
1 maja 2024
0105wiesiek
1 maja 2024
Chciałem ci powiedzieć…Arsis
1 maja 2024
To już maj...Marek Gajowniczek
1 maja 2024
Zejściekb
1 maja 2024
Jutro będzie obiadVoyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
30 kwietnia 2024
Biały szumArsis
29 kwietnia 2024
Wojna na majówceMarek Gajowniczek
29 kwietnia 2024
* *Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
29 kwietnia 2024
Niezmiennievioletta
29 kwietnia 2024
* *Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky