Kazimierz Sakowicz | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (6) Kolekcje Poezja (989) Fotografia (427) Grafika (28) Pocztówka poetycka (2) |
Kazimierz Sakowicz, 25 listopada 2012
w najprostszym układzie
gdzie ty jesteś ze mną a ja przy tobie
wpisani w tajemnicę światła
które przychodzi i zmienia przyszłość
niezależnie od tego w czym jesteśmy dobrzy
czasami wdziera się zmienna zależna
nieuporządkowana i nieobliczalna
rodząca poczucie samotności
wprowadzająca bezład zaistniałych myśli
w tym naszym układzie najprostszych relacji
gdzie jedno milczenie rodzi oziębłość
a brak czujności otwiera wolną przestrzeń
gdzie niezmiennie rodzi się chaos
różnica pomiędzy pragnieniem a rzeczywistością
gdy słowo przestaje być materią
w teorii chaosu każda niewielka zmiana układu początkowego
doprowadza do skutków destabilizacji wielu procesów
wielu zachowań i zmiennych
niezmienne jest tylko Źródło światła
2012-11-25
Kazimierz Sakowicz, 22 marca 2014
lubię podglądać górskie potoki
zieleń wtopioną w skalne półki
smreki uwięzione w niebie
i ludzi którym życia nie starczy
aby zrozumieć miłość Boga
05.07.08
Kazimierz Sakowicz, 8 marca 2012
nie bój się wiatru który płoszy ptaki
jest tajemnicą życia
najgorsza jest cisza we dwoje
tej nie można udźwignąć
12.08.08
Kazimierz Sakowicz, 16 września 2012
przywieźli go nieprzytomnego
prawie dwa promile alkoholu
bezwładne dziecko swego czasu
pozostawione sobie
na bezludnej wyspie
na oceanie możliwości
jest szansa że wróci do życia
tylko z jakim skutkiem na przyszłość
i czy przeszłość pozwoli zrozumieć siebie
2012-09-16
Kazimierz Sakowicz, 9 grudnia 2012
dobrzy ludzie żyją krótko i szczerze
jakby im dany czas nabrzmiały w sercu
skracał możliwość ciągłego wyboru
pomiędzy niemocą a wiarą w miłość
dobrzy ludzie żyjcie jak najdłużej
2012-12-09
Kazimierz Sakowicz, 9 lutego 2012
w siódmym niebie na przedprożu
siedzi amor zachmurzony
nie dostrzega nic wokoło
cisza rzeźbi mu milczenie
siedzi wielce zawiedziony
szukał wczoraj i przedwczoraj
od niedzieli ciągle w drodze
zalękniony o swe wdzięki
o los własny amorowy
że nikogo nie ustrzelił
wciąż próbował coś uchwycić
myśl niedużą o miłości
gdy już będzie to zostanie
lecz nie zdołał nic odnaleźć
w tym pośpiechu i bezdechu
w siódmym niebie na przedprożu
siedzi amor zachmurzony
taka w nim niedola wielka
nikt nie wierzy dziś w amory
dzisiaj porno zdobi strony
2012-02-09
Kazimierz Sakowicz, 5 kwietnia 2012
wiersze powstają z tego
czego nie wypowiem tobie
co skryję przed sobą
czego nie wiem od razu
wiersze powstają z niepewności
Kazimierz Sakowicz, 19 maja 2012
zza szyby kolorowy świat mami barwami
wiosną pobudza wrażliwość serca
latem nasyca błękitem zmęczoną pamięć
jesienią budzi pożądliwość życia
a zimą wydłuża wieczność poezji
po tamtej stronie szyb świat bywa zabarwny
2012-05-19
Kazimierz Sakowicz, 17 lutego 2012
wypadłem przez okno z dziesiątego piętra
na osiedlu gdzie wieżowce zaglądają przez szyby
spadałem zgodnie z prawem ciążenia
proporcjonalnie do masy nabytego ciała
leciałem prosto w czarny asfalt z śnieżnym błotem
kątem wystraszonego oka dojrzałem innych
podobnie jak ja spadających w dół
czujących na sobie oddech przedwczesnej śmierci
uderzając głową w asfaltowe podłoże
budziłem się przez lata z rozbitą głową pod łóżkiem
pełen zadziwienia nad realnością upadku
wraz z innymi których twarzy jednak nie pamiętam
Kazimierz Sakowicz, 11 lutego 2012
w zamkniętym pokoju zwiędnięte kwiaty
stoją na parapecie wzdłuż linii podziału
na to co było z tym co nadejdzie
gdzie zima i lato nie różnią się wcale
a sny kończą się zawsze spadaniem
w oddali słychać śpiew fortepianu
między ciszą na dole a krzykiem u góry
rzeczywistość ma w sobie doznanie
choćby bolało i było kiczem
staje się czasem który upływa
to co nas zmienia jest zawsze miłością
w różnych językach w innych religiach
daje możliwość czytania z oczu
gdy światło przygasa ostatnie
by się wyrwać z zamkniętego pokoju
Kazimierz Sakowicz, 29 kwietnia 2012
ujmując najkrócej by nie stracić wątku
powiem prosto waląc na odlew wiersza
życie kurwa jest krótkie i to nie jest zabawne
że trzeba stracić najbliższych aby ich znaleźć
i jeśli nawet nie ma w tym nic odkrywczego
wcale nie lepiej to brzmi
gdy inni odchodzą a za nimi i my
wyrwani z korzeniami nabieramy ziemi w usta
aby się zgadzał przychód w anielskich rachunkach
2012-04-29
Kazimierz Sakowicz, 18 sierpnia 2012
zanim wyszedłem z pokoju
zanim zamknąłem wiersz
zanim wstałem z łóżka zmęczony
zanim zaczął się nowy dzień
wszystko już było zaistniałe
tylko zależnie od mojej woli
wydłuża się lub skraca
droga powrotna
2012-08-18
Kazimierz Sakowicz, 13 kwietnia 2014
gdy się dowiem ile zdołam pojąć jutro
gdy pokocham jak jestem kochany w przyszłości
jest szansa iż stworzę wykreowany świat marzeń
nie będąc słowem jestem niepełny
sam stworzony na obraz nieznany
nie według zasady miłości lecz życia
widocznym w całym wszechświecie pojęcia
jeszcze niepoddany krzyżowi zupełnie
powoli próbuję zrozumieć siebie sam
inaczej niż z perspektywy dawcy odległego
z zaprzeczenia który wie najlepiej lecz nie rozumie
kiedy i co jest potrzebne nam tu i teraz
aby przejść przez krótkie życie czytając raz jeszcze
2014-04-13
Kazimierz Sakowicz, 23 maja 2015
moja niedoskonała miłość
wciąż w drodze wiary
rodzi się z nadziei
długo to trwa niestety
choć dobrze że mam tego świadomość
jest szansa że pokocham tu w pełni
2015-05-23
Kazimierz Sakowicz, 3 maja 2013
kocham i jestem kochany
warunkowo
zależnie od wielu czynników i doświadczeń
niedoskonały w pojmowaniu
niepojęty ułomnością natury
zmagam się z ludzką słabością
pełen żalu że nie jest mi dane
kochać i być kochanym
bezwarunkowo
2013-05-03
Kazimierz Sakowicz, 8 listopada 2012
jest coś czego Bóg władca świata nie cierpi
w swoich wybranych narodach
z czego próbuje leczyć jak z zakaźnej choroby
co wciąż od wieków musi znosić
i na nowo wyprowadzać ludy na pustynie
niewierność ta cecha ludzkiego sprzeciwu
ma to do siebie że spłodził ją ojciec kłamstwa
u podstaw ma zawsze niezadowolenie
i prowadzi do jednego celu
winą obarczać cudze sumienia
2009-09-15
Kazimierz Sakowicz, 22 marca 2013
ujmując najkrócej by nie stracić wątku
powiem prosto waląc na odlew wiersza
życie kurwa jest krótkie i to nie jest zabawne
że trzeba stracić najbliższych aby ich znaleźć
i jeśli nawet nie ma w tym nic odkrywczego
wcale nie lepiej to brzmi
gdy inni odchodzą a za nimi i my
wyrwani z korzeniami nabieramy ziemi w usta
aby się zgadzał przychód w anielskich rachunkach
Kazimierz Sakowicz, 29 września 2012
stary nie wiem dlaczego ale żyjemy obok siebie
śpimy w jednym łóżku
rozchodzimy się do pracy
kolacje jemy z dziećmi
piszemy do siebie liściki
nawet urlop spędzamy razem
szlag trafił piętnaście lat
nie mów mi o miłości
nie istnieje
zawsze rozbijało się o kasę i seks
ciężko pracowałem nie było mnie w domu
jej koleżanki i mama zniszczyły nasz świat
mam dwa wyjścia albo odejść
albo być z nią aż dzieci podrosną
mój ojciec tak samo miał
niedawno obchodzili złote gody milczenia
czy z nią rozmawiałem a po co
nie potrafi słuchać a ja chcę mieć święty spokój
cześć idę na piwo
2012-09-29
Kazimierz Sakowicz, 16 września 2012
nim uda się zacząć nowe
wejść w nadrzędność różnych układów
obliczyć wartość własnych akcji
być z kimś kto może kochać
zestarzeć się w szybkim tempie
nim dane nam będzie zobaczyć przeszłość
w jednej chwili gasnącej świecy
warto określić cele w drodze po szczęście
łatwiej wtedy przyjdzie nam znosić
prostą zależność ludzkich relacji
jak się słucha tak się też kocha
2011-04-07
Kazimierz Sakowicz, 12 września 2012
że jestem oszukiwany jako obywatel
że marni są nasi politycy
niezdolni do prawdy ani odpowiedzialności
za słowa i wszystkie ustawy
że partia zawsze ma rację kiedy ma władzę
a wiedzę kiedy władzy już nie ma
że przyszłość skurczyła się do tu i teraz
a przeszłość wciąż dzieli na pół
że nasze wnuki będą przeklinać swoje korzenie
to wszystko mogę zrozumieć
lecz jedno mnie tylko martwi naprawdę
kto za tym wszystkim stoi
oby to była tylko głupota polityczna
2010-09-16
Kazimierz Sakowicz, 7 września 2012
wychodzę o świcie pracuję zmęczony
wracam po południu jak wszyscy
słońce zachodzi umierają wiersze jak ludzie
samotnie pozostawieni sobie
choć kocham wzajemnie odczuwam brak
ciągły niepokój nad niedoskonałym brzmieniem poezji
zapisany w kolejce po śmierć
szukam słów aby pokochać wiecznie
2012-09-07
Kazimierz Sakowicz, 15 września 2013
zastygają w bezruchu słowa
jesień przyciąga przymrozki
a za oknem deszcz zmywa pomyłki
gdy my obecni przy sobie
próbujemy rozwiązać zależność
my a Bóg
ja wpatrzony w ciebie
ty zasłuchana we mnie
On obecny w nas
tajemnica miłości zapisana wierszem
pozwala wyjść na zewnątrz
gdy to co wewnętrzne budzi współczucie
a to co przychodzi z boku
jest przestrzenią do zagospodarowania
On obecny w nas
pozwala słyszeć więcej
i widzieć dalej
2013-09-15
Kazimierz Sakowicz, 6 lipca 2013
między jednym a drugim wierszem
zmęczony siadam nad białym ekranem worda
próbując wykrzesać z siebie
wiarę w rzeczywistość świętą
miłość nadprzyrodzoną cholernie cierpliwą
wobec siebie i innych
nieskończone wiersze są nieśmiertelne jak dusza
przeżyją wszystkie upadki cywilizacji
dostąpią łaski zaistnienia po latach oczekiwania
aż przeminie głupota sprawczyni cierpienia
między wierszami tymi a sprzed lat
jest ciągłość wyznań jaka się we mnie rodzi
nawet jeśli gdzieś zagubiona stylistyka zdań
omija poprawność polszczyzny
to jest we mnie ta chęć by iść pod prąd
z tym co mam i jaki jestem
z wiarą że słowo wciela się w nas gdy tego chcemy
choć mądrość zazwyczaj w ukryciu nabiera kształtów
jest dla nas drogowskazem i początkiem drogi
by wyjść z kręgu własnych przekonań i doświadczeń
skoro człowiek jest odbiciem Stwórcy jest nieśmiertelny
2013-07-06
Kazimierz Sakowicz, 14 września 2013
słowo jak chleb
z wymieszanej mąki
z dodatkiem wody
na zakwasie
długo zachowuje smak
chleb jak słowo
z uzbieranych doświadczeń
z dozą autokreacji
wbrew rozsądkowi
wali po gębie zadziwienia
tylko okruchy zostają po uczcie
czasem niesmak
i żal po zapomnianych wierszach
2013-09-14
Kazimierz Sakowicz, 2 września 2012
z miłością jest jak z poezją
można ją czytać na wiele sposobów
pisać życiem tylko raz
2012-09-02
Kazimierz Sakowicz, 4 listopada 2012
gdy źrenice nie pozwalają chwytać światła
i wszystko staje się plamą
coraz więcej niepewności ma odbicie w poezji
choć poeta pamięta doskonale
gdy słowem ślepym przywrócił wzrok i opamiętanie
lecz sam zostaje z własnym niezrozumieniem
jak i dlaczego zło jest naszym udziałem
znad przepaści widzi się więcej
choć sny już dawno nie przychodzą
stary poeta wobec wszechświata
ma takie samo podejście jak dziecko
nie wie gdzie jest granica granic
2009-08-27
Kazimierz Sakowicz, 7 grudnia 2014
minęło pół wieku
a ja nie mam odwagi
stanąć przed drzwiami domu dziecka
wciąż jestem zamknięty
2014-12-07
Kazimierz Sakowicz, 22 marca 2015
kiedy patrzę na obolałą matkę
posuniętą w latach
gdy nie pamięta z kim rozmawiała przed chwilą
a świetnie opisuje zdarzenia sprzed lat
gdy myli fakty z oczekiwaniami zagaduje przyszłość
i z bólem stawia kolejny krok po złamaniu uda
nie ma sił aby wstać z muszli klozetowej
ciśnie mi się na usta pytanie o sens starości
gdy człowiek jak dziecko potrzebuje dotyku
aby spokojnie przejść na tamtą stronę
jest tylko milczenie i jej płacz nad własną nieporadnością
2015-03-22
Kazimierz Sakowicz, 9 maja 2015
historia uwikłana w zburzone miasta
w zamknięte sumienia walczących stron
rzadko bywa nauczycielką mądrości
częściej bywa następstwem głupoty
tak od zawsze aż po koniec wieków
2015-05-09
Kazimierz Sakowicz, 26 listopada 2014
lubię czereśnie
kocham poezję
i dobre kino
choć czasu już niewiele
obejrzę film
napiszę wiersz
czereśni już nie ma
2014-11-26
Kazimierz Sakowicz, 1 stycznia 2015
wyszedłem z siebie i stanąłem obok
patrząc jak idę w przeciwną stronę
będąc kimś innym oddalonym o oddech
próbowałem wyzwolić się z własnych wyobrażeń
chciałem uciec od historii nieprzyjaciół
zapragnąłem zakopać cień głęboko w próżni
gdzie czas przestałby odmierzać nieuniknione
a ludzie byliby drzewami w rajskim ogrodzie
zostałem sam ze sobą jak adam zanim pojawiła się ona
chciałem ogarnąć zawiłość własnego istnienia
zrozumieć istotę zależności od Boga
a gdy spróbowałem owocu z drzewa poznania dobra i zła
podanego przez nią pojąłem konsekwencję wyborów
i ciąg kolejnych błędów błędnych analiz fałszywych przesłanek
rozciągniętych w czasie który zaczął odliczać przyszłość
zdruzgotany wróciłem do siebie oczekując aż skończy się ten sen
2015-01-01
Kazimierz Sakowicz, 5 kwietnia 2012
J.Twardowskiemu
gdy czytam jego wiersze
zadziwia mnie ta nieuczona pokora
którą odkrył w szczekaniu psa
ta wiejska mądrość
zgarnięta z opłotków wraz z poranną rosą
proste kapłaństwo
tak różne od tego nazbyt uczonego
wykutego na blachę
gdy czytam jego wiersze
zadziwia mnie jego ciągle żywe
człowieczeństwo Boga
Kazimierz Sakowicz, 14 kwietnia 2012
tato co to jest wolność
wolność synku jest wtedy
gdy chcesz i możesz
ale nie musisz
a namiętność
ta przychodzi
gdy chcesz i możesz
i już musisz
a kiedy pojawia się znudzenie
gdy nie chcesz i nie możesz
ale musisz
a nienawiść
ta jest zawsze gdy nie chcesz nie możesz
i już nie musisz
Kazimierz Sakowicz, 23 marca 2012
moja miłość
wciąż wpatrzona w twe oczy
obrysowane upływem czasu
cierpliwie znosi zniechęcenia
wykreśla z pamięci zdania
nazbyt szybkich reakcji
unika prostych niedomówień
a kiedy trzeba
wtula się w twoje ramiona
usta całuje namiętnie
uczy się twego myślenia
i wiersze tworzy o tobie
wiernie troszcząc się
o twoje zbawienie
Kazimierz Sakowicz, 8 marca 2012
piekła nie ma
tak powiadają nieomylni
a piekło zaczyna się tam
gdzie kończy się miłość
14.11.08
Kazimierz Sakowicz, 20 marca 2012
mój dom zapisany jest we mnie
w prostej naturze zdań
zbudowany na krawędzi stołu
w płaszczyźnie wyciągniętych dłoni
staje się ołtarzem
chleba naszego powszedniego
wznosi się wciąż od nowa
wierszem wyobraźni
dotknięciem wiary
wciąż otwarty oczekiwaniem
Kazimierz Sakowicz, 22 marca 2012
ludzie potrafią kochać
tak do zatraty aż do szaleństwa
potrafią wczuć się w ręce Boga
i nimi osłaniać wszelkie rany
tylko nie zawsze o tym wiedzą
Kazimierz Sakowicz, 6 maja 2012
pisanie wierszy nie ma sensu
zamknięte w sobie przekłamują
życie historie a nawet miłość
upięte w długi warkocz rozpaczy
próbują ocalić przekonania
tylko przekonania
pisanie wierszy uczy samotności
według zasady przyjaźń jest
gdy się jej nie ocenia
a miłość niedoskonała nie oswaja lęków
nieobecność prawdy przyspiesza starość
gasi świadomość przynależności
pisanie wierszy niczego nie zmienia
nie daje poczucia spełnienia
z niczego nie wyzwala
jak narkotyk zmusza do wiary
że pisanie ma jakiś sens
jedynie co daje to chwilę ciszy przy pisaniu
a potem to ciągłe niezadowolenie
wykreślanie dłużyzn zmiana formy
niezaspokojenie twórcze
pożądliwość pochwał
nienasycenie obrazów i emocji
stwórcza siła zmuszająca do pisania
sensem życia jest pisanie nawet jeśli to boli
inaczej nie da się przeżyć
2012-05-06
Kazimierz Sakowicz, 16 lutego 2014
przyszła wiosna
ptaki zlatują z krańców świata
czuć zapach budzonej trawy
ostatnie płatki śniegu parują ku niebu
a wiatr osusza ogródki wokół domów
otwieram okno na oścież
by poczuć zapach wiosennego tchnienia
by jesień która zagościła na dłużej
mogła się jaszcze raz odrodzić
w moim spojrzeniu na rzeczy małe
2014-02-16
Kazimierz Sakowicz, 4 maja 2014
banalnie proste a więc najtrudniejsze
jest życie z widokiem na Boga
ni mniej ni więcej ale dokładnie tak
aby podziwiać kolejny świt i zmierzch
w obliczu tylu zmienności
by zwyczajnie w świecie dobra i zła
widzieć sprawy zakryte
słuchać ciszę widzieć w ciemności
kochać ponad miarę dekalogu
[1] 2014-05-04
Kazimierz Sakowicz, 21 lutego 2014
codzienność
jednych przygniata aż po zwątpienie
uśmierca marzenia dzieciństwa
wyprowadza w pole bezczynności
a w drugich odradza nadzieję
że dzień nasz powszedni jest
okiełzaniem niewiary
potrzebą bycia dla innych
odpowiedzią na czyjeś modlitwy
sztuką jest mówić i myśleć naprawdę
a nie tylko na niby
Kazimierz Sakowicz, 24 marca 2014
jeszcze jeden dzień
noc w spokoju
wiersz zapisany
i ból nieoczekiwany
niczego nie mamy na własność
nawet śmierć samotnie skondensowana
nie należy do nas
jeszcze jedno życie
w napotkanym człowieku
jeszcze jedno słowo i zostaje milczenie
2014-03-24
Kazimierz Sakowicz, 1 grudnia 2013
nie wątpię w twoją miłość do całej ludzkości
ale ja pragnę abyś mnie kochał teraz
jak wtedy gdy na kawałku białej kory
napisałeś kochać to żyć dla ciebie
dłużej niż kwadrans dziennie
12.08.08
Kazimierz Sakowicz, 6 czerwca 2020
dziś gdy w dość prosty sposób
posiadając odpowiednie narzędzia
można człowieka odnaleźć
podglądać co uczyni zanim pomyśli
znając jego profil wewnętrzny
rozpoznać stan emocjonalny
podpatrując jaki ma wyraz twarzy
i jakim mówi tonem
można go tak ogłupić wybiórczymi postami
zmanipulować sposób myślenia
odebrać możliwość własnego zdania
wrzucając w portal odpowiednie treści
dla zdobycia kolejnych tajemnic prywatności
można ustawiać wybory demokratyczne
ocieplając wizerunki kiepskich kandydatów
można nawet wywołać wzajemne kłótnie i wojny
aby ktoś kto stworzył ten portal
przewidując nasze zachowanie
w odpowiednim czasie wprowadził chaos
wiedząc że dając nam możliwość podglądania innych
pozbawił nas logicznego myślenia
bezmyślność zawsze kończy się zniewoleniem
Kazimierz Sakowicz, 6 maja 2012
na szybach po deszczu
zastygają w bezruchu drobne krople
nie podlegają ciążeniu
zanikną w promieniach słońca
zostawiając na szybach brudne plamy
dlaczego gdy zmierzch zapada w życiorysie
dostrzega się takie szczegóły
dopiero wtedy świat drobiazgów
nabiera znaczenia między ziemią a niebem
w oczekiwaniu
2012-05-06
Kazimierz Sakowicz, 4 maja 2012
dwa jajka na miękko na śniadanie
nocne wędrówki po kształtach skóry
pocałunek wdzięczności za przyjemność
przygotowanie obiadu w pośpiechu przed pracą
kilka uwag cierpkich nie zawsze potrzebnych
sprawdzanie lekcji w mozolnym tłumaczeniu
czytanie książek w przerwie codzienności
wieczorne zmęczenie i nocne chrapanie
taka zwykła miłość rozpisana na lata
niekoniecznie święta wciąż w biegu
aby sprostać logice nadziei
gdzie miłość dana zawsze powraca
2012-05-04
Kazimierz Sakowicz, 15 marca 2012
cóż niewiele się zmieniliśmy
nawet gdy przeszły po nas konie pogardy
dwóch kolejnych wojen światowych
i wiele pomniejszych jeszcze bardziej krwawych
tak samo mężczyzn podniecają
nagie kobiety podglądane w ukryciu
władza ma te sam smak
posiadania innych na własność
głupota ma źródło w braku odpowiedzialności
za słowa i czyny
nienawiść jest odmianą miłości własnej i osamotnionej
zazdrość złośliwie mija się z prawdą
bezczelność wyrywa ludzi z korzeniami
a brak ufności pozbawia poezji
niewiele się zmieniły nasze nieuporządkowane przywiązania
Kazimierz Sakowicz, 11 lutego 2012
w sąsiednim pokoju czuć majem
gdy wiersze same się tworzą w pocałunkach
uczucia biegną po niebie niesione powiewem
wszystko jest proste do przewidzenia
nawet ziemia jest płaska prowadzi do spotkań
tu gdzie jesień za oknem traci kolory
wiersze czytane w samotności
ograniczone sufitem opadają
nic nie jest proste nieznana przyszłość
ziemia już okrągła ogranicza widoczność
Kazimierz Sakowicz, 31 marca 2012
tak bardzo chciałbym poprawić własne błędy
lecz zanim będzie to możliwe
gdy ktoś wymyśli zaginanie płaszczyzny czasu
aby wrócić do własnych myśli sprzed lat
wolę palcami poezji wydrzeć je przeszłości
i oddać na ołtarzu wiary aby je przemienił Ten
Który przychodzi co dzień budzić w nas dobro
zwyczajne jak chleb którym się trzeba dzielić
On jedyny z każdego zła potrafi wydobyć miłość
przy naszym udziale a czasami wbrew nam
dobrze że jest poezja która to dostrzega
w tej zwariowanej prozie pomyłek i błędów
które tak bardzo chcemy poprawiać po latach
2012-03-31
Kazimierz Sakowicz, 4 kwietnia 2012
uwierzyć w natchnienie lekko drgającej trawy
wyciszyć szum nadwrażliwości na siebie
stanąć obok pewności własnych sądów
i nic więcej nie mieć
nie szukać poklasku nie głosić apokalipsy
nie być pępowiną kruchego istnienia
jak trudno zaufać opatrzności rzeczy małych
Kazimierz Sakowicz, 9 lutego 2012
zapomniane wiersze żyją długo i szczęśliwie
nim je późną porą uwikłany w los człowieczy
dość niemrawo bez wzniosłości
w oknie niedomkniętym wcale
w stanie ducha wskazującym na niepłodność myśli
głosem zachrypniętym ktoś wypowie po cichutku
aby się poezja niosła ku niskości w dole
tuż za oknem na pięterku w naszym mieście
gdzie wilk wilkiem być zamierza
a uparty osioł osłem do wieczności chce pozostać
by się słowo stało słowem i nie było pustosłowiem
by się miłość uwzniośliła jak ta róża spąsowiała
w kolce szczerze przystrojona ale piękna krótkotrwale
była znakiem co upływa lecz nie mija
tak to wszystko zmierza ku jednemu zakończeniu
zapomniane wiersze żyją długo i szczęśliwie
2012-02-08
Kazimierz Sakowicz, 5 kwietnia 2012
jest we mnie miłość gorąca
gniewna upadła i słaba
nazbyt uległa wciąż niecierpliwa
jest we mnie miłość szalona
wygodna trochę kłótliwa siebie znosząca
ukradkiem w ciebie wpatrzona
jest we mnie miłość dorastająca
Kazimierz Sakowicz, 16 marca 2012
dzisiaj nic do mnie nie mów
nie pytaj co słychać gdy nie słychać w ogóle
nie używaj przecinka co oddziela dwie myśli
nie używaj wielkich liter dla podkreślenia
wyjdź z prostych zdań ułożonych nadrzędnie
opuść wszystkie równoważniki czynności
przestań używać liczebników trudności
nie odmieniaj przez przypadki żadnych wydarzeń
bądź kropką na moim rozdrażnieniu
Kazimierz Sakowicz, 2 kwietnia 2012
wedle znawców poetyki i twórców kultury
poezja jest wtedy gdy musi zadziwiać
uderzyć w gębę zachwytu
gdzieś na wysokości krocza
aby sztuka mogła się sprzedać
więc aby sprostać oczekiwaniom
powiem szczerze
w dupie mam taką poezję
poezja jest wtedy gdy jej nie widać
a wciąż obecna uczy podziwu dla słowa
bez potrzebnego blasku i blichtru
2010-02-02
Kazimierz Sakowicz, 13 lutego 2012
podglądam zawzięcie mojego sąsiada
jak wylatuje z gniazda i rzadko do niego wraca
podglądam małego chłopca jak szuka w trawie
obok topoli czego nigdy nie zgubił i nie dorósł
podpatruję kobietę z naprzeciwka jak się w sobie ukrywa
gdy nikt nie przychodzi na umówione spotkania
podpatruję siebie w lustrze jak się wypinam treścią
na to wszystko co głupotą olśniewa po nie w czasie
i tyle z tego mam co mam kilka drobnych wierszy
poczucie bezsilności która nic nie może zmienić
kilka modlitw w krzyku rozpaczy nad bezmyślnością
gdy z ukrycia podgląda mnie sąsiad w chwili powrotu
Kazimierz Sakowicz, 23 sierpnia 2012
smutna jest starość samotna
uzbierana przez lata przeróżnych zachowań
zerwanych więzi nie da się naprawić
2012-08-23
Kazimierz Sakowicz, 3 marca 2012
wiemy jak pisać wiersze na miarę natchnienia
uczucia przerabiać na słowa zgrabnymi ruchami
szydełkiem poznania haftować wzory zachowań
wierzyć w doskonałość ważnych wyborów
wiemy jak się je dokonuje z trudnością
wynajdywania tego co jeszcze przed nami
zapisywania drobnych boleści dnia wczorajszego
i tego co inni nam włożą do głowy
w miłości co za krótka i nie zawsze życzliwa
rodzą się wiersze odłożone na półki
a gdy zabraknie poczucia humoru warto go szukać
czego sobie i wam życzę w kolejnych latach pisania
04.12.06
Kazimierz Sakowicz, 1 czerwca 2012
zakochany po uszy
wyznawał miłość w teatrze
w filmach odgrywał sceny miłosne
tak naturalnie że nieprawdziwie
śpiewał piosenki pisał wiersze
mówił mądrze i wzniośle
w wielu wywiadach
lecz gdy posiwiała głowa z lekka
ów aktor esteta zaczął wszystko zmieniać
zaczął od żony nowego domu
nowych dzieci
stare tylko zostały wspomnienia
na starość z własnym sumieniem
2012-06-01
Kazimierz Sakowicz, 2 marca 2012
a było to tak dawno co se jus najstarsi gorole nie pamietają
kiej siedział se Pan Bócek zafrasowany straśliwie
a zmagał się ze sobą łokrutnie
nie wiedział jak janiołom w niebie nagadać
ze malućkie dziecko co z kobiecego łona wynijdzie
bedzie nad nimi panować
i gdy janielskie śpiewaki skonczyły ranne zorze
Pan Bóg jednym łokiem spoziera na Gabriela
Tyn mie chyba nie zawiedzie
a drugim łypie w uradowane świetliste gemby
kochane moje fruwające psednie dusycki
dzisiaj w sóstym dniu stworzenia wszechświata
chcę wam objawić tajemnicę najwinkszą jako jest
od was zalezeć bedzie przyszłość cłowieka
on to jako bezradne dziecie do kóńca mnie umiłuje
który janioł skrzydeł pokory nie złoży przed żłobem
tyn niech idzie w diabły sukać wiatru w polu
zawrzało między uniesionym skrzydłami
a jako pirsy archanioł Gabryjel pokorniutko się ukłonił
resta mrucy pod nosem tak to nie moze być
aby taka kruchość miała być przed nami
patrzy Łojciec głęboko im w ocy
idźta zatraceńcy sczyńścia sukać w oddali
kto pokory ma tyle w sobie by unieść chwałę
niech psyjdzie tu do mnie a reszta prec z raju
uszły zbuntowane janioły siać niepokój buntu
a rozradowany Gabryjel układał zwiastowanie
reste opowieści juz znata
ten co łostani jako pierwsy zasiądzie u Bożego trona
jamen
ps tak wyszło jak wyszło góral żem z nad morza
[1] 16.08.06
Kazimierz Sakowicz, 24 lutego 2012
miłość jest wybieraniem
między moją zachętą a twoim zniechęceniem
między moim na wierzchu a twoim milczeniem
miedzy wiarą w możliwe a możliwością dotknięcia
tego co przychodzi łączyć różności
dwa odmienne pejzaże wzruszeń
jednym spojrzeniem w tę samą stronę
ciągłym nawykiem zapominania o sobie
04.01.06
Kazimierz Sakowicz, 21 sierpnia 2012
wyobraźnia pozwala widzieć więcej
choć nie daje pewności zrozumienia
nawet miłość klęka przed pokorą
2012-08-21
Kazimierz Sakowicz, 21 kwietnia 2012
się spieramy o rzeczy nieważne
pogrążeni w ubóstwie zrozumienia
czytamy te same zdania różniąc się w milczeniu
mówimy do siebie nie słuchając wcale
patrzymy w przyszłość przeróżnych rozwiązań
używając w modlitwie sprzecznych intencji
wierzymy w to samo nie wierząc w przebaczanie
kochamy najbardziej we własnym mniemaniu
potykając się o niewiarygodność poglądów
dzielimy okoliczności na pół gubiąc sens
tego co najważniejsze i bardzo potrzebne
by nie oddzielając przejść od perspektyw
nie spierać się o rzeczy nieważne
a przemówić językiem rozsądku
wobec rozmaitych przeciwności
być dla siebie zwykłym chlebem otuchy
który trzeba codziennie z trudem dzielić
inaczej się nie da uszczęśliwiać pod jednym niebem
Kazimierz Sakowicz, 1 marca 2012
wiersz się musi odleżeć
wysuszyć na lince poprawności
wydobrzeć po ciężkim porodzie natchnienia
musi ostygnąć z ognia zawziętości
z tego co wielkie a takie przyziemne
z tego co małe a wciąż niedosięgłe
wiersz se musi poleżeć
nabrać w płuca ogłady
chwycić w żagle ciętego zefirka
tylko wtedy jest wart przeczytania
gdy sam nabierze pewności
że jest wart zapamiętania
Kazimierz Sakowicz, 21 marca 2012
Ratoniowi
jego wiara wyjęta z krwawych zegarów
odmierzała nieskończoność gnijących ran
pospolicie zafałszowana
skundliła się i przerwała więź z ludzkością
została ujęta prawomocnym wyrokiem własnego osądu
potrafiła nic nie widzieć
nie czuć nie pamiętać i nie wierzyć
była programem błędnych analiz
wszczepionych w krwioobieg
gdzie nie było już nic
wydalił z siebie odpadki człowieczeństwa
stając się nałogowcem
jeszcze chciał stać się człowiekiem
lecz nie zdążył
Kazimierz Sakowicz, 24 kwietnia 2012
nieświadomi w czym biorą udział ulegli
gdy uciekli w Ogrodzie Oliwnym
zostawiając swego Mistrza na pastwę żołdaków
gdy składali fałszywe zeznania
i krzyczeli ukrzyżuj
gdy cierpieniem łamali trzcinę zaufania
i naigrywali się z pokory baranka
gdy przybijając do krzyża wyznali głupotę
rzucając niebu wyzwanie
nieświadomi ostatniego kuszenia
uczestniczyli w ostatniej walce Mesjasza
nieświadomi w czym bierzemy udział ulegamy
2012-04-24
Kazimierz Sakowicz, 20 marca 2012
umierają nasze marzenia
giną pierwsze pocałunki pełne zawstydzenia
odchodzą ci którzy byli nam bliscy
z każdym dniem przybywa nam wspomnień
z każdym wspomnieniem ubywa nas samych
odchodzimy w ozdobne ramy cudzej pamięci
Kazimierz Sakowicz, 14 kwietnia 2012
w zgliszczach uczuć
sponiewierana miłość
podnosi się z upadku
powoli uczy się przebaczenia
wydala z siebie żale
staje się domem
gdzie miejsca jest wiele
aby się spotkać
po latach milczenia
Kazimierz Sakowicz, 12 października 2013
kosmos zaistniał z jednej przyczyny
aby na ziemi zrodził się człowiek
istota podobna do Stwarzającego
choć ograniczona możliwościami
wciąż stwarza wiele możliwości
źle gdy wybór pada
na głupotę i jej konsekwencje
burząc ład i wzajemne relacje
a przecież w zamyśle prapoczątku
istniała wzajemność ras kultur i płci
by sens miłości trwał i rodził owoce
inaczej cały kosmos nie ma racji bytu
2013-10-12
Kazimierz Sakowicz, 13 października 2013
zapomnieliśmy że zło jest przeciwieństwem dobra
realne jak dzień po nocy
wpisane w rozwój człowieka
w niczym niepodobne do aniołów pokory
wypełnia własną wolę
nie rozumiejąc sensu swego istnienia
zasklepia się w rozwoju nienawiści
niesamowity potencjał marnowany przez wieki
ma tylko jeden słaby punkt
jest zależne od ludzkich wyborów
2013-10-13
Kazimierz Sakowicz, 8 września 2013
zapisany w niebie
podążam powoli niezgrabnie
jak słoń między porcelaną
szukam łatwych rozwiązań
i krótkich podejść na wierzchołek góry
łudząc wszystkich wokół
że sam z siebie będę czynił dobro
ileż trzeba lat i pomyłek
łez i cierpienia najbliższych
aby dojść do tego co inni odkryli dawniej
że ani kochać nie umiemy prawdziwie
ani dobro zamieniać w szczęście
zapisani w niebie
podążamy powoli niezgrabnie
szukać źródła
2013-09-08
Kazimierz Sakowicz, 8 stycznia 2013
z tej gliny nie będzie garnków się lepić
z mąki nie będą piec chleba
z pracy nie będzie owoców i zysków
a z miłości nic nie wyrośnie
jeśli głupota przysłoni światło niczego nie będzie
2011-05-21
Kazimierz Sakowicz, 29 września 2012
czekam aż przyjdziesz zmęczona
będziesz mówić zawzięcie
nawet jeśli słucham jednym uchem
wiem że jesteś dla mnie darem
jak ja dla ciebie
nawet jeśli zapomniałem kupić ci kwiaty
to mam tyle wiary w sobie
aby cię kochać zwyczajnie
na jawie i we śnie
kiedy się zbliżasz i czuć twój smak
i kiedy się chowasz we łzach
to co nas łączy ma w sobie prawdę
żeśmy ślepi i głusi w drodze do siebie
2012-09-29
Kazimierz Sakowicz, 9 grudnia 2012
umarła a przecież oddycha
zjada śniadanie w tabletkach
popija wodą goryczy
nie poznaje już nie rozumie
jak to możliwe aby utopić dziecko
i samemu siebie nie zabić
uciekła w obłęd aby żyć
za karę w obłędzie
przywiązana do łóżka
rozcina chorą wyobraźnię
na skrawki zapomnienia
sopockiego mola
Kazimierz Sakowicz, 18 grudnia 2012
się spóźniłem
nie było mi dane
zobaczyć i uwierzyć
teraz mogę tylko uwierzyć
że dane mi było
się spóźnić
2010-10-31
Kazimierz Sakowicz, 5 maja 2013
ćwierć wieku minęło za szybko
zapisane czwórką dzieci
miłością ciągle w biegu
ukrytą w wierszach istotą bycia
dla siebie nawzajem żarliwością wiary
znaczeniem wielu przeżytych lat
ucząc się jak dziecko w szkole
tego co tak proste a wciąż odległe
że kochać można siebie
tylko w drugim człowieku
wierząc że on pragnie tego samego
2013-05-05
Kazimierz Sakowicz, 12 czerwca 2013
jeżeli słowo przestaje wyrażać nadzieję
a miłość jest obrazem wyuzdanych emocji
pozostaje tylko wiara
w odwieczną mądrość Światła
które przejrzystością treści
pozwala przetrwać w każdej ciemności
rzeczy najważniejsze są zazwyczaj proste
tylko w mroku zwątpienia tworzymy trudności
chciałbym jak dziecko być
częścią Prawdy która zachwyca i wyraża
przedziwną wzajemność Stwórcy z dziełem
gdy jest pomiędzy nimi więź pragnienia
bycia dla innych istotą szczęścia
rzeczą pierwszą dla poezji nie jest milczeć
gdy głupota fałszuje kierunek podążania
2013-06-12
Kazimierz Sakowicz, 26 grudnia 2012
gdy czytam historię swojego narodu
budzi się we mnie gniew i odraza
za wszelkie odmiany zwykłej głupoty
jaka przez wieki krew z nas sączyła
i jakby tego było dość mało
wciąż się rozlewa wokół dokoła
rzucając nam w twarz rękawicę pogardy
i przed i po jednako niezdarni
spijać będziecie własną bezmyślność
więc gdy się budzę ze snu wyrwany
wciąż nasłuchuję odgłosu ciszy
po której kolejny chichot będzie słyszany
Kazimierz Sakowicz, 27 września 2013
wbrew logice każdy ma swoją
ziemię obiecaną
do której wędruje przez lata pustyni
aby zrozumieć sens zawierzenia
wbrew zapewnieniom wierzymy
w dobro co nie ustaje w innych
w miłość która płodzi owoce
w śmierć która przychodzi zawsze
czy chcemy czy nie
jesteśmy wpisani w logikę drogi
gdzie trud uczy wdzięczności
za to co po nim przychodzi
2013-09-27
Kazimierz Sakowicz, 8 września 2013
jest drogą do nikąd
wiatrem bez celu
ugorem na skraju pola
gdzie słońce wschodzi codziennie
staje się zakątkiem niewiary
beznadzieją na rozdrożu
krzykiem odlatujących ptaków
i niemocą bycia sobą
bywa jak ułamek bez wspólnego mianownika
rozproszony po kratkach papieru
wycisza na odgłos sumienia
odcina od korzeni mądrości
jest drogą w to samo miejsce
2013-09-08
Kazimierz Sakowicz, 15 czerwca 2013
powoli odchodzę
ubywa mnie z przyrostem dni
choć siadam na zapiecku wiary
jestem tylko ziarnem
na polu wielu możliwości
gdy przychodzę do ciebie
która powoli odchodzisz
świadoma upływu
jesteś częścią mnie
każdym słowem poezji
która wychodzi ze mnie
na przekór uciekającym chwilom
wciąż zakochany w tobie
żyję
2013-06-15
Kazimierz Sakowicz, 21 września 2013
ta cnota z przedrostkiem zaprzeczenia
powala głupotą każde uczucie
wyzwala ciemność i osamotnienie
upraszcza złożoność emocji
i przestaje nazywać rzeczy po imieniu
cierpliwie pozwala tworzyć negacje
w świecie dość prostych dwuznaczności
odkształca prostą między dwoma punktami
wydłużając moment spotkania
aby cierpliwie uczyć się cnót kardynalnych
patrząc codziennie w lustro przy goleniu
mierząc się z własnym nieopanowaniem
2013-09-21
Kazimierz Sakowicz, 21 września 2013
rzeczy proste najtrudniej zrozumieć
gdy się chce wszystko analizować
a miłość jak poezja uczy zależności
aby wciąż być otwartym na człowieka
inaczej samotność przygniata przestrzeń
gdzie rzeczy proste się już nie dzieją
2013-09-21
Kazimierz Sakowicz, 25 grudnia 2012
raz narodzony co roku przychodzi
świat przekonywać o Bożej miłości
raz umarły na krzyżu co roku umiera
aby nas przekonać o swojej pokorze
inaczej się z nami nie da inaczej nie można
aby wejść w tajemnicę narodzin
trzeba przejść przez zmartwychwstanie
w codziennym zamykaniu powiek
raz narodzony zmierzam do śmierci
po drodze szukając ludzkiej miłości
raz zakochany nie szukam wyboru
aby Boga przekonać o mojej wierności
inaczej nie mogę inaczej się nie da
aby wejść w tajemnicę śmierci
trzeba przejść przez narodzenie
w codziennym podziwianiu życia
2012-12-25
Kazimierz Sakowicz, 21 kwietnia 2013
gdy patrzę na niebo pełne chmur
jestem kropką na mapie wszechświata
składam siebie w twoich dłoniach
2013-04-21
Kazimierz Sakowicz, 13 stycznia 2013
przychodzimy własne powierzać sprawy
wciąż pazerni na Bożą Opatrzność
spraw do załatwienia
zadowoleni z siebie na półmetku biegu
z nadętym brzuchem przezorności
słuchamy wybiórczo co nam pasuje
przecież i tak wiemy lepiej jak żyć
jak mądrzej przekręcać urzędy
jak znaleźć pewnych prawników
którzy mają prawo po swojej stronie
jak człowieka unikać w potrzebie
jesteśmy dobrzy dekalog mając w paluszku
jałmużnę dajemy w kopercie lewicą
jesteśmy prawi jak cholera
tylko jeszcze brakuje nam zdjęcia z papieżem
Kazimierz Sakowicz, 24 lutego 2013
zamknięta
bólem uzbieranych przeżyć
cofa się w latach
gdy ziemia pokryta kroplami krwi
rodziła owoce przekleństwa
nie pamięta czy jadła
sama ze sobą w walce z sumieniem
przeciera oczy ze zdziwienia
jak dużo może człowiek
pomieścić w sobie nieprzebaczenia
osłabiona przemijaniem
schorowana złym odżywianiem
coraz częściej ucieka w sen
gdy nic nie boli nie doskwiera
osamotniona czeka aż przyjdą po nią
najciemniejsze wspomnienia
2013-02-24
Kazimierz Sakowicz, 16 września 2012
jeszcze nie umiem przy Tobie milczeć
nic nie pragnąć nie prosić
nie udawać świętego co się starzeje
nie układać rachunku sumienia
jeszcze nie umiem być tylko dla Ciebie samego
trudno jest kochać gdy się jeszcze nie ufa
2011-04-07
Kazimierz Sakowicz, 17 listopada 2013
nieprzerwanie aż do bólu
głowy rozbijamy o milczenie
budząc się ze snu
łudząc innych szeptem o wolności
jak ćmy wolne do chwili
gdy jasność je zauroczy
mamy nadzieję że coś się zmieni
gdy zgaśnie światło
2013-11-17
Kazimierz Sakowicz, 28 stycznia 2013
a jeśli przyjdzie mgła
spieprzaj jak najdalej
i co by nie mówili
nie wierz w zaparte
rzeźnik nawet w przebraniu
zostanie rzeźnikiem
a szata nie zdobi agenta
tylko czyny
a jeśli znowu upadnie tron
i z wszystkich stron nadejdą hieny
tylko przypadkiem ktoś we mgle
odnajdzie to wycięte zdanie
2013-01-28
Kazimierz Sakowicz, 6 listopada 2013
szalone są myśli szalone są słowa
lecz to prawdy dopiero połowa
w szaleństwie jest czasem metoda
aby dusza była wiecznie młoda
2010-01-21
Kazimierz Sakowicz, 17 listopada 2013
wobec tajemnicy śmierci
głowę chowamy do szafy
jak dzieci
udajemy że nas jeszcze nie ma
Kazimierz Sakowicz, 10 listopada 2013
powiało namiętnością
słowa niepotrzebne by wyrazić piękno
gdzieś się zagubiły
czułem twój zapach obfitość piersi
noc było za krótka
reszta milczeniem
14.03.09
Kazimierz Sakowicz, 1 września 2012
w gęstwinie słów i symboli
prawda bywa zafałszowana
powtarzana szeptem porusza kamienie
Kazimierz Sakowicz, 17 listopada 2013
za chwilę przyjdzie zima
jesienne mrożąc koleiny
a we mnie czas się zatrzymał
przy tobie
2013-11-17
Kazimierz Sakowicz, 27 stycznia 2013
zamilkłem
odpuściłem wbrew sobie
zmęczony krzywizną relacji
zmusiłem własne ego do milczenia
czasami nie warto naprawiać świata
cisza bywa lepszym pogromcą krzyku
i tak wyszło na moim
choć wcale nie jest mi z tym dobrze
gdy ciebie nie ma obok
2013-01-27
Kazimierz Sakowicz, 31 października 2013
zależny od tylu niedoskonałości
żyję pośród napisanych wierszy
choć wiem skąd i dokąd zmierzają słowa
nic nie będą znaczyć oderwane od codzienności
wśród napisanych wierszy kocham
niezależnie od niedoskonałości
2012-07-15
Kazimierz Sakowicz, 20 listopada 2013
wczoraj na ulicy zgubiło się dziecko
pijany kierowca potrącił menela
mąż wyszedł na chwilę i nie wrócił
zmęczony lekarz pomylił diagnozy
a przekupny policjant wypisywał mandaty
wczoraj po ulicach miasta
anioł ciemności zbierał żniwo
08.05.08
Kazimierz Sakowicz, 27 października 2013
w ciszy dzieją się sprawy pierwsze
od zawsze tak było
sztuką jest to zrozumieć i nie uciekać
zasłuchać się w jej milczenie
gdy nic nie trzeba wymyślać
nie szukać myśli natrętnych
nie zwodzić człowieka
który po tamtej stronie spojrzenia
wciąż oczekuje słowa jednego
właśnie wtedy zaczyna się nowe
niedokończone dzieło stworzenia
przy naszym skromnym udziale
w historii zbawienia
2011-07-02
Kazimierz Sakowicz, 10 marca 2013
za drzwiami ukryte przemyślenia
odłożone na potem budzą lęki
niezręczne słowa dzielą przestrzeń
na dwa odmienne światy
odkąd dni upływają za szybko
czas nabiera przyspieszenia
według istoty miłości zrównoważonej
drzwi zawsze są otwarte bez lęku
2013-03-10
Kazimierz Sakowicz, 23 stycznia 2016
z każdym rokiem gdy mija
zbliżam się do ciebie
jak twój cień do cienia mego
czując oddech nadciągającej starości
wierzymy w miłość co zmienia myślenie
kochamy wiarą zmartwychwstania
jesteśmy drogą do celu
z każdym rokiem gdy mija
2016-01-18
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
14 maja 2024
1405wiesiek
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek
13 maja 2024
1305wiesiek
13 maja 2024
PozostałośćArsis
12 maja 2024
Podróże bliskie i dalekieMelancthe
12 maja 2024
GniazdkoMelancthe
11 maja 2024
AntydepresantyMarek Gajowniczek