11 listopada 2015
o niepodległości
mój ojciec nie dożył nowej polski
moje dzieci nie znają przeszłości
ja oddycham powietrzem wiary
próbując zdiagnozować chorobę głupoty
która przez lata odbierając rozum i nadzieję
pozwalała zaistnieć pseudodemokracji
gdzie człowiek był i jest przedmiotem jej działań
a historia jak głupia małpa za kratami
bywa okrutna wobec niemych pokoleń
uczona fałszywie na lekcjach zniewala
nadzieją na lepszą przyszłość
dość szybko wystawia rachunki na cmentarzach
budząc kolejny zryw niepodległościowy
nic nie wnosi gdy nasyceni tracimy zdolność obrony
opadają liście w ten listopadowy czas
ogołocone drzewa jak wiersze budzą lęk
czy jest w nas ta odrobina mądrości
by zmiażdżyć stopę podziałów
tu gdzie ziemia jak ziemia była nam dana
byśmy mogli przeżyć z innymi swój czas
ucząc miłości do każdej osoby w imię Chrystusa
2015-11-11
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53
4 listopada 2024
Ostatnia prostaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
3 listopada 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 listopada 2024
0311wiesiek
3 listopada 2024
Listopad.Eva T.
3 listopada 2024
Pokój za ziemięMarek Gajowniczek
2 listopada 2024
światłojeśli tylko