15 marca 2015
szpitalne opowieści
I
przychodzi syn
przechodzi sen
przybywa łóżek
nadchodzi śmierć
ubywa ludzi
rodzi się wieczność
II
Matko Boska ulituj się nade mną
Boże święty ulituj się nad nami
siostro ulituj się nade mną
i tak w kółko cały czas
szesnaście godzin dziennie
już dwa tygodnie bez przerwy
jeszcze miesiąc na pewno
siostrónio kochana
już nie będę krzyczeć
podejdź na chwilę i pogadaj ze mną
samotność bywa męcząca
szczególnie dla innych
którzy czekają aż wreszcie ochrypnie
III
siostro czemu to łóżko tak nie wygodne
dlaczego dzisiaj nie przyszedł
po co ta pielucha skoro mogę normalnie
chcę trochę wyżej za chwilę niżej
mam dość tej krzyczącej krowy
nie mogę zrobić kupy
o Boże jak śmierdzi otwórzcie okno
zamknijcie okno bo zimno
chcę mi się pić i jestem głodna
muszę wyjść ale nie nogami do przodu
jestem zmęczona proszę o sen wieczny
cierpliwość jest cnotą doskonałą w szpitalach
2015-03-15
8 lipca 2025
sam53
8 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
7 lipca 2025
jeśli tylko
7 lipca 2025
Toya
6 lipca 2025
violetta
6 lipca 2025
Yaro
5 lipca 2025
dobrosław77
5 lipca 2025
violetta
5 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
5 lipca 2025
Arsis