13 września 2015
wbrew temu co przychodzi z zewnątrz
zgwałcone kobiety rzeź niewiniątek
odcięte głowy rzucane w niebo
strzępy ciał na ulicznych parkanach
odcięte języki ułożone na stole
a potem cisza kroczące milczenie
i odgłos nienawiści
jako gatunek się nie zmieniliśmy
nie zmieniło nas nawet chrześcijaństwo
można by rzec że nie warto było umierać na krzyżu
lecz im bardziej na to wskazuje
tym bardziej jestem świadomy
jak potrzebne było zmartwychwstanie
nienawiść przebacza się tylko pokorą
niewielu się to udaje
niewielu zostaje świętymi
lecz to nie zmienia wiary w Opatrzność
że od nas zależy dobro czynione
wbrew temu co przychodzi z zewnątrz
2015-09-13
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek