1 lutego 2014
niedźwiadek
pierwszy chłopak, którego kochałam był synem pszczelarza,
miał tatuaże na łydkach i wykształcenie rolnicze. przez pięć godzin,
tydzień w tydzień, tam i z powrotem, w pociągu na ścianę
wschodnią dało się zgłębić klasyków myśli humanistycznej oraz serię
kryminałów z kluczykiem, wszystko to chowałam na dno plecaka
przed stacją końcową. nie lubiliśmy gadać, chyba że o ślubie,
ciężkich koronach, do dzisiaj zdarza mi się śnić królowanie w starej
cerkwi, budzi płacz dziecka, pytasz o sen, a ja ciągle się uśmiecham.
ogólnie lubimy ze sobą rozmawiać i mamy bogatą biblioteczkę,
za dużo w nas kultury i nie bywamy już zwierzętami.
pierwszy chłopak, którego kochałam miał dom koło pasieki,
nauczał w nim o pszczółkach i kwiatkach, był wtedy wygłodniałym
niedźwiedziem, ja też stawałam się czymś innym, ale bardzo
prawdziwym. czasami za tym tęsknię, płaczę, że wolał wesołe
i szczere dziewczyny, a przecież jesteś odpowiednim mężem;
wspólnie piszemy powieść o kosmicznych jeżach, płodzimy dzieci,
zabijamy miód wrzątkiem.
22 grudnia 2024
Prostotadoremi
22 grudnia 2024
fantazjeYaro
22 grudnia 2024
2212wiesiek
22 grudnia 2024
śnieg w prezenciesam53
22 grudnia 2024
Błogosław nam Boże Dziecię!Marek Gajowniczek
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta