18 maja 2010
(bez) pożegnania
była jesień przybylska niesławna śpiewała
piosenkę pod nosem
nie wpasowaliśmy się w scenariusz: zbyt mało dynamicznych zwrotów
akcji, fordanserka byłaby ze mnie kiepska, głównie przez obcasy,
szybkiego charlestona, portierzy stracili przedwojenną klasę, pociągi same
się zatrzymują, listy nie dochodzą. pamiętam, było pełno liści,
ciebie jeszcze więcej, rzęsisty deszcz ukrywał tajemnice pokoju
bez firanek, za przyzwoite . nagle drzwi otwarte, wtedy zrozumiałam;
świat się raczej nie potknął, sami zeszliśmy sobie z drogi, głowa do góry,
mam zbyt mało taktu i wdzięku na hrabinę. może więc następnej jesieni
przydarzy się pokój numer ∞
9 sierpnia 2025
Jaga
9 sierpnia 2025
dobrosław77
9 sierpnia 2025
ais
8 sierpnia 2025
violetta
8 sierpnia 2025
absynt
8 sierpnia 2025
absynt
8 sierpnia 2025
wiesiek
8 sierpnia 2025
Bezka
8 sierpnia 2025
ais
7 sierpnia 2025
sam53