20 czerwca 2010
rzut
wyszło szydło z worka czy coś w nią wstąpiło?
w kwietniu było inaczej, zlizywał błoto z kolan gosi.
spokój, powaga, mięsiste rozmowy o poezji, prześwitywało to,
na co czekał. nie pamięta, kiedy zaczęła się w sobie różnić,
opowiadać fantazyjne historie, z którymi jej brzydko.
wypada reszka, małgorzata odzyskuje dawną powagę,
oblepia lodówkę planami na żółtych papierach –
on już nie wierzy. w kwietniu chodzili nad rzekę,
z jej oczu wypełzały wodniste dżdżownice. omija te miejsca,
boi się ważek, które siadały im na stopach. nie chce wiedzieć.
5 listopada 2024
"W żółtych płomieniachJaga
5 listopada 2024
Jesień.Eva T.
5 listopada 2024
AgnieszkaYaro
5 listopada 2024
odczuciaYaro
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53
4 listopada 2024
Ostatnia prostaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
3 listopada 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga