Marcin Olszewski, 6 października 2013
Śnimy o sobie, we dnie, w pogodzie
Bezwolnie, o troskach i przyjemnościach
Jak niewolnicy w kieracie myśli o sobie
W oddali, za drzwiami powiek,
Jesteś ukryta, przychodzisz nagle
Przecież nie myślę, nie pragnę tego
W świetle dnia szczątki rozmów
Mimo to czasem jesteś w mroku
Nie wiem dlaczego, nie znam powodu
Nie jestem w stanie uciec od zjawisk
Dzień nas zastaje w mijaniu siebie
W nocy widzimy się w podświadomości
Marcin Olszewski, 11 sierpnia 2012
Ostatnie światła pociągu nadziei
Pojechałeś pomóc duszy swej, ciału
Zostałem z tym wszystkim na peronie
W uścisku serdecznych dłoni przyjaciół
Smutek rozrywa, smutek prowadzi
Ku ciemnym zaułkom dzielnicy
Brzęk drobnych monet, w ręku szkło tanie
Utonąć? Nie. Porozmawiać, przetrwać
Wyszedłem, by nie wylecieć przez okno
Na moście wspominam „Sokoła” i „Juno”
Nie skoczę w toń, choć krew się burzy
Szum rzeki w głowie, improwizacja w ustach
…. deklamacja nad rzeką
… mam nadzieję, że tym razem dasz radę…
Marcin Olszewski, 17 kwietnia 2016
Mówię. Nie słuchasz. Przerywasz w pół zdania
Wiesz lepiej. Twoje ma być na wierzchu
Uzyskasz to, bo przecież Ciebie wysłucham
Idiota. Przecież o to Ci chodzi
Rozmowa to nie jest wymiana poglądów
To nawet nie próba wymiany argumentów
Nikt do końca nie wysłucha drugiej strony
Ważne, kto przerwie, kto komu dokopie
Przestaliśmy ze sobą normalnie rozmawiać
Nie treść, ale efekt ważniejszy niż słowa
Moje ostatnie, poczucie zwycięstwa
Zyskałem przewagę. Bez wiedzy na temat
…. Mam rację
Marcin Olszewski, 22 stycznia 2014
(Pamięci jednego z naszych kochanych psów, Niuniusia, zm. 17.06.2013)
„Uśmiech” na zębach szarpiących gałąź
Rzucony kamień i nic więcej do szczęścia
Nie dziś, gdy leżysz w oczekiwaniu ….
Na ciemny powóz ostatniej z dróg
Skomlisz, płaczemy razem, tak trudno
Oddalić się w inne strony świata
Pędzący pociąg, gdy wracam z pracy
…. Od kilku godzin … pustka
Nie mogę spojrzeć w oczy Twej matce
Śpi na Twym grobie, szuka Cię osowiała
Ty już w podziemiach dalekiej podróży
Starość …. Twoja „psia”, ludzka
…. Koniec w jednym miejscu …..
Biegnij do Krain smacznych kości
Gałęzi, kamieni rzucanych w Niebiosach
By znów zawitał „uśmiech” na pysku
Dusza żyje … i nic więcej do szczęścia ….
Marcin Olszewski, 17 maja 2012
Twarz w lustrze godna zaufania,
Twarz człowieka, jednego z wielu,
Nie szukaj mnie, to Ciebie szukają,
Jestem Tobą, kiedy zechcę
Powoli tracisz dorobek życia,
Nie czuj się wyróżniony,
Jesteś jednym z wielu,
Jedenastocyfrowych w ewidencji
Żyjesz, ja żyję dzięki Tobie,
Na Twój koszt, Twoją odpowiedzialność,
Byłeś, zaciągałeś zobowiązania,
Tylko nawet o tym nie wiesz
Twarz zniszczona cierpieniem,
Drżenie rąk nad pismami wierzycieli,
Obaj nic o sobie nie wiemy,
Mając jedną tożsamość
Marcin Olszewski, 30 marca 2014
Łyk piwa, tytoń zgaszony na tarasie
Szukam wozów w płaszczu nieba
Wtulona w ciało dziecka, śpisz
Ja nie mogę ….
…. przez Ciebie
Urok, codzienność spadły z tarasu
Została miłość w donicach ogrodu
Ile potrzeba bym się dowiedział
Iż dusza, nie ja wybieram …
Kiedyś płomień rumu na śniegu
Podpalonego Imieniem Twym pod oknem
Dzisiaj wspólna troska o syna
Bez zmian w pogodzie ducha
… nadal Cię kocham!!!!!
Marcin Olszewski, 24 lutego 2014
Łzy, łzy na Twojej twarzy, gdy krzyczę
Obraz przeszłości za lustrem zdarzeń
Ja, Ty, ta sama Twarz,
Krzyk, podniesiony głos ojca ….
Lęk niepewności o dziś i jutro ….
Nigdy więcej. Nie w ten sposób
Historia lubi się powtarzać
Ja cierpię do dzisiaj ….
Ty zaczniesz od „jutra”
… Przepraszam synku za nasze łzy ….
Marcin Olszewski, 22 listopada 2013
Trzymasz fason do drzwi zamknięcia
Nie mogę, nie mogę nic zrobić
Chcę śmiać się nie płakać!!!
Bóg zabrał mamę
…. Trzymam w myślach Twoją dłoń
Biel fartuchów, byle nie skrzydła aniołów
Stan faktyczny jak kamień w głowę
Nie obudzę się, dopóki nie zobaczę
Twego snu wśród żywych
Można przejść Aleją Obojętności
Spokój, opanowanie, jakie to słowa
Do czasu gdy nie dopadnie nas
Rzeczywistość utkana w barwach
Niepewności, w korytarzu
„Operacja, nie wchodzić”
Marcin Olszewski, 18 września 2011
Czasem chwile z dzieciństwa, na skałach policzków łzy,
Piwo w ręce, chleb z cebulą, papier i mam wszystko gdzieś,
... jak mama
Nie dać się temu co było, walczyć o to co jest,
A w razie czego z otwartej walić słowem prosto w pysk.
Rzeki czasu nie zawrócę, wpływu na teraźniejszość,
Ale mam prawo do życia, lepszego niż było,
Twoja radość moim balsamem na duszy,
Spokojnie, bez głodu, płaczu, strachu i krzyku.
Każdy z nas żyje zgodnie z własnym sumieniem,
Gdzieś we śnie przypomina się…
Na pewno czasem … dzieciństwo,
Swoje i własnych dzieci
.. tylko czy muszą za to cierpieć?
Czasem robi się smutno, w cieniu przeszłości,
Tylko na chwilę, pamiętam w oczach, żyję dalej,
Może właśnie dlatego kochany Bóg,
Za cierpieniem posłał dobroć,
… masz sto razy lepiej synu
… obyś nigdy ….
Marcin Olszewski, 11 maja 2024
Białe ściany w mieszkaniu
Niczym karty z bloku do malowania
Mam kredki. A co by było gdyby?
„Synku, co zrobiłeś?” Początek sztuki
Ciemność w środku szafy. Fajnie
Pomiędzy butami, nad płaszczem, kurtką
Szukają mnie po całym domu. Ekstra
Jest pomysł. Jest super zabawa
Ulica Wileńska. Mama wychodzi ze sklepu
A ja w długą. Mama za mną. Ale fajnie
To ja jeszcze szybciej. Gonimy się?
Klapsy poszły na pupę
Jadę, kilkuletni z mamą z magazynu do biura
Senatorska-Piękna. Z tyłu na zakrytej plandece
Żukiem trzęsie. Ja w ciągu Marszałkowskiej
Odkrywam plandekę i macham z uśmiechem
Zabawa na podwórzu przed pracą mamy
Mam myśl. Jedziemy na Hutę Warszawa!
Nieważne że bez pieniędzy. Biletów
Liczy się przygoda. Dziecko myśli inaczej
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
17 maja 2024
1705wiesiek
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
1505wiesiek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek
13 maja 2024
PozostałośćArsis