13 sierpnia 2013
wruum
tymczasem teraz zastaje nas w nowym yorku
(a znasz fajniejsze widokówki?) około południa
które niczym południk wyznacza naszą pozycję
i trajektorię rzutu piłką (prosto w tamto)
gdy kiedy bezwzględnie warunkuje gdzie
i gdzie nigdy nie będziemy (a frank o’hara
jak zwykle idzie na lunch) i to już wszystko
co wiemy o miastach oraz franku
i to już wszystko co wiemy o sobie
co udało nam się wypatrzeć w szczątkowych
fabułach mimowolnych gestów fałszywych
drogowskazów: raj
to kiepska kompozycja z nagością i owocem
(ani gdzie ani kiedy)
cycki i jabłka
jabłka i cycki
jak dynie cycki jak gruszki ożebrowane
światło ogrodu w środku jesteś
cała z pestek chodźmy zanim cię rozsieje
wiatr nocą pod wielogrzmotem poczuję się
przez to samotny wielce zaś ten
który tak długo czekał żeby cię zdobyć
jak zdobywa się wszelkie bogu bliskie pagórki
i dokładnie z tego samego powodu:
ma nadzieję że gdy spojrzy prosto
z ciebie na świat ten wyda mu się
mglisty i piękny
28 listopada 2025
Jaga
27 listopada 2025
drachma
27 listopada 2025
wiesiek
27 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
26 listopada 2025
jeśli tylko
26 listopada 2025
jeśli tylko
26 listopada 2025
Jaga
26 listopada 2025
wiesiek
26 listopada 2025
wiesiek
26 listopada 2025
sam53