17 sierpnia 2013
falling song
czwartek bardzo dużo spadania lecą
liście sadza czarne jak sadza piórko
włosy do twoich oczu
i kot się zasadza (dla zasady) na spadłe już pisklę
pod drzewem w sercu podwórka
serce przemieszcza się powoli w stronę żołądka
chyba za wcześnie na to
na łeb na szyję na twarz
na podziurawione mokrymi pociskami ulice
– rozkładają szeroko uda –
pod gardło podchodzą puste
wydrążone światłem wnętrza
teraz rządzi mój (k)łamliwy język
nie trzymaj mnie za słowo – możesz się załamać
możesz się ześliznąć
kiedy wszystko spada wywołuje ciężkie sny
z upiornych negatywów –
czarnych białek białych tęczówek
źrenic tęczowych
tęczowych próżni białych dziur
czarnych karłów
prześwietlonej skóry
niezapowiedzianych wyznań wyszczekanych myśli
tragicznych dowcipów o śmiesznie zmarłych śmiertelnych historii o ciągle żywych
nieprawdopodobne że to wciąż się spełnia
może też moglibyśmy, no wiesz, żyć
sięgam za okno formuję wilgotne miasto
w wilgotne wszystko – papierową kulę planetę dziurę – masz
tylko podrzuć wysoko
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek
20 listopada 2024
3. Uogólniłbym pojęcieBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
Mówią o nich - anachronizmMarek Gajowniczek