17 march 2013
16 march 2013, saturday ( w wigilię św patryka )
czekając otworzyłam okno
noc okrywała prostujące się
źdźbła czułym gestem
dzień zaczerwienił się ze wstydu
przyłapany w bamboszach
tuż za wschodnim rogiem
słońce promienistym grzebieniem
czesało wiechy zeszłorocznych traw
młodziutkie kotki na wierzbach
czyniły sobotnią codzienność
miękką puszystą i ciepłą choć
przymrozek gościnnie wystąpił
teraz można już pójść na spacer
i uśmiechnąć się bo przecież
uśmiech nie ma dni wolnych
od pracy zgodnie z grafikiem
postscriptum
zostawiłeś na biurku kalendarz
(z trudem znalazłam w nim wolne miejsce
prostokątem zaznaczyłam termin na miłość)
i czterolistną koniczyną w dzbanie patryka
(oderwałam jeden)
zamówiłeś budzenie i kawę
(tak pamiętam im wcześniej wstanę
tym więcej czasu będę miała na odpoczynek)
jesteś taki zapracowany
uważaj na siebie
17 october 2025
wiesiek
16 october 2025
wiesiek
15 october 2025
wiesiek
15 october 2025
Jaga
14 october 2025
wiesiek
13 october 2025
Jaga
10 october 2025
wiesiek
8 october 2025
ajw
8 october 2025
ajw
8 october 2025
Jaga