Nevly, 17 october 2012
nie czuję się jak idiota
niemożność
gdy zimno i zimniej
a do tego echo w zmowie
nominuję do spotkań przy piórze
tam w ciszy kreślę ciepło
nie rozdzielam pomiędzy powroty
słowa płyną szybciej niż sejmowe pierdoły
jestem nie tracąc kontroli
z prądem pod górę
i gdzie nogi poniosą
mówiłem zaufaj
ale ty nadal nie potrafisz czytać
wciąż się wahasz
z pięciu tysięcy drzwi do wyboru
tylko jedne mają klamkę z pieczęcią twojej dłoni
i tylko jedne wizytówkę z napisem
facet
...................................
drzwi
*mówiłem zaufaj
wciąż się wahasz
tylko na jednych wizytówka z napisem
facet
*Magdala
Nevly, 17 october 2012
lubię ten zakątek
strojny wzgórek
położony wśród wiosennych zabaw na trawie
tak gorąco
poluję wędrując po zboczu
spragniony
wchodzę w wąwóz
nie zamierzam odpoczywać
oaza
lubię ten zakątek
Nevly, 17 october 2012
już byli w ogródku już witali z gąską
i znow
przegrali zanim jeszcze zdążyli
ten dach
zamyka się tylko w słońcu
takie monstrum kiedy lato w pełni
a niebo płakało
Nevly, 16 october 2012
kiedy wiesz co czuję
ale udajesz że nie słyszysz
by nie popaść w pułapkę urojonego
zamiast aniołów
chodźmy razem poszukać zielonej
na łące ważne jest
aby kwiaty rosły z miłości
jedwabiem liści ku pamięci
by nie powtórzyć sztucznych oczu
czego sobie i tobie
z całego obojgiem komór
życzę
Nevly, 16 october 2012
nawet kiedy jesteś
życzeniem z całego serca
zawartym w dwóch słowach
będąc przezroczystą
pozostajesz umieszczoną
jedynie
w ogłoszeniach bardzo drobnych
Nevly, 15 october 2012
najpierw był wietrzyk
potem wiatr
na końcu przyszedł wicher
w locie
zerwał wszystko
łącznie z sukienką w kwiaty
hamulce przestały piszczeć
ty zaczęłaś
a bzami bluźnił w oczy maj
kiedy tak wieje
mewy przylatują same
nie zagłuszaj wyklutych
nie kalkuluj
po co pytać
dlaczego banany są krzywe
to co się dzieje
nie potrzebuje wspomagania
to nie jest inwazja
to coś więcej
coś ponad
ponad system wczesnego ostrzegania
Nevly, 15 october 2012
lunatykuję
poza zasięgiem dłoni
mówisz coś o zapisie
a przecież
to usta były natchnione
to szczęście
kiedy ktoś w ciebie wierzy
i nie chce
byś zasypiała w samotni
co ja mam z tobą no co
lato i zimę w jednym zamknięciu
drzwi otwierane słowem
między wierszami
połykam głos
wpadam po ogień
zaprószony z kilku sylab
kiedy cię czytam
śladami na piasku ucząc się czekać
Nevly, 15 october 2012
wieczorem
niezrozumiałe pożegnania
na skraju nestępnego
w kieliszku kilka motyli
aluminiowe puszki są trochę ciszej
za późno na słowa
chcące wyślizgnąć się na zewnątrz
za późno o całe życie
lecz wciąż krępujesz mój umysł
pozornie pogodzony z nową optyką
patrzę przez okno wypatrując wczorajszych
wpuszczam chwile i bredzę
układając bajki na strzępach
list podarłem w drobny mak
tamte z pola były ładniejsze
zielenią
rozsiewaliśmy czerwień na błękicie
rozumiały
Nevly, 13 october 2012
jest sztuką
chory czy zdrowy
buraczany świat
a ja przepraszam
dobre chęci to za mało
na cukier twoich ust
usiadłem do stołu z nadzieją
myśląc durny że wyzwoli światło
z rzeczywistości
wpasowanej w ciało które nosisz
a ty
miętowa niby w porządku
piszesz mi wiatrem dzień dobry
i po herbacie
cóż
komu buty temu w drogę
odchodzę
od zmysłów to tylko ja
człowiek nie
szczęście w szufladzie
słomiane zamknęłaś na klucz
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
28 november 2024
IkarJaga
28 november 2024
2811wiesiek
28 november 2024
0025absynt
28 november 2024
0024absynt
28 november 2024
bo jak wtedy jest nas wszędzieEva T.
27 november 2024
0023absynt
27 november 2024
0022absynt
27 november 2024
Jedno pióro jest ptakiemEva T.
27 november 2024
Mgła ustępujeJaga
27 november 2024
Camouflage.Eva T.