9 may 2015
puściłaś las bez kapci
w szkle pusto
jak zawsze nazbierałem kwiatów
kiedyś wiedziałem wszystko pomiędzy
nocą a dniem o tożsamości zapachu o kochaniu
i oknach otwartych na niebo
teraz savoir vivre zostawiam na potem
jestem niczym kość mojemu psu
rzucony na łaskę niełaską losu
w historię pewnego małżeństwa
balansując na linie
przytrzymuję lekko powietrze
w przeciwieństwie do rozwagi
daje mi to chwile bezpieczeństwa
dalej to już tylko droga
moja lekko krzyżowa pod stopami
i kilka nieprzychylnych drzwi z kamienia
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek